Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 10:21
Reklama Baner reklamowy
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

Przekraczanie granic

Zakończył się szósty tydzień tegorocznej wyprawy Teamu Rowerowego NINIWA. Teraz na „pielgrzymów” czeka wędrówka przez kraje bałkańskie. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółową relacją z ostatnich dni ich podróży!
Przekraczanie granic

Relacja Krzysztofa Zielińskiego ze Stowarzyszenia Młodzieżowego NINIWA:

„Misja JuT – Ostatnie Okrążenie trwa już prawie półtora miesiąca. W tym czasie kolarze zrobili niespełna 6 tys. km, czyli prawie tysiąc na tydzień. To zdecydowanie wyżyłowane założenie, tym bardziej przy wysokich górach Kaukazu, było konieczne, żeby zrealizować idee rajdu dookoła Morza Czarnego. Do tej pory najbardziej zauważalną granicą pokonaną przez śmiałków była granica kontynentów. Z powrotem do Europy podróżnicy przedostali się promem przez Cieśninę Bosfor po całodziennej przeprawie przez Istambuł. To wyzwanie przypadło w środę 7 września. 20 mln mieszkańców miasta, tysiące samochodów na totalnie zapchanych 5-6 pasach ruchu i ciągła koncentracja na drodze – tak zapamiętają ten stresujący dzień członkowie ekipy.

- Przez Istambuł ciekawie się jechało, choć dziwnie. Bałem się tych korków, mnóstwa samochodów. Olbrzymie miasto - relacjonuje Paweł Tałajczyk, członek grupy. Po chwili dodaje też refleksję o pokonywaniu innych granic w życiu.

- Jak wracam myślami do tego, co było przed wyprawą, nie mogę uwierzyć w to, jak żyłem – to dla mnie totalna abstrakcja. Tak samo, jak nie potrafię sobie wyobrazić tego, co mnie czeka, kiedy przyjadę. Szkoda, że wyprawa nie trwa dłużej – przekonuje.

I rzeczywiście. Życie na wyprawie to zupełnie inne doświadczenie. Tu, na co dzień troszczyć się można jedynie o to, co podstawowe: jedzenie, spanie, trochę wody do mycia. To wizja daleka od zabieganej życiowymi zmaganiami perspektywy nie-wyprawowej. Jest też sporo czasu na refleksję i nowe pomysły, co robić po powrocie. Czy w domu czeka znowu szara rzeczywistość? Z tym przyjdzie się rowerzystom zmierzyć już po 25 września, gdy wrócą do Kokotka na wielkie przywitanie. Organizatorzy przygotowali masę atrakcji w ramach Wielkiego Pikniku Rowerowego: rajd Tour de Kokotek, koncert zespołu „Albo i nie”, który opisuje tegoroczne zmagania rowerzystów, a także licytację roweru o. Tomasza Maniury – szefa wyprawy. Pod tym względem rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że będzie to „Ostatnie Okrążenie”. Co energiczny oblat planuje na przyszły rok? Być może rąbka tajemnicy uchyli właśnie w Kokotku, po powrocie z wyprawy. Sama licytacja roweru ma na celu wsparcie innej inicjatywy pt. NINIWA Bud, czyli budowy domu dla młodzieży przyjeżdżającej do ośrodka formacyjnego w Kokotku.

Tymczasem jeszcze podróż trwa, choć już daje się odczuć perspektywę powrotu i członkowie grupy chcą wycisnąć z tej przygody, co tylko się jeszcze da. Na dobre, w Europie powitała rowerzystów Bułgaria. To pierwsza z szykujących się mnogo granic państw bałkańskich. Kolejne kraje na trasie to Macedonia, Albania, Kosowo, Serbia, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Węgry i Słowacja. Na razie Bułgaria powitała podróżników brudem, bałaganem i śmieciami, a także lichymi perspektywami na nocleg. To duży kontrast po życzliwości Turków. Udało się jednak znaleźć na niedzielę,11 września, dość komfortowy nocleg na szczycie górki z kapliczką, dwiema altankami i kranikiem z wodą. Zielone wzniesienie miało dać odpoczynek od gwaru miast. Niespodzianką była jednak pobudka o 7:00 z powodu akurat zaplanowanego tu festynu. Na szczęście, gdy ustały grane z głośników melodie, mieszkańcy się rozeszli, a rowerzystom trudy minionego tygodnia zrekompensowała niczym nie zmącona cisza.

Sporym problemem w czasie jazdy są ciągle nieustające choroby jelitowo - żołądkowe. Epidemia towarzyszy grupie już kilka tygodni, co rusz dotykając inne osoby. Trzeba sobie z tym radzić po wyprawowemu – pijąc colę. To w tych warunkach dość dobre lekarstwo. Mimo to humory nie opuszczają ekipy. Rowerzyści urozmaicają sobie czas i atmosferę wygłupami, żartami, a nawet dzielą się na kolumny wymyślając coraz ciekawsze kryteria. Jednym z nich był niedawny wierszyk o rowerzystach. Fani rowerowej poezji znajdą go w jednej z relacji na www.niniwateam.pl.”

Rowerzyści powrócą do kraju 25 września. Po zakończeniu „Misji JuT – Ostatnie Okrążenie” wydana zostanie książka opisująca kolejne rowerowe zmagania uczestników wyprawy. Z tej okazji – jak co roku – spotkają się z czytelnikami w ramach cyklicznych zgromadzeń członków Starochorzowskiego Klubu Podróżnika. O jego terminie poinformujemy na naszym portalu Tuba Chorzowa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze

Autor komentarza: slazakTreść komentarza: Czy to znowu próba rozmontowania parku?! Najpierw wycinanie drzew i sprzedaz parku pod budowę blokow a teraz demontaż symboli parku?!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:48Źródło komentarza: Żyrafa wciąż bez głowy. I chyba jeszcze długo jej nie odzyskaAutor komentarza: Woda może się i rozchodzi, ale układy i znajomości nieTreść komentarza: Chorzów ma pecha. Anna Piontek miejskim konserwatorem zabytków. Trybunę stadiony Ruchu powstałą w 1937 roku, już skasowała. Teraz opowiada głupoty o wodzie, która się rozchodzi. Ta pani była dyrektorem Muzeum Ziemi PAN. Zaledwie po dwóch latach swoich rządów w muzeum, wyleciała ze stołka. Otrzymała dymisję w połowie dyrektorskiej kadencji. Oczywiście w reklamowaniu się na Fejsie, czy innych społecznościowych mediach, nic o tym nie wspomni. Jest mistrzynią autoreklamy. Z wykształcenia jest jedynie magistrem. Teraz mieszkańcy Chorzowa muszą doświadczać jej działań.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:42Źródło komentarza: Zespół ds. transformacji śródmieścia zabrał głos. “Jesteśmy w stanie przywrócić światłość temu miejscu”Autor komentarza: jolaTreść komentarza: Bez stadionu miasto może funkcjonować ,bez drogi niebawem pustynia.Może kolega dużego Bu pomoże.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: W.Treść komentarza: Możecie sobie mówic o Kotali co chcecie, ale nie tknął stadionu dopóki nie było pieniędzy na nowy. Nie było, to nie ruszał. A cukierek? Kasy na stadion nie ma, kasy nie będzie, stadionu teraz też już nie ma, pozwolenia na budowę nie ma a jak będzie to nie wiadomo jaki. Mieliśmy stadion wyłoniony w konkursie arch. na 12.000 z możliwością rozbudowy na mecz do 16.000 i w zupełności wystarczylo. Teraz będziemy się zadłużać na kolosa 22.000 za nie wiadomo w sumie ile, bo przecież 400.000.000 to czysta teoria, a w sumie nawet nie wiadomo jaki ten projekt będzie.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:35Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: J.Treść komentarza: Ciężko o wypadek w mieście, które stoi w korkach i w mieście, w którym ograniczono ruch przez zamknięcie estakady.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 11:19Źródło komentarza: Znamy już wyniki IV edycji Rankingu Miast Zrównoważonej Mobilności. Wśród docenionych znalazło się Miasto ChorzówAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Do szkoły podstawowej nr 22 ma być przeniesiona szkoła specjalna która mieści na na 3 Maja. Dyrektorka ze szkoły specjalnej to rodzina prezydenta miasta.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 21:52Źródło komentarza: Miasto chce połączenia SP22 i Ligonia. “My rodzice się na to nie zgadzamy”
Reklama
Reklama
Reklama