K2 do ubiegłego weekendu pozostawało jedynym ośmiotysięcznikiem niezdobytym przez ludzi w okresie zimowym. Udało się to 10 osobowej grupie nepalskich szerpów, którzy w sobotę, 17 stycznia o godzinie 11:58 czasu polskiego stanęli na najwyższym szczycie Karakorum.
Magdalena Gorzkowska rozpoczęła swoją wyprawę 18 grudnia 2020 roku. Po dotarciu do Islambadu była biegaczka musiała odbyć jeszcze jeden lot do Skardu, skąd nastąpił przejazd do Askole. Właśnie z tej miejscowości Gorzkowska rozpoczęła trekking do bazy znajdującej się pod K2. Na miejscu zameldowała się 30 grudnia i natychmiastowo rozpoczęła kolejny etap wyprawy, z uwagi na korzystne warunki pogodowe. Dzień później Polka dotarła do pierwszego obozu
- Sylwestra spędzamy w obozie 1 na wysokości 6070 m. Strasznie wieje i temperatura to ok. -40 stopni. Droga była bardzo wymagająca, będzie tylko gorzej – relacjonowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Już 2 stycznia Magda stanęła w obozie drugim, by następnie powrócić do bazy. Niestety warunki uległy znacznemu pogorszeniu, przez co niemożliwe było dalsze działanie. Kolejną wspinaczka rozpoczęła się w nocy 16 stycznia, wówczas Gorzkowska postanowiła przejść trasę bezpośrednio z bazy do obozu drugiego.
- Wykonaliśmy nasze zadanie, dotarliśmy z Bazy prosto do Obozu II w jeden dzień, zajęło nam to 13h, pokonaliśmy 1600m przewyższenia. Czuje się bardzo dobrze na wysokości i wystarczająco zaaklimatyzowana! – czytam na profilu sportsmenki.
Magda również podkreśliła fakt zdobycia K2 przez grupę nepalskich szerpów, a także podzieliła się smutną wiadomością o śmierci hiszpańskiego wspinacza – Sergio Mingote. Jednocześnie była zawodniczka TS AKS Chorzów zapowiedziała, że nie odbędzie więcej żadnego wyjścia aklimatyzacyjnego, tylko oczekuje na okno pogodowe by ostatecznie zmierzyć się z górą.
fot.: Facebook










Napisz komentarz
Komentarze