Obchodząca w piątek 30-te urodziny Monika Hojnisz-Staręga sprawiła sobie doskonały prezent i w szczęśliwym dla siebie Novym Meście nie dała szans rywalkom. W piątek podczas rywalizacji w super sprincie uplasowała się na 7. miejscu z czteroma karnymi rundami (wszystkie w postawie stojącej). W sobotę chorzowianka nie dała już szans swoim rywalkom. Podczas pierwszego strzelania nie strąciła jednego "krążka", jednak tym razem była bezbłędna w postawie stojąc. Po wyjściu ze strzelnicy prowadzenie w biegu objęła Hojnisz-Staręga, która jednak miała tylko sekundę przewagi nad Czeszką. W korespondencyjnym pojedynku na ostatniej pętli biegowej górą zdecydowanie była podopieczna duetu trenerskiego Kołodziejczyk-Cyl. Na mecie różnica między dwiema pierwszymi zawodniczkami wyniosła jedenaście sekund na korzyść Polki. Hojnisz-Staręga mogła się pochwalić najlepszym czasem biegu. W tym elemencie wyprzedziła Margaritę Wasiliewą o dziesięć sekund. i na metę wbiegła z przewagą ponad 11 sekund nad faworytką gospodarzy - Marketą Davidovą.
- Na starcie nie czułem się najlepiej. Czułam zmęczenie po piątkowym biegu, więc gdyby dzisiaj ktoś przed biegiem mi powiedział jaki będzie końcowy scenariusz to bym się zdziwiła - powiedziała Hojnisz-Staręga. - Wczoraj obchodziliśmy moje urodziny, jednak delikatnie z uwagi na dzisiejszy bieg. Moja siostra upiekła ciasto, więc może dlatego dzisiaj byłam taka szybka! - z uśmiechem na twarzy mówiła nasza biathlonistka. - Nie przygotowywaliśmy się do startu na tych mistrzostwach. Przyjechaliśmy z marszu, bezpośrednio z obozu. Nie startujemy więc na świeżości, a nasza forma nie miała być tutaj najwyższa. Tym bardziej taki start jak dzisiaj cieszy - zakończyła chorzowianka.
W niedzielę odbędzie się wyścig pościgowy. Warto wspomnieć, że Nove Mesto jest wyjątkowe dla naszej biathlonistki, która w 2013 roku wywalczyła tu medal mistrzostw świata.










Napisz komentarz
Komentarze