Już za niecałe dwa miesiące zaczną obowiązywać zmiany w przepisach podatkowych, przez które, jak wyliczył Związek Miast Polskich, od 2020 roku do samorządów będzie trafiać rocznie o 7,2 mld zł mniej. Wymusi to na gminach znaczące ograniczenie wydatków budżetowych i rezygnację z licznych, ważnych dla mieszkańców zadań.
- Tak znaczące zmiany w budżetach, będą dla nas bardzo dotkliwe. W naszym mieście mówimy o stracie ok. 20 mln zł wpływów. W takiej sytuacji możemy być zmuszeni do tego, żeby zamknąć Chorzowskie Centrum Kultury, którego utrzymanie kosztuje ok. 5 mln zł, przestać finansować Miejski Ośrodek Rekreacji i Sportu, na którego funkcjonowanie przeznaczamy ok. 12 mln zł, albo nie płacić składek na komunikację publiczną, co pochłania ok. 20 mln zł – wyliczał podczas briefingu poprzedzającego obrady, prezydent Andrzej Kotala.
- W tym i przyszłym roku zamierzaliśmy zrealizować trzy duże inwestycje drogowe: remont ul. 3 Maja, ul Powstańców i ul. Hajduckiej. Planujemy także modernizacje przedszkoli i budowę kolejnych mieszkań komunalnych, których w ciągu najbliższych lat miało powstać ok. 200. Istnieje ryzyko, że będziemy musieli z tych planów zrezygnować. Tego typu pomysły, dzięki którym rządzący próbują zyskać sobie wyborców podczas nadchodzących wyborów, uderzają w mieszkańców. Tak poważnych zmian nie wprowadza się z dnia na dzień – dodawał prezydent Chorzowa.
Głos zabrała również zastępczyni prezydenta Wałbrzycha. - Kiedy w trakcie roku, w momencie gdy prowadzone są już podjęte przez samorządy działania inwestycyjne, okazuje się, że część pieniędzy do nas nie trafi, stawia nas w bardzo trudnej sytuacji. To na nas spadnie niezadowolenie mieszkańców, spowodowane niewykonaniem zadeklarowanych inwestycji. Nie oszacowaliśmy jeszcze dokładnie tego, o ile mniej trafi do budżetu naszego miasta, ale prawdopodobnie mówimy o kwocie rzędu 15 mln zł. Liczę na to, że jeżeli wszystkie samorządy zaczną mówić jednym głosem, zostanie on wzięty pod uwagę – mówiła Sylwia Bielawska.
Zdaniem prezydenta Andrzeja Kotali, w wyniku wprowadzonych zmian, może zbankrutować ok. 80 proc. miast i miasteczek. Jak tego uniknąć? Jednym z pomysłów jest zaproponowanie rządowi uruchomienie dotacji, które pozwolą zmniejszyć wyrwę powstałą w budżetach gmin. Druga polega na tym, że samorządy będą miały udział w podatku VAT, z którego obecnie otrzymują żadnych wpływów. Podczas debaty z pewnością omówionych znacznie więcej koncepcji, z którymi przyjechali do Chorzowa przedstawiciele innych miast.










Napisz komentarz
Komentarze