Chorzowianie intensywnie przygotowywali się do meczu z Motorem. Niebiescy chcieli zgarnąć komplet punktów po tym jak na inaugurację rozgrywek zremisowali z Pogonią Siedlce 1:1 (1:0). Zadanie nie było łatwe, bowiem Lublin nie jest łatwym terenem, a dodatkowo gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli sezon, od wygranej w Pruszkowie ze Zniczem aż 1:4 (0:2).
Spotkanie było zacięte od samego początku, ale to 14-krotny Mistrz Polski okazał się lepszy. W 34. minucie Ruch wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Tomasza Foszmańczyka. Piłkę dobrze rozprowadził do Szkatuły, Neugebauer. Skrzydłowy dograł ją na piąty metr od bramki. Do futbolówki dopadł wspomniany „Fosa” i wpakował ją do siatki.
Druga połowa rozpoczęła się pod dyktando chorzowian, co dało efekt w 57. minucie. Ponownie dobrze dograł Szkatuła, a akcję sfinalizował Janoszka. Kilka minut później Motor zdobył bramkę kontaktową. Na listę strzelców wpisał się Fidziukiewicz, któremu asystował Vitinho. Ostatecznie Niebiescy dowieźli wynik do końcowego gwizdka. Jak mecz ocenili trenerzy obu drużyn?
Jarosław Skrobacz - trener Ruchu Chorzów
Było to bardzo fajne widowisko. Mecze z taką oprawą, przy takich kibicach, chciałoby się grać jak najczęściej. Mamy więc prosty wniosek - trzeba awansować, iść wyżej i rywalizować częściej przy takiej wspaniałej atmosferze. Jak na II ligę, poziom spotkania był przedni, myślę, że widzowie nie mogli narzekać. Oprócz strzelonych bramek, nie brakowało jeszcze innych okazji. Cieszymy się z wygranej na wyjeździe, bo po pierwszym meczu czuliśmy spory niedosyt. Dziś było lepiej choćby pod tym kątem, że strzeliliśmy gola na 2:0. Mieliśmy jednak sytuacje, które można było lepiej sfinalizować i wtedy końcówka byłaby na pewno spokojniejsza. Niemniej wracamy do domów w dobrych nastrojach.
Marek Saganowski - trener Motoru Lublin
Chciałbym pogratulować Ruchowi wywiezienia z naszego boiska trzech punktów. Pierwsza połowa była pod dyktando chorzowian, nie weszliśmy w mecz tak, jakbyśmy chcieli. Rywal wyszedł na nas wysoko i nie mogliśmy sobie z tym poradzić, wyjść spod pressingu. Bramka padła po naszym ewidentnym błędzie, wiedzieliśmy, że Ruch ma bardzo dobre przejście do fazy ataku, a mimo to tak zostaliśmy ukarani. W drugiej połowie sytuacja się uspokoiła i w momencie, gdy wydawało się, że odzyskujemy kontrolę, dostaliśmy bramkę na 0:2. Wejście Tomka Swędrowskiego dało nam jednak nieco polotu, strzeliliśmy gola, ale Ruch też miał okazje do strzelenia kolejnego gola, dlatego uważam, że wywozi te trzy punkty zasłużenie.
Głos zabrali także sami zawodnicy, którzy nie kryli radości z końcowego rezultatu.
Tomasz Foszmańczyk
Emocjonująca była zwłaszcza końcówka. Poza tym przebieg meczu był taki, że szybko go opanowaliśmy. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem taktycznym i motorycznym. Świetnie się dziś czuliśmy. Spodziewaliśmy się tego, jaka tu będzie panować atmosfera. Ona była świetna, ale nas to tylko uskrzydlało.
Łukasz Janoszka
Trzeba przyznać, że otoczka była wspaniała. Przyjechało tutaj bardzo dużo naszych kibiców, cały czas było ich słychać. Do tego wygrana. Oby więcej takich meczów! Od początku chcieliśmy narzucić swoje warunki i po części nam się to udało. Utrzymywaliśmy się przy piłce i gra wyglądała tak, jak sobie założyliśmy. Strzeliliśmy bramkę, po przerwie dołożyliśmy drugą. Szkoda tej straconej, bo było nerwowo, ale ostatecznie zasłużenie wygraliśmy.
Konrad Kasolik
Był to ciężki mecz, ale wiedzieliśmy, że taki będzie. Motor wysoko zawiesił nam poprzeczkę, ale uważam, że zagraliśmy dobrze. Powalczyliśmy i udało się wygrać. Moim zdaniem zasłużenie. Spotkanie było inne, niż to przed tygodniem. Rywal starał się wysoko do nas podchodzić. Nasze zgranie rośnie z meczu na mecz.
Oprócz piłkarzy egzamin na najwyższą ocenę zdali także kibice Niebieskich. Jak informowaliśmy przed spotkaniem fani Ruchu wykupili pełną pulę biletów, jaka przysługiwała im na ten mecz. W Lublinie przygotowali oni gorący doping dla drużyny. Po końcowym gwizdku ogromne wrażenie zrobiło także wspólne wykonanie z piłkarzami słynnego Horto Magiko.
fot.: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze