Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 26 grudnia 2025 17:00
Reklama Baner reklamowy
Reklama
Reklama

Zwyczaje wielkanocne na Śląsku

Trwają właśnie najważniejsze, a zarazem najradośniejsze święta w roku liturgicznym. Wielkanoc i kilka poprzedzających ją tygodni, to czas, w którym splata się ze sobą magia, obrzędowość i religia. Przedstawiamy zwyczaje wielkanocne, które były znane wśród naszych przodków. Niektóre z nich przetrwały do dziś...
Zwyczaje wielkanocne na Śląsku

Ślązacy zawsze słynęli z bogactwa tradycji i zwyczajów świątecznych, również tych wielkanocnych, które przekazywano dawniej z pokolenia na pokolenie. Niektóre z nich przetrwały do dziś, tak jak choćby święcenie palm wielkanocnych w Niedzielę Palmową, które jest symbolem Zmartwychwstania Jezusa, a dla niektórych także także nadejścia wiosny. Nasi przodkowie ustawiali poświęcone palmy np. na polu, tworząc z nich znak krzyża, co miało uchronić ich przed nieszczęściem.

Wszystko zaczyna się jednak od Wielkiej Środy, kiedy to Ślązacy żegnali się z żurem, czyli głównym daniem, jakie spożywali podczas długiego postu. „Pogrzeb żuru”, a czasem także śledzia, znany był również na Kujawach. Zwyczaj polegał na tzw. „wybijaniu żuru”, czyli tłuczeniu garnków napełnionych popiołem, błotem i innymi nieczystościami, o drzwi i okna domów, by je ubrudzić. Była to "zemsta" na spożywanym prze 6 tygodni jadle, symbolizująca koniec pokuty.

Najpopularniejszym zwyczajem, o jakim przypominano sobie w Wielki Czwartek, praktykowanym przede wszystkim na Górnym Śląsku, było chodzenie z tzw. klekotkami, klepaczkami, czy grzechotkami - czyli drewnianymi kołatkami wykonanymi najczęściej przez miejscowych stolarzy. Dzieci biegały z nimi aż do soboty. Ciekawym zwyczajem było także zasłanianie luster i obrazów, co miało być sposobem okazywania smutku i przeżywania męki pańskiej.

Najwięcej obrzędów przypadało zawsze na Wielki Piątek. Z samego rana wędrowano do rzek i strumieni, by się w nich umyć. Wierzono, że ma to zapewnić zdrowie i urodę, na cały rok. Tradycją było również czuwanie przy grobach. Palono też próchno i okadzano nim pola, co miało zapewnić urodzaj w kolejnych miesiącach. Wówczas ustawiano także wspomniane wcześniej palmy, na polach oraz w oborach. Gospodynie w tym czasie zajmowały się przygotowaniem tradycyjnych potraw.

W Wielką Sobotę przygotowano koszyczek wielkanocny, był to też czas na ostatnie porządki. Podczas wieczornej mszy święcono natomiast ogień – symbol światła Chrystusowego, oraz wodę. Wierni przynosili ze sobą do kościoła świece, które miały później chronić ich domostwa. Zapalano je od świecy paschalnej.

W Wielkanoc odbywała się msza rezurekcyjna - do XVIII wieku odprawiano ją o północy, a w kolejnych wiekach wczesnym rankiem. Mszę zapowiada uroczyste bicie w dzwony, głoszące, że Chrystus zmartwychwstał. To najradośniejsze święto w kościelnym roku liturgicznym. Długo podtrzymywanym zwyczajem, było zjedzenie laski chrzanu przed śniadaniem, która przez cały rok miała chronić domowników przed bólami zębów czy brzucha. Dopiero później zasiadano do obfitego śniadania, rozpoczynającego się modlitwą oraz dzieleniem się jajkiem. Po posiłku dzieci rozpoczynały poszukiwania „zajączka”. Oczywiście nie obylibyśmy się również bez kraszanek i pisanek, będących symbolem życia i zmartwychwstania...

Śmigus Dyngus był natomiast dniem pełnym zabaw i psot. To słowiański zwyczaj, który wtórnie został związany z Poniedziałkiem Wielkanocnym. Słowo dyngus najprawdopodobniej wywodzi się z języka niemieckiego, od dingen, co oznacza wykupywać się. Niektórzy dostrzegają również podobieństwo do niemieckiego słowa Dünnguss – czyli kałamarz, chlust wody. Tego dnia nasi przodkowie organizowali przeróżne zabawy, np. kulanie jajec – polegało to na opuszczaniu ich z górki, a celem było trafienie do wykopanego wcześniej dołka. Popularne były także robienie rozmaitych wróżb z kraszanek.

A wy znacie inne ciekawe zwyczaje? Jeśli tak, to podzielcie się nimi w komentarzach!

 

Fot.: Freepik.com


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze

Autor komentarza: SztrucelTreść komentarza: Obawiam się że jedyny plan jaki posiada prezydent, to plan budowy stadionu :(Data dodania komentarza: 23.12.2025, 15:44Źródło komentarza: Wiadukt w ciągu ul. Nowej zostanie przebudowany. Rozbiórka ruszy po rozwiązaniu kwestii estakady!Autor komentarza: J.Treść komentarza: Czy Pan Franta już zdążył skrytykować jakość, lokalizację i przestrzen?Data dodania komentarza: 23.12.2025, 09:43Źródło komentarza: Bożonarodzeniowa szopka znów zagościła w chorzowskim zooAutor komentarza: W.Treść komentarza: Jak oni to w umowie zapisali to "rozwiązanie kwestii estakady"? O co chodzi? Najpierw muszą przywrócić ruch na DK79 zeby rozebrać wiadukt na Nowej? Tak? Czy podeprzeć estakade i puścić ruch? Czyli jaki jest plan cukierka na to? Wiadomo? Za 5 lat bedzie remont wiaduktu na Nowej? Coś wiadomo?Data dodania komentarza: 23.12.2025, 09:42Źródło komentarza: Wiadukt w ciągu ul. Nowej zostanie przebudowany. Rozbiórka ruszy po rozwiązaniu kwestii estakady!Autor komentarza: choKUrzówTreść komentarza: XD w tym mieście wszystko tak wyglądaData dodania komentarza: 22.12.2025, 19:52Źródło komentarza: Bożonarodzeniowa szopka znów zagościła w chorzowskim zooAutor komentarza: budowlaniecTreść komentarza: Czyli remont nie ruszy 🙃 Ale co się dziwić, priorytetem miasta jest kolejny stadion. Kto by się przejmował jakimiś tam mostami? Ino ruch co nie?Data dodania komentarza: 22.12.2025, 14:52Źródło komentarza: Wiadukt w ciągu ul. Nowej zostanie przebudowany. Rozbiórka ruszy po rozwiązaniu kwestii estakady!Autor komentarza: SocratesTreść komentarza: Pokażcie zblizenie twarzy Maryi xdData dodania komentarza: 22.12.2025, 14:36Źródło komentarza: Bożonarodzeniowa szopka znów zagościła w chorzowskim zoo
Reklama
Reklama
Reklama