– Trudne spotkanie za nami i cieszę się, że drużyna stanęła na wysokości zadania, bo jak podejrzewaliśmy, przeciwnik zawiesił nam dzisiaj wysoko poprzeczkę. Miedź zagrała bardzo agresywnie, zostawiając mało miejsca do rozegrania, a dodatkowo warunki atmosferyczne nie pozwalały na zbyt kreatywną grę. Jestem zadowolony z całej drużyny, bo zagraliśmy bardzo konsekwentnie w defensywie i skrupulatnie wybijaliśmy przeciwników z rytmu, nie dopuszczając do zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Na pewno na wyróżnienie zasługują dwie bramki Kamila Swikszcza, który był u nas jaśniejszą postacią, choć trzeba pochwalić wszystkich za charakter, wolę walki i determinację przez cały mecz. Dzisiaj wynik mógł być tak naprawdę różny, bo rywale również mieli kilka dogodnych okazji, natomiast zimna krew, jaką w bramce zachował Tomek Nowak, sprawiła, że w najtrudniejszych momentach ratował nas od straty bramki. My również mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, po których mogliśmy zdobyć gola, jednak zbyt pochopnie podejmowaliśmy decyzje pod bramką Miedzi. Podsumowując, nie było dzisiaj wielkiego piłkarstwa, ale ważne jest to, że wracamy do Chorzowa z trzema punktami, jakie wywalczyliśmy z wymagającym przeciwnikiem. Jestem pewny, że jeszcze nie jedna drużyna będzie miała na tym terenie problem – mówił trener Mateusz Michalik.
Miedź Legnica – Ruch Chorzów 0:2 (0:1)
0:1 Kamil Swikszcz, 33 min.
0:2 Kamil Swikszcz, 71 min.
Ruch: T. Nowak – Lankocz, Słota, Kozłenko, Sadlak – Mamis, Wójtowicz, Wojtek, Siwek, Matys (75 Rembisz) – Swikszcz; trener: Mateusz Michalik.
Rezerwowi: Pietrzyk, Matula, Kokot, Roguła, Wawrzyniuk.
Żółte kartki: Lankocz, Mamis.
Po dwóch rozegranych spotkaniach ligowych „Niebiescy” mają na koncie komplet punktów, a za tydzień podejmą na własnym terenie Stal Brzeg.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze