Miłośnicy łyżew zaczęli sezon, podobnie jak w poprzednich latach, z początkiem grudnia. Od samego startu ślizgawki na chorzowskim rynku, cieszyła się ona ogromnym zainteresowaniem. Do 27 grudnia lodowisko odwiedziło łącznie około 4,5 tys. mieszkańców, a co druga osoba skorzystała z wypożyczalni łyżew. Warto przypomnieć, że tegoroczne ślizgawki mogły jednorazowo pomieścić maksymalnie 35 osób.
Niestety sytuacja epidemiczna i wprowadzone obostrzenia zmusiły MORiS do zawieszenia działalności obiektu od 28 grudnia do 17 stycznia. Jak się później okazało, termin ten miał zostać wydłużony do 14 lutego. W związku z tym początkowo powiadomiono mieszkańców, że sezon łyżwiarski w mieście już się zakończył, ale po poluzowaniu obostrzeń ogłoszonym przez rząd kilka tygodni temu, podjęto decyzję o ponownym otwarciu obiektów.
Wtedy na przeszkodzie w normalnym funkcjonowaniu lodowiska stanęły jednak zbyt wysokie temperatury. Z tego powodu w ubiegłym tygodniu było ono czynne nie od godzin porannych, ale od 15:30. W weekend zdecydowano natomiast, że konieczne będzie zakończenie sezou łyżwiarskiego.
- Za nami wyjątkowa zima. Zapamiętamy ją jako wyjątkowo zimną i śnieżną. Na funkcjonowanie lodowiska jeszcze większy wpływ miały obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby mimo przeszkód mieszkańcy mogli korzystać z naszej ślizgawki. Przełożyło się to na prawie pięć i pół tysiąca sprzedanych biletów - poniformował MORiS.










Napisz komentarz
Komentarze