Do Chorzowa przyjechała grająca dwie klasy rozgrywkowe wyżej ekipa Stomilu Olsztyn, która zmierzyła się w 1/32 finału z podopiecznymi Łukasza Berety. Nasz szkoleniowiec postawił we wtorek na podstawowy skład, zaś szkoleniowiec Stomilu Piotr Zajączkowski dał odpocząć kilku zawodnikom. W wyjściowej jedenaste olsztynian znalazło się tylko trzech piłkarzy, którzy rozpoczęli ostatnie ligowe spotkanie z Wigrami Suwałki - Ołeh Tarasenko, Waldemar Gancarczyk oraz Artur Siemaszko.
Początek spotkania zdecydowanie należał do zespołu gości, piątej ekipy I ligi. Swoją przewagę piłkarze z Olsztyna udokumentowali w 19. minucie kiesy Artur Siemaszko trafił do bramki "Niebieskich". Goście mieli swoje okazje jeszcze w pierwszej części spotkania, jednak świetnie w bramce spisywał się Kamil Lech.
W drugiej połowie "Niebiescy" prezentowali się zdecydowanie lepiej i już w 51. minucie doprowadzili do wyrównania, kiedy to z prawej strony boiska dośrodkował Daniel Paszek, a celnym strzałem głową popisał się stoper Konrad Kasolik.
Końcówka drugiej połowy była niezwykle emocjonująca, choć wynik wciąż oscylował w okolicach remisu i dogrywki. W 82. minucie sędzia Robert Marciniak podyktował rzut karny dla Stomilu. Jedenastu zawodników Ruchu pobiegło do arbitra z pretensjami, ale ten nie zmienił swojej decyzji. Bramkę z 11 metrów zdobył Szymon Sobczak. Zaledwie trzy minuty później sędzia Marciniak ponownie wskazał na "wapno" tym razem dla "Niebieskich". Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się najlepszy strzelec Ruchu Mariusz Idzik.
Przy remisie 2:2 czekała nas dogrywka, którą wyśmienicie rozpoczęli chorzowianie, a konkretnie Paszek. 26-latek zdecydował się na indywidualny rajd, wpadł w pole karne gości i wpakował piłkę do bramki tuż przy dalszym słupku.
Wszystko wskazywało na to, że to gospodarze odniosą zwycięstwo i awansują do 1/16 finału. W 114. minucie stało się jednak coś niespodziewanego. Na boisko padł bramkarz Kamil Lech, który doznał kontuzji i nie był już w stanie kontynuować gry. Pomiędzy słupkami stanął nierozgrzany Dawid Smug, który w 119. minucie musiał wyciągnąć piłkę z siatki po skutecznym strzale Jakuba Mosakowskiego.
W pięciu seriach jedenastek bardzo dobrze zaprezentował się bramkarz Stomilu Michał Leszczyński, który obronił strzały Tomasza Podgórskiego oraz Mariusza Idzika. Nadzieje Niebieskich przedłużyło jeszcze pudło Wiktora Biedrzyckiego, lecz finalnie to goście mogli się cieszyć z awansu do 1/16 finału Pucharu Polski.
Ruch Chorzów – Stomil Olsztyn 3:3 pd. k. 3-4 (0:1, 2:2, 3:2)
0:1 Mateusz Cetnarski, 18 min.
1:1 Konrad Kasolik, 51 min.
1:2 Szymon Sobczak z rzutu karnego, 82 min.
2:2 Mariusz Idzik z rzutu karnego, 85 min.
3:2 Daniel Paszek, 94 min.
3:3 Jakub Mosakowski, 119 min.
Rzuty karne: 1:0 Tomasz Foszmańczyk, 1:1 Szymon Sobczak; (1:1 Tomasz Podgórski – obrona Leszczyńskiego), 1:2 Mateusz Gancarczyk; (1:2 Mariusz Idzik – obrona Leszczyńskiego), (1:2 Wiktor Biedrzycki – nad bramką); 2:2 Michał Mokrzycki, 2:3 Jakub Mosakowski; 3:3 Daniel Paszek, 3:4 Waldemar Gancarczyk.
Ruch: Lech (117 Smug) – Lechowicz, Kasolik, Kulejewski, Kowalski (106 Duchowski) – Mokrzycki, Foszmańczyk – Winciersz (46 Paszek), Podgórski, Bartolewski (91 J. Nowak) – Idzik; trener: Łukasz Bereta.
Rezerwowi: Machała, Iwan, Dąbrowski, Iwanek, Tsuleiskiri.
Stomil: Leszczyński – Molloy, Tarasenko, Dziemidowicz, Mosakowski – Cetnarski (66 Biedrzycki), Pałaszewski – W. Gancarczyk, Skrzecz (101 Rudnik), Niedziela (65 M. Gancarczyk) – Siemaszko (46 Sobczak); trener: Piotr Zajączkowski.
Rezerwowi: Sobieski, Głowacki, Tecław.
Żółte kartki: Winciersz, Kowalski, Kasolik, Paszek, Bartolewski, Podgórski, Duchowski – W. Gancarczyk, Pałaszewski, Molloy.
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków).
Widzów: 552.
fot. ruchchorzow.com.pl










Napisz komentarz
Komentarze