Podczas wczorajszego spotkania z dziennikarzami wiceprezydent Marcin Michalik podkreślił, że działka o której mowa, nigdy nie była własnością Chorzowa, a spółka Green Park Silesia wykupiła ją bezpośrednio od skarbu państwa. Zaznaczył także, że wycinka drzew na terenie działki należącej obecnie do prywatnego właściciela, jest decyzją administracyjną. – Mamy obowiązek wydania takiej decyzji, tak samo, jak nie możemy odmówić rejestracji samochodu, tylko dlatego, że w mieście są korki – mówił zastępca prezydenta miasta.
Marcin Michalik poinformował, że władze miasta zaproponują marszałkowi Jakubowi Chełstowskiemu dwa rozwiązania: pierwsze zakłada, że województwo wykupi teren, który należy obecnie do prywatnej spółki, przyłączając go do Parku Śląskiego i nie dopuszczając do wycinki. Drugi pomysł zakłada utworzenie parku kulturowego na terenie Parku Śląskiego. Jak poinformował wiceprezydent za pośrednictwem Facebooka, pierwsza propozycja została już odrzucona przez marszałka.
Po tym jak wydano zgodę na wycinkę, doczekaliśmy się kolejnej fali protestów. Przyłączył się do nich chorzowski radny Bartłomiej Czaja oraz posłanka Monika Rosa, którzy wystosowali specjalne pismo do prezydenta Andrzeja Kotali, marszałka Jakuba Chełstowskiego, oraz wojewody Jarosława Wieczorka.










Napisz komentarz
Komentarze