Dobra gra doceniona
Drużyna Ruchu od początku sezonu prezentuje wysoką formę. Podopieczni trenera Jarosława Skrobacza nie przegrali do tej pory żadnego meczu. 14-krotny Mistrz Polski zgromadził na swoim koncie 11 punktów, złożyły się na to trzy wygrane oraz dwa remisy. Taki wynik daje chorzowianom 3. miejsce w tabeli. Ruch przed sobą ma Chojniczankę Chojnice oraz Stal Rzeszów, która do tej pory wygrała wszystkie spotkania. Dotychczasowa dyspozycja robi spore wrażenie na konkurencji, biorąc pod uwagę fakt, że Niebiescy występują w roli beniaminka. Uwadze nie może umknąć także styl jaki prezentuje zespół. Pod wodzą trenera Skrobacza drużyna gra z wykorzystaniem wahadeł, ale przede wszystkim stała się skuteczniejsza w rozegraniu piłki. Nie ma mowy o graniu na tzw. aferę. Trenerzy dotychczasowych rywali doceniali grę Ruchu, tak jak Maciej Musiał trener Garbarni Kraków.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdżamy do najlepiej grającego zespołu w tej lidze, co pokazały ostatnie spotkania – mówił opiekun krakowskiej drużyny na konferencji prasowej po zremisowanym z Ruchem meczu w ubiegłą sobotę 0:0.
Beniaminek z beniaminkiem
Pogoń Grodzisk Mazowiecki podobnie jak Ruch jest beniaminkiem w obecnym sezonie. Poprzednie rozgrywki zespół z Grodziska Mazowieckiego zakończył na 1. miejscu w grupie pierwszej 3. ligi. Na ten moment Pogoń plasuje się na 14. miejscu w tabeli, tuż nad strefą spadkową. Na inaugurację sezonu podopieczni Krzysztofa Chrobaka wygrali z Sokołem Ostróda, później przyszły porażki ze Stalą Rzeszów, Radunią Stężyca oraz Wisłą Puławy. W ostatniej kolejce zespołowi z Grodziska Mazowieckiego udało się zremisować na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 1:1.
- Pogoń również jest beniaminkiem II ligi. Posiada doświadczonego trenera, który preferuje grę w systemie 4-4-2 lub 4-5-1. To drużyna, która chce grać w piłkę, a nie od razu się jej pozbyć. Poza meczem z Sokołem Ostróda, w którym zespół z Grodziska wyraźnie dominował, różnie z tym bywało – ocenia trener Ruchu Jarosław Skrobacz.
Ruch wciąż czeka na bramki napastników
Mimo dobrej gry Niebiescy zmagają się z problemem, który może dostarczać trenerowi Skrobaczowi coraz większego bólu głowy. Po pięciu kolejkach licznik bramek napastników Ruchu wynosi 0. Do tej pory ani Michał Biskup, ani Daniel Szczepan nie wpisali się na listę strzelców. Brak skuteczności rzucił się jeszcze bardziej w oczy po zremisowanym bezbramkowo meczu z Garbarnią.
Kibice czekają w szczególności na gole ściągniętego latem Szczepana. Były zawodnik GKS-u Jastrzębie, jest dobrze znany opiekunowi Niebieskich, który prowadził go właśnie we wspomnianym klubie. W ubiegłym sezonie napastnik zanotował 6 trafień w 1. lidze, fani spodziewali się, że jeszcze lepiej poradzi sobie na niższym szczeblu rozgrywkowym. Szczepan mimo braku goli ma ogromny wpływ na grę zespołu, przez ściąganie na siebie uwagi defensorów, tworzenie przestrzeni, udział w rozegraniu, a także powrotach do obrony. Ostatecznie napastnika rozlicza się jednak z bramek.
- Mamy dwóch napastników, a na tej pozycji może też zagrać Łukasz Janoszka. Oczywiście chcielibyśmy, żeby Michał Biskup i Daniel Szczepan strzelali gole, oni sami również tego chcą, ale na razie im się to nie udało. Zauważmy jednak, że drużyna korzysta z ich pracy, absorbowania przez nich uwagi obrońców rywali, stwarzania miejsca kolegom. Niemniej jednak obaj powinny wykorzystać swoje okazje – mówi przed meczem z Pogonią trener Ruchu, Jarosław Skrobacz.
Doświadczony szkoleniowiec nie wyklucza, że do końca okienka klub może poszukać jeszcze wzmocnień formacji ofensywnej.
- Jesteśmy w klubie, który ogląda każdą złotówkę kilka razy, zanim ją wyda. Nie można wykluczyć, że dojdzie jeszcze do ruchów transferowych, ale podchodzimy do tego tak, jakby kadra była już zamknięta – oznajmia Skrobacz.
Walka nie tylko o punkty. Rywalizacja o pierwszą jedenastkę
Ruch w ostatnich czterech meczach wychodził na murawę w identycznym zestawieniu personalnym. Trener Niebieskich nie zdecydował się od spotkania z Motorem Lublin na korekty w pierwszej jedenastce. Miejsca na ławce Ruchu zajmują m.in. sprowadzeni latem Tomasz Dyr i Filip Żagiel. Na szanse od pierwszej minuty czeka także Piotr Wyroba, który w ubiegłym po transferze z Rekordu Bielsko-Biała był ważnym ogniwem drużyny. Z rolą rezerwowego musi pogodzić się także jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w drużynie, Marcin Kowalski.
- Jest takie piłkarskie powiedzenie: Zespół jest tak silny, jak jego ławka rezerwowych. W naszej drużynie rywalizacja o miejsce w składzie jest bardzo duża. Ja również staram się cały czas wywierać presję, czuję, że jestem blisko jedenastki. W mojej przygodzie z piłką przechodziłem różne etapy. Byłem rezewowym, ale grałem też od pierwszej minuty – mówi Marcin Kowalski. - Na pewno nie zadowalam się swoją obecną rolą w zespole, chciałbym mu dawać więcej. Póki co robię to wchodząc z ławki, ale gdyby przyszedł moment, że trener da mi szansę gry od początku, również dam z siebie maksa – dodaje doświadczony defensor.
Dziś wyjazd, jutro mecz
Po dzisiejszym treningu drużyna Ruchu uda się w podróż na Mazowsze. Mecz zaplanowany jest w sobotę o godzinie 17:15. Arbitrem spotkania będzie Karol Iwanowicz z Lublina. Arbiter „gwiżdże” na szczeblu centralnym od 2019 roku.










Napisz komentarz
Komentarze