Na ubiegłej sesji Rady Miasta Chorzowa poruszono temat konsultacji społecznych w sprawie określenia wysokości dotacji dla podmiotów prowadzących żłobki oraz kluby dziecięce. Projekt uchwały zakładał, aby zmniejszyć dotację dla tych podmiotów z Miasta o 400 zł - z wysokości 550 zł do 150 zł. Kwota 400 zł nie pojawiła się przypadkowo - jest ona równa nowemu świadczeniu z państwa, tzw. "żłobkowemu". W tym wypadku wartość dotacji pozostałaby w niezmnienionej wartości. Spogladając na rosnące koszty utrzymania i galopującą inflację, dyskusyjnym pozostaje faktyczna wartość tych środków.
Miasto idzie na kompromis
Miasto Chorzów, które dopłaca obecnie 550 zł na każde dziecko przebywające w żłobku niepublicznym, utrzyma dotychczasową dotację do końca sierpnia. Od 1 września ma ona wynieść 350 zł i 300 zł od 1 stycznia 2023 roku. Przedłożona do konsultacji propozycja zakładała obniżenie dotacji do 150 zł od 1 czerwca.
- To nigdy nie są łatwe rozmowy ani decyzje. Z jednej strony rozumiemy mieszkańców i ich rozterki związane z kosztami życia, z drugiej borykamy się z tymi samymi problemami, tylko w skali makro. Znaczące uszczuplenie dochodów samorządów wiąże się z tym, że z trudem wiążemy koniec z końcem i musimy szukać rozwiązań, które są trudne do zaakceptowania - informuje Wiesław Ciężkowski, wiceprezydent Chorzowa.
"400 plus" to dotacja, która przysługuje z ZUS-u na pierwsze dziecko i wynosi 400 zł dopłaty do pobytu w złobku, klubie dziecięcym, czy u innego opiekuna. W ramach RKO na drugie i każde kolejne dziecko rodzice otrzymają po 12 tys. zł świadczenia, bez względu na dochód. Są to elementy programu rządowego Polski Ład.
Obniżenie wsparcia z Miasta ma być konieczne dla zabezpieczenia środków na rosnące wydatki, jak m.in. utrzymanie szkół i przedszkoli. Rządowe reformy podatkowe uszczupliły budżet Chorzowa szacunkowo o ok. 40 mln zł w 2022 roku.
Obecna sytuacja dotknęła także kieszeni przedsiębiorców i rodziców - ci pierwsi mówili również o zawartych już umowach i wzrostach kosztów po ich stronie. Te argumenty wzięły pod uwagę władze Chorzowa i zdecydowano o przedstawionym rozwiązaniu. Stawki musi jeszcze zaakceptować Rada Miasta.
- W tym przypadku każda ze stron musi jednak wykonać pół kroku w tył. Osiagnięty kompromis odkłada w czasie obniżenie dotacji, ale pozwala też na oszczędności, które będą niezbędne w przyszłości - dodaje Ciężkowski.
Przesunięte przez Miasto środki będą mogły zostać przeznaczone m.in. na wydatki bieżące z zakresu pomocy społecznej czy edukacji.










Napisz komentarz
Komentarze