Wynik mógł „otworzyć” już w 1. minucie Mariusz Seget, jednak bramkarz gości obronił jego strzał z bliska. W kolejnych minutach chorzowscy piłkarze częściej atakowali, uderzali na bramkę rywali, nie stwarzali jednak „stuprocentowych” sytuacji. W 15. minucie prowadzenie objęli goście, ale chorzowianie szybko wyrównali. Za zagranie ręką sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Mikołaj Zastawnik.
Już na początku drugiej połowy niebezpiecznym strzałem popisał się Adam Wędzony, trafiając w słupek. Nieco później tuż obok spojenia posłał piłkę Sebastian Leszczak. Słupek uratował przyjezdnych także po uderzeniu Macieja Mizgajskiego. Wreszcie w 31. minucie piękną kontrę zwieńczył skutecznie Leszczak, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Szansę na podwyższenie wyniku miał jeszcze Maciej Mizgajski, ale nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego.
Goście wyszli do przodu, co dawało piłkarzom Clearex-u okazję o kolejnych szybkich ataków. Dwa z nich mógł skończyć bramkami Tomasz Golly, ale nie zdołał znaleźć drogi do siatki. Torunianie wycofali bramkarza, postawili wszystko na jedną kartę ale… po raz kolejny jeden z nich zagrał ręką. Efektem był przedłużony karny, zamieniony na trzeciego gola przez Zastawnika, który ustalił wynik spotkania.
W najbliższą sobotę chorzowianie zagrają na wyjeździe z AZS Uniwersytet Gdański. Będzie to ostatnia kolejka sezonu zasadniczego.
Źródło: Clearex Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze