Tereny po Międzynarodowych Targach Katowickich oraz Ośrodku Postępu Technicznego przez lata służyły jako przestrzeń przeznaczona do prowadzenia działalności usługowej. Tak jest do dziś. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala obecnie na wykorzystanie jej do innych celów – na przykład na budowę osiedla mieszkaniowego, o co zabiega Green Park Silesia. Inwestor, który nabył działkę od skarbu państwa, od początku zamierzał jednak wykorzystać furtkę, jaką daje tzw. specustawa mieszkaniowa.
Wejście w życie tzw. ustawy deweloperskiej ułatwia firmom złożenie wniosku o budowę mieszkań, nawet na terenie, na którym tego rodzaju zabudowa nie jest przewidziana. Kontrowersyjne przepisy mają m.in. przyspieszyć budowę lokali w ramach rządowego programu "Mieszkanie Plus", których liczba w skali całego kraju nadal nie jest wystarczająca. Spółka GPS próbuje skorzystać z nadarzającej się szansy już od blisko dwóch lat. By budowa mogła się rozpocząć, konieczne było uzyskanie zgody chorzowskich radnych, którzy nie poparli koncepcji w 2019 roku, kiedy do urzędu miasta trafił pierwszy wniosek inwestora.
Po ogłoszeniu decyzji przedstawiciele spółki zapowiedzieli, że wykorzystają posiadane tereny zgodnie z ich przeznaczeniem, czyli pod usługi. W październiku ubiegłego roku okazało się jednak, że nie zamierzają się poddawać i powracają do pierwotnej koncepcji. Do urzędu miasta trafił wówczas kolejny wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji dla ośmiu wielorodzinnych budynków mieszkalnych wraz z garażami podziemnymi, infrastrukturą drogową, placem zabaw i placem rekreacji, czy też elementami małej architektury.
W dokumencie możemy przeczytać, że teren, na którym miałoby powstać osiedle, nie jest i nigdy nie był częścią Parku Śląskiego. Ponadto spółka zwróciła w nim uwagę na nową kwestię. Specustawa mieszkaniowa ułatwia budowę mieszkań także w miejscach, w których w przeszłości znajdowały się m.in. tereny kolejowe czy produkcyjne. Inwestor wskazał, że wspomniane działki „należy traktować jako teren, który w przeszłości był wykorzystywany jako produkcyjny a obecnie ta funkcja nie jest realizowana”. GPS odniósł się tu do dokumentu z 24 lutego 1968 roku, w którym zatwierdzony został wstępny projekt budowy Zakładu Produkcji i Usług Filmowych.
Według planów z 2018 roku, na terenach przy dawnych MTK miało powstać 15 budynków, w których znalazłoby się 1118 mieszkań. Podczas inwestycji planowano wycinkę 1327 drzew, na co inwestor otrzymał pozwolenie. GPS zmodyfikował jednak swój wniosek. Ograniczona została liczba budynków z 15 obiektów wielorodzinnych do 8 budowli o takiej samej liczbie kondygnacji. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na powstanie blisko 400 mieszkań. Ograniczona została także wycinka drzew. Inwestor przewidział usunięcie 179 drzew, w tym 55 zamierających i martwych. Dodatkowo kolejne 86 miało zostać przesadzonych. Spółka miała też zasadzić nie mniej niż 179 nowych drzew.
Warto podkreślić, że poza kwestiami ekologicznymi, podnoszonymi przez przeciwników budowy osiedla, istnieje jeszcze co najmniej kilka przeciwskazań dotyczących inwestycji. Rozmawiano o nich podczas listopadowej sesji rady miasta. Najważniejsze, to brak szkoły w najbliższej okolicy. Obecność takiej placówki to jeden z wymogów zawartych w ustawie lex deweloper. We wniosku GPS czytamy, że na potrzeby szkoły mógłby zostać zaadaptowany budynek przy ul. Targowej 5. W dokumentach dostępnych w biuletynie informacji publicznej znajdziemy nawet zaświadczenie prezydenta Andrzeja Kotali, z którego wynika, że koncepcja jest możliwa do zrealizowania, o ile koszty przystosowania budynku do nowej funkcji, poniesie inwestor. Wątpliwości wzbudza też m.in. kwestia przyłączenia nowo powstałych budynków do sieci wodociągowej, co może okazać się problematyczne.
Koncepcja od samego początku wywołuje wiele kontrowersji i spotkała się z falą protestów, m.in. ze strony Partii Zieloni oraz stowarzyszenia „Nasz Park”. Protestujący wielokrotnie apelowali o odwołanie kolejnych przetargów na sprzedaż terenów znajdujących się przy Parku Śląskim, a także zaprzestanie dalszego zmniejszania historycznych granic WPKiW, poprzez wydawanie zezwoleń na powstanie budynków mieszkalnych na terenach okalających Park. Inwestycji przeciwny jest także wojewoda śląski. Podczas listopadowej sesji rady miasta, po długiej i burzliwej dyskusji, uchwała dotycząca osielda została co prawda przyjęta, ale wszystko wskazuje na to, że decyzja zostanie unieważniona.
Wojewoda zakwestionował tezę inwestora, dotyczącą poprodukcyjnego charakteru terenu, na którym miałoby powstać osiedle. W uzasadnieniu czytamy, że opiera się ona wyłącznie na jednostronnej deklaracji GPS, a to oznacza, że narusza przepisy ustawy lex deweloper. Wątpliwości dotyczą także odprowadzenia wód deszczowych i braku szkoły podstawowej w najbliższej okolicy, która zdaniem wojewody, musiałaby istnieć już w momencie rozpoczęcia inwestycji. Wszystko wskazuje na to, że decyzja podjęta podczas listopadowej sesji, zostanie unieważniona. Nie oznacza to jednak końca dyskusji nad budową osiedla. Radni mogą odwołać się od decyzji wojewody do sądu administracyjnego.
Fot. wizualizacja (Green Park Silesia)










Napisz komentarz
Komentarze