Tereny po Międzynarodowych Targach Katowickich oraz Ośrodku Postępu Technicznego przez lata służyły jako przestrzeń przeznaczona do prowadzenia działalności usługowej. Tak jest do dziś. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala obecnie na wykorzystanie jej do innych celów – na przykład na budowę osiedla mieszkaniowego, o co zabiega Green Park Silesia. Inwestor, który nabył działkę od skarbu państwa, od początku zamierzał jednak wykorzystać furtkę, jaką daje tzw. specustawa mieszkaniowa.
Wejście w życie tzw. ustawy deweloperskiej ułatwia firmom złożenie wniosku o budowę mieszkań, nawet na terenie, na którym tego rodzaju zabudowa nie jest przewidziana. Kontrowersyjne przepisy mają m.in. przyspieszyć budowę lokali w ramach rządowego programu "Mieszkanie Plus", których liczba w skali całego kraju nadal nie jest wystarczająca. Spółka GPS próbuje skorzystać z nadarzającej się szansy już od wielu lat. By budowa mogła się rozpocząć, konieczne było uzyskanie zgody chorzowskich radnych, którzy nie poparli koncepcji w 2019 roku, kiedy do urzędu miasta trafił pierwszy wniosek inwestora.
Według planów z 2018 roku, na terenach przy dawnych MTK miało powstać 15 budynków, w których znalazłoby się 1118 mieszkań. Podczas inwestycji planowano wycinkę 1327 drzew, na co inwestor otrzymał pozwolenie. GPS zmodyfikował jednak swój wniosek. Ograniczona została liczba budynków z 15 obiektów wielorodzinnych do 8 budowli o takiej samej liczbie kondygnacji. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na powstanie blisko 400 mieszkań. Ograniczona została także wycinka drzew. Inwestor przewidział usunięcie 179 drzew, w tym 55 zamierających i martwych. Dodatkowo kolejne 86 miało zostać przesadzonych. Spółka miała też zasadzić nie mniej niż 179 nowych drzew.
Koncepcja od samego początku wywołuje wiele kontrowersji i spotkała się z falą protestów, m.in. ze strony Partii Zieloni oraz stowarzyszenia „Nasz Park”. Protestujący wielokrotnie apelowali o odwołanie kolejnych przetargów na sprzedaż terenów znajdujących się przy Parku Śląskim, a także zaprzestanie dalszego zmniejszania historycznych granic WPKiW, poprzez wydawanie zezwoleń na powstanie budynków mieszkalnych na terenach okalających Park. Inwestycji przeciwny jest także wojewoda śląski. Podczas listopadowej sesji rady miasta, po długiej i burzliwej dyskusji, uchwała dotycząca osielda została co prawda przyjęta, ale w późniejszym czasie została unieważniona na wyższym szczeblu.
Inwestor w ostatnich latach wielokrotnie powtarzał, że działka, na której miałoby powstać osiedle, nie należy i nigdy nie należała do Parku Śląskiego. Modyfikował też swoje plany i nanosił poprawki do kolejnych wniosków kierowanych do chorzowskiego urzędu miasta. W trakcie dzisiejszych obrad radni ponownie zdecydowali w tej kwestii. Za opowiedziało się 7 radnych, 13 przeciw, a 1 wstrzymał się o głosu. Prawdopodobnie nie oznacza to jednak końca dyskusji nad budową osiedla.










Napisz komentarz
Komentarze