W marszu wzięło udział kilkadziesiąt osób. Na niesionych przez nauczycieli tablicach można było dostrzec napis "Kto walczy może przegrać. Kto nie walczy, już przegrał". Wsparcia swoim opiekunom udzielili uczniowie, przemierzający ulice z transparentami o treści: "Murem za belframi" oraz "Wytrwajcie, nie pękajcie".
- Jestem nauczycielką, więc nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie tu nie być, w tak ważnym momencie. Całym sercem jestem za tym strajkiem. Mam nadzieję, że w końcu ktoś zauważył nas i nasze postulaty. Tak naprawdę walczymy o godność pracowników oświaty, a przy tym także o dobro naszych dzieci i młodzieży, którą uczymy na co dzień. To dla nich tu jesteśmy - mówi Agnieszka Kasperczyk, nauczycielka ZSTiO nr 1.
Pośród protestujących można było zauważyć także przedstawicieli władz miasta, którzy wzięli udział w przemarszu, na znak solidarności z nauczycielami. - W pełni popieram nauczycieli w ich działaniach. Nie jest to zresztą pierwsza taka manifestacja, w której uczestniczę. Protestującym należy się nie tylko podwyżka, bo nie tylko o pieniądze walczą. Należy się im przede wszystkim szacunek za to, co robią dla naszych dzieci. Dla mnie, jako rodzica, dziadka, a także jako radnego, obecność w tym miejscu jest obowiązkowa - mówił Waldemar Kołodziej, przewodniczący rady miasta.
W strajku nauczycieli biorą udział wszystkie szkoły i przedszkola z terenu Chorzowa, tak jak postanowiono w przeprowadzonym w marcu referendum strajkowym. Oznacza to, że w 61 placówkach z naszego miasta, zajęcia zostały zawieszone aż do odwołania. Do protestu dołączyła także Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. im. Grzegorza Fitelberga, podlegająca pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mimo że ogólnopolski strajk trwa już ponad tydzień, to jego zakończenie wciąż wydaje się odległe.
Przed rozpoczęciem protestu, do rodziców z terenu Chorzowa został wystosowany list, w którym nauczyciele proszą ich o wyrozumiałość i podpowiadają jakie podjąć kroki, by zapewnić swoim dzieciom opiekę. W przypadku braku możliwości zorganizowania opieki nad nimi, istnieje możliwość skorzystania z prawa do zasiłku opiekuńczego (dotyczy rodziców dzieci do 8 lat). Wniosek o jego wypłatę składa się u pracodawcy lub zleceniodawcy na druku Z15A dołączając oświadczenie, że w danym okresie przedszkole, do którego uczęszcza dziecko, zostało nieprzewidzianie zamknięte.
Jeżeli natomiast zdecydujemy się posłać dziecko do szkoły, zapewnione zostaną mu zajęcia opiekuńcze, a odpowiedzialność za uczniów przejmą dyrektorzy, którzy nie mogli przystąpić do strajku. - Podkreślam, że nie prowadzimy naszych działań przeciwko dzieciom. Prosimy rodziców o wyrozumiałość w związku z zaistniałą sytuacją - mówi nam w rozmowie telefonicznej Ewa Niedbała, prezes oddziału ZNP w Chorzowie.










Napisz komentarz
Komentarze