Jak informowaliśmy w kwietniu tego roku, Firma Nextbike która do tej pory obsługiwała system miejskich jednośladów, zażądała za obsługę tegorocznego sezonu 2 milionów zł. W poprzednim roku było to nieco ponad 300 tys. zł. Tak wysoką podwyżkę uzasadniono raz ogólnym wzrostem cen, a dwa tym, że chorzowskie rowery często były dewastowane - tym samym koszt serwisowania ich wyniesiono na taki poziom.
Miasto zdecydowało, że to nie jest usługa która jest tyle warta i nie podpisano kolejnej umowy, jednak ponad 200 tys. wypożyczeń rocznie pokazało, jak ważny dla chorzowian jest ten środek transportu. Okazuje się, że znaleziono rozwiązanie, dzięki któremu rowery mogą powrócić na chorzowskie ścieżki i wcale nie oznacza to tak wysokiego kosztu obsługi.
- Po trzech latach funkcjonowania tego systemu widzimy, że z jednej strony on cieszy się dużą popularnością, a z drugiej strony niestety spotkaliśmy się z dużą falą wandalizmu. Postanowiliśmy wziąć pod uwagę doświadczenia innych miast w których już funkcjonują zmodernizowane systemy roweru miejskiego jak np. Gliwice czy Zabrze i także nasze rowery dostosować do specyfiki Miasta Chorzowa - informuje Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa. - Chcemy żeby w Chorzowie był rower czwartej generacji, to znaczy wyposażony w nadajnik GPS. Dzięki temu będzie łatwiejsze wypożyczenie tego roweru, ale także będzie bieżący monitoring - dodaje Michalik.
Modernizacja do IV generacji czeka w tym roku 345 rowerów i ma ona kosztować około 0,5 mln zł. Drugie tyle Miasto zapłaci za ich obsługę, a o to wszystko zadba firma wyłoniona w przetargu - niewykluczone, że znów zajmie się tym Nextbike, ponieważ jako jedyna zgłosiła się do oferty. Pojazd wyposażony w nadajnik GPS będzie łatwiejszy do zlokalizowania, tym samym ma zostać ograniczona liczba ich kradzieży czy dewastacji.
Ułatwieniu ma także ulec sposób wypożyczenia jednośladu - teraz będzie on blokowany nie mechanicznie jak wcześniej, a elektronicznie poprzez aplikację. Unikniemy tym samym sytuacji, w której mogły pojawiać się problemy z ich oddaniem / wypożyczeniem.
- Będziemy chcieli to zrobić jak najszybciej, tak żeby koniec sierpnia, najpóźniej początek września rowery wróciły już do Chorzowa. Walczymy o to żeby był rower miejski w Chorzowie, ponieważ to jest bardzo popularny środek transportu - podsumowuje Marcin Michalik.
Najwcześniej KajTeroz ma powrócić do Chorzowa pod koniec sierpnia. Na popularnych stacjach rozlokowane zostanie 345 klasycznych rowerów miejskich. Taka ilość pojazdów została wybrana m.in. dlatego, aby uporać się z ich modernizacją możliwie jak najszybciej. Jeśli wszystko planowo dojdzie do skutku, w przyszłym roku mogą do nich dołączyć tzw. rowery specjalistyczne jak cargo, rowery dziecięce czy tandemy.










Napisz komentarz
Komentarze