W przeprowadzonym w marcu referendum strajkowym wszystkie chorzowskie szkoły i przedszkola wyraziły gotowość do wzięcia udziału w proteście. Jeżeli do niego dojdzie, będzie w nim uczestniczyć aż 61 placówek z terenu Chorzowa, nie tylko samorządowych - dołączy do nich także Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. im. Grzegorza Fitelberga, podlegająca pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Postulat jest jeden - wyższe płace. Podczas prowadzonych negocjacji związkowcy obniżyli swoje żądania. Według wczorajszych komunikatów zamiast podwyżki 1000 zł brutto, domagają się 30 proc. wzrostu wynagrodzeń. Przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej nie zamierzają jednak przystać na taką propozycję, oferując podwyżkę sięgającą 9 proc. Jeżeli obie strony nie dojdą do porozumienia, w najbliższy poniedziałek wszystkie szkoły i przedszkola w mieście zostaną zamknięte.
- Walczymy o godne płace dla nauczycieli. Po przeprowadzeniu reformy oświaty w 2017 roku dostaliśmy mnóstwo nowych obowiązków, ale nic w zamian. Dodatkowa praca, jaką wykonujemy, nie tylko nie została doceniona finansowo. Wielu z nas, w wyniku reorganizacji jakie zaszły w ostatnich kilkunastu miesiącach, straciło pracę. Niejeden nauczyciel musiał też podjąć samodzielną decyzję o zmianie zawodu, bo zarabiał zbyt mało, by utrzymać siebie i rodzinę. Jesteśmy najlepiej wykształconą grupą zawodową i jednocześnie jedną z najmniej docenionych - mówi Ewa Niedbała, prezes oddziału ZNP w Chorzowie.
Do rodziców z terenu Chorzowa został wystosowany list, w którym nauczyciele proszą ich o wyrozumiałość i podpowiadają jakie podjąć kroki, by zapewnić swoim dzieciom opiekę podczas strajku. W przypadku braku możliwości zorganizowania opieki nad nim, istnieje możliwość skorzystania z prawa do zasiłku opiekuńczego (dotyczy rodziców dzieci do 8 lat). Wniosek o wypłatę zasiłku składa się u pracodawcy lub zleceniodawcy na druku Z15A dołączając oświadczenie, że w danym okresie przedszkole, do którego uczęszcza dziecko, zostało nieprzewidzianie zamknięte.
Jeżeli natomiast zdecydujemy się posłać dziecko do szkoły, zapewnione zostaną mu zajęcia opiekuńcze, a odpowiedzialność za uczniów przejmą dyrektorzy, którzy nie mogą przystąpić do strajku. - Podkreślam, że nie prowadzimy naszych działań przeciwko dzieciom. Prosimy rodziców o wyrozumiałość w związku z zaistniałą sytuacją - podkreśla Ewa Niedbała prezes oddziału ZNP w Chorzowie.
Jeżeli związkowcy do poniedziałku dojdą do porozumienia z przedstawicielami MEN, strajk się nie odbędzie. W innym przypadku potrwa on aż do odwołania.










Napisz komentarz
Komentarze