Niespełna miesiąc temu Śląski Ogród Zoologiczny wraz z Radiem Katowice ogłosili konkurs, polegający na podaniu propozycji imion dla pingwina, który przyszedł na świat w październiku ubiegłego roku. Ze względu na to, że nie była znana jeszcze płeć, należało zgłaszać po dwa imiona - dla samca i samicy.
Określenie płci wśród pingwinów nie jest prostą sprawą. Najskuteczniejszą metodą są oczywiście badania genetyczne.
- Każda komórka pingwina Humboldta zawiera 78 chromosomów, czyli 39 par. Niektóre z nich (w tym chromosomy płci) są bardzo małe, przez co odróżnienie ich od siebie wymaga ogromnej wprawy. - czytamy na stronie śląskiego ZOO
Aby uniknąć błędów, dziś nie porównuje się już pojedynczych chromosomów, a niezwykle pomocne okazują się metody genetyki molekularnej. Wystarczy pobrać krew osobnikowi, którego płeć chcemy sprawdzić, a następnie przeprowadzić analizę PCR. Jeżeli wynik testu jest dodatni, oznacza to, że mamy do czynienia z samcem. W przypadku wyniku ujemnego, jest to samica.
Po wykonaniu badania, ZOO oficjalnie potwierdziło informację, że pierwszy pingwin, który wykluł się w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym jest... samcem i otrzymał imię Coco.
- Imię wybraliśmy z Waszą pomocą, za którą ogromnie Wam dziękujemy! Wybór nie był łatwy – wpłynęło do nas ponad 170 propozycji (tych oficjalnych, zawierających uzasadnienie i kartę zgłoszeniową). Komisja konkursowa cały weekend zastanawiała się nad wyborem. Ostatecznie wybór padł na imię proste, dźwięczne i międzynarodowe – jeśli w przyszłości koordynator hodowli pingwinów zadecyduje o wyjeździe pingwinka do zagranicznego zoo, jego nowi opiekunowie nie będą mieli problemu z wymową i zapamiętaniem imienia. - komentuje na swoim fanpagu śląskie ZOO
Fot. Śląski Ogród Zoologiczny










Napisz komentarz
Komentarze