Zawodnicy rywalizują w 40 konkurencjach, punktowanych ilością oczek odwrotną do zajmowanego miejsca (1. miejsce 7 punktów, 2. miejsce 6 punktów itd.) Końcowa klasyfikacja punktowa określa miejsca na podium. Organizator przygotował 7600 miejsc dla kibiców.
Biało-czerwoni wygrali w pięciu konkurencjach 3000m pprz. (Alicja Konieczek), pchnięcie kulą (Michał Haratyk), 100m (Pia Skrzyszowska), skok wzwyż (Norbert Kobielski) oraz 400m (Natalia Kaczmarek).
Pierwszą oglądaną konkurencją był rzut młotem kobiet. 73.18 m to wynik jaki uzyskała Malwina Kopron, co dało jej 2. miejsce w konkursie. Najlepszy rzut oddała Alexandra Tavernier z Francji (75.06m).
Patryk Dobek, którego ostatnio częściej widzimy w biegach na 800 metrów tym razem reprezentował nas w biegu na 400 m przez płotki. Czas 51.12 wystarczył jedynie na 6. miejsce. W biegu pań o jedno oczko wyżej uplasowała się Joanna Linkiewicz (57.54).
Bieg na 100 m pań to pierwsza konkurencja w której oglądaliśmy zwycięstwo naszego reprezentanta. Pia Skrzyszowska z uzyskanym czasem 11.25 jest najszybsza w tym roku w Europie w kategorii do 23 lat. W biegu panów tuż poza podium na 4. miejscu Przemysław Słowikowski (10.42). - Pokazałam, że jestem w tym sezonie w życiowej formie. Trzeba to przełożyć jeszcze na płotki i zobaczyć wtedy na co mnie stać - mówiła Pia.
Bieg na 3000 m z przeszkodami to kolejny dla nas komplet punktów po zwycięstwie Alicji Konieczek (9:35.63). - Zaatakowałam na rowie i dałam z siebie wszystko na ostatnich 120m - mówiła niezwykle uradowana biegaczka.
W biegu na 800 metrów pań Angelika Sarna z najlepszym wynikiem w sezonie (2:05.54) zajęła 3. miejsce i zdobyła cenne 5 punktów dla biało-czerwonych. Polka jako czwarta przecięła linię mety, jednak reprezentująca Niemcy Christina Hering została zdyskwalifikowana.
Najlepszy nasz skoczek wzwyż okazał się również najlepszy wśród swoich sobotnich konkurentów (2.24). Norbert Kobielski trzykrotnie, niestety nieskutecznie atakował swój rekord życiowy (2.28). - Forma jest nawet na 2.30m i wyżej. Gaz w nogach jest trzeba to w końcu pokazać. Cieszę się z tego zwycięstwa i jedziemy dalej - mówił po zawodach nasz skoczek.
W biegu na 1500 m Michał Rozmys zajął 3. miejsce z czasem 3:57.13. Polak do ostatniego momentu trzymał się z tyłu stawki i zaatakował dopiero na ostatnim okrążeniu. Na uwagę zasługuje zwycięzca Robert Farken z Niemiec, który prowadził bieg od początku do końca, który, przyznajmy, nie należał do najszybszych. 3:56.64 to czas pierwszego zawodnika.
Michał Haratyk nie miał sobie równych w pchnięciu kulą i każdy z jego 3 liczonych rzutów dałby mu zwycięstwo. Ostatecznie 21.34 to rezultat naszego kulomiota.
Niewątpliwie Johannes Vetter to najlepszy obecnie oszczepnik na świecie, co potwierdził już w pierwszym rzucie (94.24). Poprawił world lead, który zresztą do niego należał. W drugiej próbie Niemiec jeszcze wyżej podniósł poprzeczkę, gdy jego oszczep wylądował na 96.29 m i tylko 2 metry zabrakły do pobicia 25-letniego rekordu świata Jana Zeleznego (98.48). Po tym rzucie Johannes zakończył rywalizację. Marcin Krukowski z najlepszym wynikiem w sezonie (85.12m) zajął drugie miejsce.
Natalia Kaczmarek z wynikiem 51.38 potwierdziła swoją wysoką formę, pewnie wygrywając bieg na 400 m. Po tej konkurencji Polska wskakuje na 1 miejsce po 15 konkurencjach i o pół punktu wyprzedza reprezentację Włoch. Niestety w biegu Panów tylko jeden punkt Dariusza Kowaluka spycha nas na miejsce trzecim.
W trójskoku pań Adrianna Szóstak już w pierwszej próbie pobiła swój rekord życiowy, lądując na 13.96 m przy minimalnie przeciwnym wietrze (-0.2) Wynik ten dał naszej reprezentantce 3 miejsce i 5 punktów.
Ostatnie konkurencje w sobotę to biegi sztafetowe 4x100 m pań i panów. Polki w składzie: Marika Popowicz-Drapała, Klaudia Adamek, Katarzyna Sokólska, Marlena Gola uplasowały się na 2. miejscu (43.83) i zdobyły dla nas ważne 6 punktów. Drużyna panów: Mateusz Siuda, Dominik Kopeć, Adrian Brzeziński i zamykający Przemysław Słowikowski zajęli 4. miejsce (39.16).
Na półmetku zawodów a ściślej po 21 na 40 konkurencji zajmujemy 2 miejsce (94.5 punktów) i tylko o 0,5 punktu przegrywamy z Wielką Brytanią. O jedno oczko mniej wywalczyli Niemcy. Jutro kolejne wielkie sportowe emocje w kotle czarownic. Liczymy na dobry występ biało-czerwonych i jak najlepsze miejsce w końcowej klasyfikacji. Początek zmagań o godz. 13:00











Napisz komentarz
Komentarze