Wczoraj dokończone zostały zmagania w grupie A oraz rozegrano całą pierwszą kolejkę w grupie B. Jak wyglądały poszczególne spotkania?
GRUPA A: Egipt – Urugwaj (0:0) 0:1
Największe emocje przed tym meczem wzbudzał Mohamed Salah. Do samego końca nie było wiadome, czy gwiazda Liverpoolu zagra przeciwko Urugwajowi. Wszystko ze względu na uraz, którego Egipcjanin nabawił się w starciu z Sergio Ramosem, podczas finału Ligi Mistrzów. Ostatecznie „Mo” nie pojawił się na murawie, a realizator co chwilę pokazywał siedzącego na ławce gracza The Reds. Urugwaj stawiany był w roli faworyta, ale Los Charruas, wyglądali na zespół, który kompletnie nie miał pomysłu na grę, natomiast Egipt bez Salaha prezentował się naprawdę solidnie. Na przestrzeni całej konfrontacji zawodził przede wszystkim Luis Suarez, który nie potrafił odpowiedno wejść w mecz. Mimo tego, szczęście uśmiechnęło się do Urugwajczyków w końcówce spotkania, kiedy to Carlos Sanchez wybił wysoko piłkę z rzutu wolnego, dopadł do niej Jose Maria Gimenez. Defensor fantastycznym strzałem głową skierował piłkę do siatki i tym samym uratował honor swoich kolegów z ataku. Naprawdę żal było Faraonów, którzy w porównaniu do rywali zaprezentowali się o wiele lepiej.

GRUPA B: Maroko – Iran (0:0) 0:1
Te spotkanie cieszyło się najmniejszym zainteresowaniem fanów futbolu, podczas wczorajszego dnia mistrzostw. Dla obu drużyn ten mecz był być może jedyną okazją na zdobycie punktów podczas turnieju i stworzenie sobie cienia nadziei, przed konfrontacjami z Portugalią oraz Hiszpanią. Zarówno Iran, jak i Maroko mają w swoim składzie kilku ciekawych zawodników. Ci pierwsi mogli straszyć Karimem Ansarifardem (18 goli dla Olympiakosu), czy też Alirezem Jahanbakhsem, który został królem strzelców holenderskiej Eredivisie. Dodatkowym atutem Książąt Persji jest bez wątpienia osoba selekcjonera. Carlos Quieroz to były asystent Sir Alexa Fergusona. Legendarny szkocki manager wielokrotnie podkreślał, że Portugalczyk, był jednym z jego najlepszych współpracowników. Po drugiej stronie barykady mogliśmy oglądać Medhiego Benatię – obrońcę Juventusu, a także utalentowanego Hakima Ziyecha, czy też Amine Harita. Po pierwszym gwizdku mecz zapowiadał się ciekawie. Dobre tempo, niezły poziom z obu stron – taki obraz można było oglądać przez większość pierwszej połowy. Z czasem jednak widowisko zupełnie „siadło”, szczególnie w drugiej części gry. Wszystko wskazywalo, na to, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, ale w doliczonym czasie gry Marokańczycy przeżyli prawdziwy dramat. Ehsan Hajsafi wykonywał rzut wolny i dośrodkował piłkę w pole karne Lwów Atlasu, która powędrowała na głowę jednego z ich graczy – Aziza Bouhaddouza. Futbolówka odbiła się niefortunnie i znalazła drogę do bramki. Samobójcze trafienie dało Iranowi zwycięstwo.

GRUPA B: Portugalia – Hiszpania (2:1) 3:3
Mecz, który został określony jako ten, od którego tak naprawdę zaczął się Mundial. Atmosfera przed spotkaniem była naprawdę gorąca. Portugalia – aktualni Mistrzowie Europy, mieli ogromną chęć na udowodnienie tego, że sukces z Francji nie był przypadkiem. Hiszpania natomiast chce nawiązać do osiągnięć sprzed kilku lat, kiedy całkowicie zdominowali wszystkie turnieje. Warto przypomnieć jednak o niespodziewanej zmianie selekcjonera, która mogła wywołać dekoncentrację w szeregach La Furia Roja. Julen Lopetegui, bez wiedzy hiszpańskie federacji związał się z Realem Madryt, gdzie miał rozpocząc pracę po mistrzostwach. Władze związku uznały jednak postępowanie szkoleniowca za rażące i pożegnali się z byłym trenerem FC Porto. Jego miejsce zajął Fernando Hierro. Ta decyzja spotkała się jednak z krytyką ze strony zawodników, do tego stopnia, że podczas jednego z treningów Sergio Ramos starł się z prezesem federacji Luisem Rubialesem. Do rękoczynów nie doszło dzięki Gerradowi Pique, który rozdzielił obu panów. Przejdźmy jednak do samego spotkania. Worek z bramkami rozwiązał się już w 5. minucie, kiedy po faulu Nacho, arbiter wskazał na „11”, którą wykorzystał nie kto inny, jak Cristiano Ronaldo. Kibice mogli oglądać fantastyczną grę w wykonaniu obu ekip. Hiszpanie zdołali odpowiedzieć w 24. minucie, za sprawą Diego Costy, który pewnie wykończył fantastyczną akcję, strzałem zza pola karnego. Na minutę przed końcem pierwszej połowy Ronaldo oddał strzał, wprost w bramkarza. David De Gea popełnił jednak fatalny błąd. Piłka odbiła się od jego dłoni i wpadła do bramki. Druga połowa zapowiadała jeszcze większe emocje! Po wznowieniu gry, La Furia Roja potrzebowała dziesięciu minut, do tego, aby wyrównać. Ponownie autorem trafienia był Diego Costa, który skutecznie zabawił się z obrońcami i po ograniu defensorów strzelił, a Rui Patricio nie miał już nic do powiedzenia. Trzy minuty później sprawy w swoje ręce wziął Nacho. Gracz Realu Madryt oddał potężny strzał, po którym piłka odbiła się od słupka i znalazła się w siatce. Portugalia nie składała jednak broni. Hiszpanie skutecznie się bronili. Taki stan trwał do 88. minuty. Po faulu Gerrarda Pique, sędzia podyktował rzut wolny. Rozkrok, specyficzny oddech, skupiony wzrok, rozbieg… - Cristiano Ronaldo kolejny raz pokazał kunszt wykonywania tych stałych fragmentów gry. Kapitan swojej reprezentacji fenomenalnym strzałem nie dał szans De Gei, który mógł odprowadzić piłkę wzrokiem do bramki. Tym samym wielokrotny zdobycwa Złotej Piłki, skompletował hat-tricka. Mimo nacisków z obu stron, mecz zakończył się wynikiem 3:3. Szkoda, że nie trwał dłużej.
Dzisiaj czekają nas komplety meczów w grupie C oraz D. Oczy kibiców będą zwrócone przede wszystkim na Francję oraz Argentynę, które po raz pierwszy wybiegną na boiska rosyjskiego Mundialu.
GRUPA C:
Francja vs Australia – 14:00, Kazań
Peru vs Dania – 18:00, Sarańsk
GRUPA D:
Argentyna vs Islandia – 15:00, Moskwa (Spartak)
Chorwacja vs Nigeria – 21:00, Kalingrad











Napisz komentarz
Komentarze