W pierwszych minutach meczu trudno byłoby wskazać dominującą stronę tego pojedynku. Zarówno gracze w białych, jak i niebieskich koszulkach, próbowali stworzyć akcję zagrażającą swoim rywalom, ale mieli spore trudności, by przedostać się pod bramkę przeciwnika. Pierwsi przełamali się goście, którzy nie czekali długo na swoje szanse. W 7. minucie, po faulu jednego z graczy Ruchu, sędzia podyktował rzut wolny, wykonywany w okolicach narożnika pola karnego. Defensorzy zdołali jednak wybić dośrodkowanie przyjezdnych. Kilkadziesiąt sekund później goście ponownie próbowali szczęścia, tym razem z rzutu rożnego. Obrona Ruchu, tak jak chwilę wcześniej, nie dała się zaskoczyć.
Niebiescy odpowiedzieli w 11. minucie. Mateusz Winciersz przebojem przedarł się w okolice pola karnego i uderzył z dystansu. Piłka minęła jednak bramkę. 4 minuty później szczęścia próbował Marcin Kowalski, strzelając z lewej strony pola karnego. Dariusz Szczerbal pewnie wyłapał piłkę. W dalszych fragmentach gry wiele działo się zarówno pod jedną, jak i drugą bramką. Żadnej z drużyn nie udało się jednak skierować piłki do siatki. Z każdą minutą przewaga gospodarzy rosła. Chorzowianie raz po raz nękali defensywę gości, ale wciąż mieli problem z wypracowaniem sobie dogodnej pozycji do strzału. W 30. minucie Śląsk jeszcze raz zagrywał z rzutu rożnego. Ponownie nieskutecznie.
Na kwadrans przed zakończeniem pierwszej części gry, przyjezdni wyraźnie odżyli, przejmując inicjatywę. Podopieczni Łukasza Berety szukali swoich szans w grze z kontrataku. O niepowodzeniu ich akcji decydował najczęściej brak dokładności przy kluczowych podaniach. W 40. minucie Mateusz Winciersz po raz drugi w tym meczu, próbował uderzenia z dystansu. Mocny, kąśliwy strzał wymierzony w lewy dolny róg, został wybity przez bramkarza. Niebiescy znowu stali się stroną dominującą. Zabrakło im jednak czasu na to, by wymierzyć rywalom pierwszy cios. Sędzia zaprosił zawodników obu drużyn do szatni, a na tablicy wyników widniał rezultat 0:0.
Po wznowieniu gry chorzowianie ponownie ruszyli do ataku. Ich akcję w nieprzepisowy sposób zatrzymał Bartosz Boruń, który za swoje zagranie został ukarany żółtą kartką. Strzału z rzutu wolnego próbował Mariusz Idzik, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać. Przed polem karnym znalazł się Przemysław Bargiel i mocnym, mierzonym strzałem pod poprzeczkę, usiłował zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Ten jednak zdołał wybić ponad bramkę. W 54. minucie brutalnego faulu na Marcinie Kowalskim dopuścił się Paweł Kucharczyk. Goście obejrzeli kolejną żółtą kartkę.
W 56. minucie Śląsk mógł prowadzić 0:1. Gospodarzy uratował Konrad Kasolik, który będąc skierowanym przodem do bramki, zdołał wybić piłkę z samej linii. Nieco ponad 10 minut później Michał Mokrzycki zmienił Mateusza Duchowskiego. W 73. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, Sebastian Bergiel stanął przed doskonałą szansą na zdobycie bramki. Strzelił obok słupka, stojąc zaledwie kilka metrów przed bramkarzem. Co się odwlecze, to nie uciecze. Goście dopięli swego w 77. minucie. Po lewej stronie pola karnego piłkę otrzymał niepilnowany Sebastian Bergiel i pewnym strzałem przy dalszym słupku, pokonał Tomasza Nowaka.
Im bliżej było końca spotkania, tym bardziej rosła przewaga Śląska. Sporadyczne ataki Ruchu kończyły udane odbiory defensorów w białych koszulkach. W 83. minucie Jakub Rudek zastąpił Mateusza Winciersza. Goście skutecznie utrudniali grę Niebieskim i wyczekiwali swoich szans z kontrataku. Mimo przeciwności gospodarze zdołali jeszcze przejąć inicjatywę. W 87. minucie strzału z dystansu próbował wprowadzony w drugiej połowie Michał Mokrzycki. Uderzał mocno, w prawy dolny róg, ale bramkarz zdołał wybić.
Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, publiczność zgromadzoną na stadionie przy Cichej, doprowadził do wrzawy Mariusz Idzik. Napastnik Ruchu wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i mocnym strzałem głową, skierowanym pod poprzeczkę, pokonał golkipera gości. Było 1:1. Rezultat nie zmienił się już do końca meczu. Niebiescy pokazali się z dobrej strony, grając przeciwko najsilniejszej obecnie drużynie ligi. Podopieczni trenera Łukasza Barety zasłużenie wywalczyli cenny punkt.
Ruch Chorzów – Śląsk II Wrocław 1:1 (0:0)
Ruch: Tomasz Nowak – Marcin Kowalski, Bartłomiej Kulejewski, Konrad Kasolik, Mateusz Lechowicz – Mateusz Bartolewski, Tomasz Foszmańczyk, Patryk Sikora, Mateusz Duchowski, Mateusz Winciersz – Mariusz Idzik.
Rezerwowi: Dawid Smug, Jakub Rudek, Daniel Paszek, Michał Mokrzycki, Tomasz Podgórski, Mateusz Iwan, Adrian Dąbrowski.
Śląsk: Dariusz Szczerbal – Paweł Kucharczyk, Łukasz Wiech, Konrad Poprawa, Kamil Dankowski – Sebastian Bergiel, Bartosz Boruń, Marcin Szpakowski, Szymon Krocz – Przemysław Bargiel, Daniel Szczepan.
Rezerwowi: Bartłomiej Frasik, Mateusz Młynarczyk, Mathieu Scalet, Łukasz Sztylka, Adrian Sobczak, Patryk Ostrowski, Patryk Caliński.










Napisz komentarz
Komentarze