Jan Chrapek – nowy Prezes Ruchu Chorzów
Znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości, wszystko na to wskazuje, że zagramy w II lidze. Jesteśmy na dobrej drodze do uzyskania licencji. Jesteśmy w fazie kompletowania drużyny, ale nie chciałbym wchodzić w działkę sportową. Podjąłem się trudnego, ambitnego wyzwania. Czeka nas mnóstwo pracy, aby ten Klub z blisko stuletnią historią i tradycją wrócił do elity. Zrobimy wszystko, by udało się to już na stulecie. Może zdążymy.
Czeka nas sporo pracy z uwagi na budżet, który wobec spadku się skurczył, chociażby z tytułu praw telewizyjnych, czy też rozmów ze sponsorami, które już nie są takie proste, ale oczywiście będziemy je kontynuować. Mamy nadzieję, że z dobrym skutkiem. Budżet na najbliższy sezon wstępnie określiliśmy na 4-5 mln. Musimy dalej się reorganizować i restrukturyzować. Najważniejsza część, czyli zawarcie układu, jest już za nami, ale dalej trzeba sensownie ograniczać koszty, zwiększać przychody, aby Klub był w stanie sprawnie funkcjonować. Poprawiamy obszary finansowo-księgowe, sportowe, bezpieczeństwo, budujemy marketing.
Naszym celem na teraz jest awans do I ligi i temu będą podporządkowane wszystkie nasze działania, bo jak wiemy wynik sportowy w głównej mierze warunkuje wynik finansowy i wizerunkowy Klubu.
Jako zarząd zwróciliśmy się z prośbą – i ona została przyjęta – aby Janusz Paterman do momentu walnego zgromadzenia akcjonariuszy i ewentualnych zmian w składzie Rady Nadzorczej, pełnił funkcję pełnomocnika zarządu ds. nadzoru właścicielskiego i spraw sportowych. Dlatego nie żegnamy się, nadal tak zasłużona osoba będzie nas wspierać i pewnie będzie z tego jeszcze niejedna korzyść.
Zbigniew Piątek – nowy wiceprezes Ruchu ds. rozwoju
Przewodniczący Rady Nadzorczej komunikując wyniki głosowania nad moją kandydaturą powiedział „witamy na pokładzie”. Ja mówię „witamy na pokładzie, wszystkie ręce na pokład”. Dla dobra naszego kochanego Śląska, ale też dla dobra najbardziej rozpoznawalnej marki Śląska, czyli Ruchu Chorzów
Marzenia to początek rzeczywistości. Każdy może marzyć. Naszym głównym zadaniem jest powrót do Ekstraklasy. W tym roku mamy stulecie niepodległości, za dwa lata będzie stulecie Ruchu, a w 2022 r. minie 100 lat od przyłączenia części Górnego Śląska do Polski. Ruch Hajduki Wielkie miał olbrzymie osiągnięcia dla krzewienia tej polskości, patriotyzmu na tych ziemiach. To bardzo ważne, by odbudować tradycje tego Klubu. A wiara w ten awans musi być w nas wszystkich
Moim zadaniem, jako wiceprezesa ds. rozwoju, będzie spięcie budżetu, o co trudno w dzisiejszych czasach. Będziemy również pracować nad rozwiązaniami organizacyjnymi, które pozwolą nam osiągnąć cel sportowy. Trzeba robić rzeczy niemożliwe, by stawały się możliwe – to jest moje motto.
Janusz Paterman – były prezes Ruchu Chorzów
Złożyłem dziś rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu Ruchu Chorzów. Moja rezygnacja została przyjęta. Wiele było w ostatnim czasie komentarzy i uwag dotyczących funkcjonowania Klubu. Chciałbym się odnieść do faktów. Wszyscy wiemy, w jakim momencie wszedłem do Ruchu. Prezesem zostałem w marcu 2017; był to najtrudniejszy okres. Wtedy opcje były dwie – albo ogłosić upadłość, albo próbować za wszelką cenę ratować Ruch. Z dokumentów wynikało, że należy ogłosić upadłość. Stwierdziliśmy jednak wraz z Carbonexem, że spróbujemy uratować Klub. Przyłączyło się do nas także miasto. Uznaliśmy, że Klub z takimi tradycjami nie może upaść. Wielu było zwolenników „zerowania się” w IV lidze, ale nikt nie mówił, że również dobrze moglibyśmy grać w A Klasie.
Relacje z PZPN, który czuł się oszukiwany przez Ruch, były fatalne. W ciągu jednego roku spotkało nas wiele nieszczęść. Początkowo, dzień po dniu, wypadały wszystkie „trupy z szafy”, ale to już historia. Próbowaliśmy tworzyć nową historię, próbowaliśmy ratować Klub. Przede wszystkim za sprawą spółki Carbonex, która pomogła finansowo, udało nam się przeprowadzić układ restrukturyzacyjny, który początkowo wydawał się marzeniem. Ale byli ludzie, którzy podjęli się tego zadania. Mam na myśli Michała Dubiela, który jest sprawnym menedżerem i dobrym ekonomistą. To także Adam Krawiec, wielkiej klasy fachowiec. Próbowaliśmy to w trójkę ogarnąć, bo nie był to łatwy temat. Specjaliści zerkając w dokumenty mówili, że mamy niewielkie szanse na powodzenie. Ale udało się, zrobiliśmy układ, który uzyskał poparcie ponad 90% wierzycieli, co jest niepodważalnym sukcesem tego zarządu. Układ jest dziś prawomocny, co pozwala optymistycznie patrzeć na przyszłość tego Klubu.
Kosztem dobrej organizacji, właściwego poukładania spraw biznesowych, uszło naszej uwadze to, co powierzyliśmy fachowcom, których zatrudniliśmy. Mam tu na myśli stronę sportową. Ja to biorę na klatę, bo jako prezes odpowiadam za wszystko, nie unikam odpowiedzialności.
Jestem człowiekiem honoru, dlatego podałem się do dymisji. Zrezygnowałem z funkcji prezesa ale nie kończę swojej współpracy z Ruchem, wręcz odwrotnie – wciąż będę stał na straży interesów tego Klubu, bo to jest mój Klub, który potrzebuje pomocy na każdym odcinku.
Nie jestem przyspawany do fotela prezesa. Prezesem dzisiaj się jest, a jutro już nie, ale zawsze ponosi się odpowiedzialność. Nie mam sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o prowadzenie Klubu, nie podpisałem nic, czego bym się wstydził. Wręcz przeciwnie, udało się pozyskać na kolejny rok sponsora Toyotę, mamy umowę z Pepsi, wciąż toczą się rozmowy ze spółką skarbu państwa, która ma być sponsorem Ruchu. Z racji degradacji musimy zmienić dokumenty, wznowić „papierologię”. Nie poddajemy się, walczymy!
Chciałbym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy walczyli razem ze mną. Mamy wspaniałych ludzi, tych, którzy tutaj zostali. Nie będę nikogo wymieniał, bo nie chce kogoś pominąć. Dziękuję wszystkim akcjonariuszom, współpracownikom, a przede wszystkim panu prezesowi Bikowi, który wielokrotnie mnie wspierał.
Chcę też podziękować Kibicom. Wiem, że wielu z Was jest zawiedzionych spadkiem do 2 ligi. Ale możecie być pewni, że Ruch się odrodzi i wróci do Ekstraklasy. W ciągu ostatnich miesięcy zbudowaliśmy podstawy pod przyszłe sukcesy.
Zdzisław Bik – prezes Grupy Kapitałowej FASING
Moja obecność wynika z tego, że jestem przedstawicielem akcjonariusza, czyli firmy Carbonex. Chcę zadeklarować, że zarówno Carbonex, jak i ja osobiście nie zamierzamy się wycofywać z dalszej pomocy Klubowi, pomimo niezbyt dobrych wyników sportowych. Chcemy go nadal budować nie tylko od tej strony biznesowej, ale i sportowej.
Mimo wielu obowiązków i bardzo ograniczonego czasu, by wesprzeć działania Zarządu i wszystkich, którzy mają „Niebieskie” serca i chcą współpracować z Klubem, będę kandydować do Rady Nadzorczej Spółki w nowej formule, która ma być stworzona podczas najbliższego Walnego Zgromadzenia. Mam nadzieję, że wraz z prezesem Patermanem zostaniemy zaakceptowani przez akcjonariuszy w tej nowej radzie. Chciałbym osobiście zaangażować się w pracę nad odbudową dobrego imienia Ruchu i jego poziomu sportowgo. Najważniejszym celem jest powrót do Ekstraklasy.
Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. W II lidze nie będzie nas stać na zawodników ekstraklasowych. Dzisiaj ten dom musimy budować od podstaw. Mamy fundament, ale musimy to pierwsze piętro zbudować. Czyli najpierw musimy zbudować drużynę na miarę awansu do I ligi. Jak już wspomniałem, chcę osobiście kandydować do Rady Nadzorczej po to, aby mieć realny wpływ na funkcjonowanie Klubu. Deklaruję z własnej strony, że będziemy starali się o takich zawodników, którzy będą dawać nadzieje powrotu do I ligi.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze