W ubiegły weekend KPR Ruch Chorzów zwyciężył w wyjazdowym spotkaniu ze słowackim zespołem Slovan Duslo Sala. Podopieczne Jarosława Knopika pomimo tego, że do przerwy przegrywały różnicą 5 bramek, ostatecznie o wyniku meczu zadecydowała jedna bramka na korzyść Ruchu 29:30 (19:14).
Ostatni mecz Ruchu w ramach rozgrywek MOL Ligi był zarazem pierwszym meczem w niebieskich barwach dla nowej bramkarki - Dagmary Knapik.

- W meczu z Duslo Sala nie weszłyśmy dobrze w mecz. Na szczęście spotkanie trwa 60 min i dopóki piłka w grze, wszystko może się wydarzyć - tak też było. Zachowałysmy zimną krew, wyciagnęłyśmy wnioski, przewaga przeciwnika zaczela topnieć, odrobiłyśmy straty i wygrałyśmy. Teraz się o tym łatwo mówi, natomiast na meczu emocje osiągnęły najwyższy stopień, go oglądał na pewno nie mógł powiedzieć, że spotkanie to było nudne - mówi Dagmara.
Jak często mówi się w klubie, priorytetem na ten sezon jest jak najlepiej zaprezentować się w polskich rozgrywkach i powrócić do Superligi. Aby utrzymać pierwsze miejsce w tabeli swojej grupy, chorzowskie szczypiornistki muszą wygrać najbliższy mecz z zespołem KS Cracovia 1906, który obecnie plasuje się na 9. miejscu.
- 1 Liga jest dla nas najważniejsza, priorytetowa wręcz bym powiedziała. Czy presja jest? Na pewno nie splącze nam nog. Mecz meczowi jest nierówny, wiele też przekłada się na dyspozycje dnia. Nie w każdych meczach też emocje sięgają zenitu. Nie oznacza to wszystko, że nie szanujemy przeciwnika! Każda z nas walczy o jak najwyższe cele, każda z nas chce pokazać się z jak najlepszej strony - zapewnia Knapik.
KPR Ruch Chorzów nie może obecnie narzekać na nadmiar zawodniczek. Dobrym posunięciem wydaje się pozyskanie kolejnej bramkarki. Niestety, jest też zła wiadomość, podczas meczu z Duslo Sala, kontuzji kolana nabawiła się Kaja Gryczewska, również bramkarka. Będzie to zatem szansa na pokazanie się z dobrej strony w kolejnym meczu dla Dagmary. Kai życzymy zdrowia i późniejszej dobrej, sportowej rywalizacji o nr 1. w bramce "Niebieskich".
- W drużynie znalazłam się, przypadkiem. Mój kontrakt w Gliwicach został rozwiązany za porozumieniem stron. Stałam się wolną zawodniczką. Z początkiem grudnia Ruch się mną zainteresował, zjawiłam się na pierwszych treningach, dogadaliśmy szczegóły i jestem. Nie chciałam kończyć jeszcze swojej przygody z piłką ręczną - wyjaśnia Dagmara. - Cieszę, się, że dołączyłam do drużyny. Mam nadzieję, że na koniec sezonu wspólnie będziemy się cieszyć z dobrze wykonanej pracy - dodaje.
12. kolejka I ligi: KS Cracovia 1906 - KPR Ruch Chorzów już w najbliższą sobotę o godzinie 20:15 w Krakowie.










Napisz komentarz
Komentarze