Bez wątpienia każdy żył wczorajszym spotkaniem naszej reprezentacji. Warto jednak zwrócić także uwagę na inne mecze, które zostały rozegrane.
GRUPA H: Kolumbia – Japonia 1:2 (1:1)
Z perspektywy Polaków ten mecz miał ogromne znaczenie. Sztab Adama Nawałki mógł przyjrzeć się formie naszych grupowych rywali. Faworytem w tym pojedynku była reprezentacja Kolumbii. Ich plany zostały jednak szybko pokrzyżowane. Gracze z Ameryki Południowej w 3. minucie spotkania kompletnie pogubili się podczas ataku Japonii. Osako uderzył prosto w Davida Ospinę, dobijał Kagawa, a piłkę ręką zablokował Carlos Sanchez. Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji: rzut karny oraz czerwona kartka dla kolumbijskiego pomocnika. Jedenastkę na trafienie zamienił wspominany wcześniej Kagawa. Los Cafeteros nie mieli zamiaru składać broni. W 39. minucie udało się im wywalczyć rzut wolny. Juan Quintero sprytnie uderzył piłkę, która przeleciała pod skaczącym murem i wpadła do bramki Kawashimy. Niebiescy Samurajowie jeszcze raz dobyli miecza. W 73. minucie Honda dośrodkował z rzutu rożnego, Osako doskoczył do futbolówki i skierował ją do siatki. Kolejna mundialowa niespodzianka?

GRUPA H: Polska – Senegal 1:2 (0:1)
O tym meczu można pisać bardzo dużo. Jeżeli jednak ktoś dalej zaskoczony jest rezultatem, to polecamy przeanalizować dwie kwestie: to, w jakich klubach i ile meczów rozegrali piłkarze Senegalu w obecnym sezonie, a następnie zrobić to samo z naszą kadrą. Jak doszło do porażki Biało-Czerwonych? W 37. minucie padła bramka samobójcza. Piłka po strzale Nianga odbiła się niefortunnie od Cionka i wpadła do bramki. Gra Polaków nie zachwycała, wiele do życzenia pozostawiało przygotowanie naszych piłkarzy. Lwy Terangi dodatkowo podwyższyły swoje prowadzenie w drugiej połowie. Niang wykorzystał zbiorczy błąd Krychowiaka, Bednarka oraz Szczęsnego i trafił do pustej bramki. Kontaktową bramkę zdobył w 86. minucie Krychowiak. Polak oddał mocny strzał głową po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego z rzutu wolnego. Ten fakt nie zmienił tego, że trzy punkty powędrowały na konto Senegalu.

GRUPA A: Rosja – Egipt 3:1 (0:0)
Sborna pokazała wczoraj jak istotnym elementem jest dobre wejście w turniej. Podopieczni Cherchesova pozytywnie naładowani po wygranej z Arabią Suadyjską, pewnie pokonali Egipcjan. Fakt, faktem, że w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy bramek, ale sama gra już wskazywała na przewagę Rosjan. Strzelanie rozpoczęło się w drugiej części gry. Piłkę wpadła do bramki Egiptu po strzale jednego z graczy Sbornej, który odbił się od Ahmeda Fathy’ego. W 60. minucie podwyższył Cheryshev. Mario Fernandes podał w pole karne, a skrzydłowy wykończył akcję płaskim strzałem. Chwilę później kolejny cios zadał Dzyuba, który dopadł do bezpańskiej piłki i umieścił ją w siatce. Gola honorowego z rzutu wolnego zdobył Mohamed Salah.
DZISIAJ:
GRUPA B: Portugalia – Maroko, 14:00, Łużniki
GRUPA A: Urugwaj – Arabia Saudyjska, 17:00, Rostów
GRUPA B: Iran – Hiszpania, 20:00, Kazań











Napisz komentarz
Komentarze