3 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Roweru – święto ustanowione przez ONZ zaledwie w 2018 r. Co ciekawe jego pomysłodawcą i pierwszym orędownikiem był Polak – profesor Leszek Sibilski, wykładowca socjologii na amerykańskiej uczelni Rockville. To on zapoczątkował kilkuletnią kampanię pod hasłem „Cycling is Everyone’s Business” („Jazda na rowerze to nasza wspólna sprawa”), która ostatecznie zyskała poparcie aż 193 państw na całym świecie.
Czytaj także: Kręcimy kilometry - rywalizacja o Rowerową Stolicę Polski rozpoczęta!
W dzisiejszym postpandemicznym świecie te słowa nabierają głębszego sensu, a powodów, by przesiąść się na dwa kółka wciąż przybywa. Rower jako środek transportu, zwłaszcza w mieście, jest prosty, tani, dostępny, niezawodny i jako jedyny – prawdziwie pozbawiony śladu węglowego. Pozwala nam zachować dobrą kondycję, zdrowie, a w razie potrzeby dystans społeczny. Jednocześnie integruje, promuje tolerancję i wzajemne zrozumienie. Pomaga oszczędzać zasoby naturalne i łagodzi konflikty ekonomiczne, przez co w globalnej skali przyczynia się do zrównoważonego rozwoju.
Brzmi świetnie, tylko od czego zacząć?
Najlepiej od porannej przejażdżki! Jeśli nie chcesz wywracać całego życia do góry nogami, wypróbuj metodę małych kroczków. Wyznacz sobie przykładowo 1-2 dni w tygodniu, podczas których do pracy dojedziesz rowerem. Już po kilku tygodniach pedałowanie tak wejdzie ci w krew, że na dobre zapomnisz o staniu w korkach.
Więcej praktycznych wskazówek, jak przesiąść się na jednoślad w życiu codziennym, znajdziesz w artykule „Jazda rowerem do pracy”. Z kolei rodzicom dowożącym pociechy do placówek, polecamy zajrzenie do poradnika „Jak przewozić dziecko na rowerze”.
Źródło: Materiał promocyjny partnera










Napisz komentarz
Komentarze