Chorzowianie nie dali we wczorajszym spotkaniu najmniejszych szans drużynie z Bełchatowa. Worek z bramkami rozwiązał się za sprawą Michała Mokrzyckiego, który pewnie wykorzystał rzut karny. W pierwszej połowie trafił jeszcze Tomasz Foszmańczyk, a także Przemysław Szkatuła, który świetnie wprowadził się do zespołu. W drugiej części gry pięknym strzałem w okienko, zwycięstwo przypieczętował Jakub Siwek.
Michał Mokrzycki – Ruch Chorzów
Takie mecze są jeszcze trudniejsze niż ten w Lublinie. Tam nie byliśmy faworytem, udowodniliśmy jednak, że potrafimy wygrywać z najlepszymi. Tu, tym bardziej po poprzednim spotkaniu wymagano od nas zwycięstwa i potwierdziliśmy to, że jesteśmy w dobrej formie. Potrafimy wygrywać u siebie, co udowodniliśmy w zeszłym sezonie. W drugiej połowie nie powiedziałbym, że oszczędzaliśmy siły. Bardziej staraliśmy się utrzymywać przy piłce, ponieważ pogoda dała się we znaki, było bardzo gorąco. W takich warunkach gra się ciężej, dlatego lepiej jest utrzymać się przy piłce. Nie czułem stresu przed jedenastką. Jeszcze wczoraj i przedwczoraj trenowałem rzuty karne. Wiedziałem, że jestem pierwszy do ich wykonania i myślę, że z zimną krwią wykonałem ten dzisiejszy. Staram się w każdym meczu dawać z siebie wszystko i myślę, że powoli wracam do formy. Dwa poprzednie mecze może nie były najlepsze w moim wykonaniu i cieszę się z coraz lepszej dyspozycji.
Tomasz Dyr – Ruch Chorzów
Wydaje mi się, że debiut wyszedł bardzo dobrze. Ciężko jest się samemu siebie oceniać, ale myślę, że było w porządku. Cieszę się, że mogłem w końcu zadebiutować, tym bardziej w takim meczu. Zwycięstwo dosyć „gładkie” i czego sobie więcej życzyć? O to czy dziś było faktycznie łatwo trzeba zapytać kolegów, którzy grali w pierwszej połowie, wtedy wszystko praktycznie się rozwiązało. Fajnie to wyglądało, ale na pewno było ciężko tak jak w każdym meczu. Cieszy, że wszystko wychodziło. Łapiemy formę, oby utrzymała się jak najdłużej i obyśmy punktowali w każdym meczu. Na debiut faktycznie czekałem do trzeciej kolejki. Cały czas liczyłem na to, że będzie szybciej! Natomiast taka jest piłka. Jest jedenaście miejsc do gry i nie od razu można liczyć na występ. Wiadomo, że każdy czeka cierpliwie. Z ławki też trzeba pomagać. Trener powtarza nam, że każdy jest ważny i tego się trzymamy. Kto wchodzi ten pokazuje, że też chce grać i walczy o te miejsce w pierwszym składzie i tak to powinno wyglądać. Do Wronek jedziemy wygrać, jedziemy po trzy punkty. Jak w każdym meczu będziemy o to walczyć i miejmy nadzieję, że się uda.
Patryk Rachwał – trener GKS Bełchatów
W pierwszej kolejności chciałem pogratulować trenerowi Skrobaczowi i jego zespołowi zdobycia trzech punktów. Moim zawodnikom chciałbym podziękować za zaangażowanie, za wkład w ten mecz. Krótko i na temat, nie wyszedł nam dzisiaj ten mecz. Ruch okazał się lepszym zespołem dlatego przegrywamy. Zawsze gra się o trzy punkty, ale dziś nam się nie udało.
Jarosław Skrobacz -trener Ruchu Chorzów
Dziękuję za gratulację. Myślę, że my wręcz przeciwnie, weszliśmy w ten mecz bardzo dobrze. Zaczęliśmy sobie stwarzać sytuacje i ta pierwsza bramka wisiała w powietrzu. Nie zapominajmy jednak, że to Bełchatów raz doskonale nas skontrował i to mogło się dla nas źle skończyć. Dobra interwencja Bieleckiego zapobiegła utracie bramki. Nie powinno nam się to przydarzyć. Później trafienie, za chwilę drugie, to ułatwiło nam zadanie. Gościom było trudno ze względu na taki obrót spraw, a także na pogodę. Przy takim upale trudniej o dodatkowy wysiłek. Jeżeli można się o coś przyczepić, to myślę, że na za dużym luzie graliśmy w drugiej połowie i na pewno dłużej powinniśmy utrzymywać się przy piłce, próbować grać spokojniej. Były takie momenty, że my musieliśmy gonić za drużyną z Bełchatowa i tracić niepotrzebnie siły. Mieliśmy mecz ułożony, pod kontrolą i można było rozegrać to lepiej. Z drugiej strony nie narzekajmy, nie przesadzajmy.
Napisz komentarz
Komentarze