Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych skierowany jest do gmin, powiatów i miast. Dzięki niemu można się starać o dotację w wysokości od 0,5 mln zł do ponad 93 mln. W ramach funduszu, w skali całego kraju, rozdysponowanych zostanie 6 mld zł. Środki przekazane przez rząd można wykorzystać na przedsięwzięcia bliskie lokalnym społecznościom, czyli m. in. na budowę żłobków, przedszkoli czy drogi, a także inne niezbędne lokalnie działania. Inwestycje zaproponowane przez chorzowski samorząd nie zakwalifikowały się jednak do otrzymania wsparcia.
Władze Chorzowa zgłosiły dofinansowanie budowy stadionu przy ul. Cichej 6 w setną rocznicę utworzenia klubu Ruch Chorzów, a także dofinansowanie przebudowy DK79 (ul. Katowicka) w rejonie ul. Metalowców. Po ogłoszeniu wyników nie ukrywano zdziwienia związanego z odmowną decyzją komisji.
- Jesteśmy zaskoczeni i na pewno będziemy prosili o wyjaśnienia oraz podanie kryteriów, którymi kierowano się przy odrzuceniu naszych wniosków - informował wówczas urząd miasta.
Do tej pory, po dwóch miesiącach od ogłoszenia wyników konkursu, do urzędu nie trafiło jeszcze pismo, które odpowiedziałoby na pytania stawiane przez samorząd. Nasze miasto nie jest w tym osamotnione. Nie wszyscy mogli liczyć na rządowe wsparcie, w związku z czym w ostatnich miesiącach wielokrotnie pojawiały się zarzuty, że większość pieniędzy popłynęło na konta miast, gmin i powiatów, które są rządzone przez polityków związanych bezpośrednio lub pośrednio z partią rządzącą. Sprawą zainteresowała się posłanka Monika Rosa, która wystosowała pismo do marszałka i wojewody oraz skierowała interpelację na ręce premiera.
- Największe wątpliwości budzi fakt, że nie znamy precyzyjnych kryteriów podziału środków finansowych z funduszu, ewentualnie przyznanej punktacji, argumentów za odrzuceniem zgłoszonych wniosków, ani uzasadnienia dysproporcji w przyznawaniu dotacji dla poszczególnych samorządów. Decyzja rządu o sposobie rozdysponowania dostępnych środków została podjęta na podstawie rekomendacji komisji do spraw wsparcia jednostek samorządu terytorialnego - zaznaczyła Monika Rosa.
W piśmie posłanki znalazły się pytania o powody odrzucenia wniosków zgłoszonych przez Chorzów, a także o to, jakimi kryteriami kierowała się komisja, czy zgłoszone projekty były oceniane w systemie punktowym oraz jaką kwotę środków w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych przekazano samorządom, które są rządzone przez polityków związanych bezpośrednio z partią rządzącą lub przez kandydatów startujących z poparciem PiS w ostatnich wyborach samorządowych.
Mimo wielu niedomówień i braku wyjaśnień ze strony komisji, władze naszego miasta nie zamierzają rezygnować z możliwości pozyskania środków i ponownie złożyły projekty w ramach kolejnego naboru.
- Miasto zamierza ponownie postarać się o środki z RFIL. Poza dwoma projektami, które zostały zgłoszone podczas poprzedniego naboru, dodamy jeszcze jeden. To niezwykle ważna inwestycja, polegająca na rewitalizacji budynku, w którym mieści się chorzowska porodówka - mówi Kamil Nowak, rzecznik prasowy chorzowskiego urzędu miasta.
Budynek od lat nie przeszedł poważnego remontu i wymaga kompleksowej modernizacji, która wprowadzi oddział w XXI wiek.
- Koszt inwestycji oszacowano na 8 mln zł. Mamy nadzieję, że złożone przez miasto projekty tym razem spotkają się z przychylnością komisji - dodał Kamil Nowak.
W ramach strategicznego planu ożywienia gospodarczego proponowanego przez rząd PiS, do województwa śląskiego popłynie 1,3 mld zł. Wśród gmin, które otrzymały środki, znaleźli się nasi sąsiedzi. Dzięki wsparciu rządu władze Świętochłowic za 28 mln zł będą mogły zrealizować aż osiem inwestycji. Nieco mniej, bo 19 mln zł, trafi do Rudy Śląskiej. Podczas jesiennego naboru między samorządy podzielono 4,35 mld zł. W puli wciąż pozostało 1,65 mld zł.










Napisz komentarz
Komentarze