W pierwszych fragmentach nie do zatrzymania była Kinga Jakubowska, liderka klasyfikacji strzelczyń ligi. Rzuciła trzy gole i przyjezdne prowadziły 4:2. Później jednak Jakubowska nie wykorzystała karnego, przegrywając pojedynek z Patrycją Chojnacką, a Ruch wyrównał (4:4) po rzucie Agnieszki Piotrkowskiej. Remis utrzymywał się jeszcze w 16. minucie (8:8), a "Niebieskie" (Marcelina Polańska, Katarzyna Masłowska) skutecznie egzekwowały rzuty karne.
Później nasza drużyna miała problem z zatrzymaniem innej rozgrywającej z Kobierzyc Aleksandry Kucharskiej. Po jej golach drużyna z Dolnego Śląska utrzymywała dwubramkowe prowadzenie. Kapitalną indywidualną akcją popisała się Jakubowska, a Mariola Wiertelak trafiła z kontry. W 24. minucie KPR Gminy Kobierzyce miał już cztery gole przewagi (13:9). Ruch zniwelował ją jednak do dwóch goli, za sprawą Natalii Stokowiec oraz Piotrkowskiej.
Na początku II połowy Kobierzyce nadal prowadziły 2-3 golami, ale po jednej z akcji na boisko upadła Jakubowska, trzymając się za kolano. Wydawało się, że pod nieobecność liderki rywalek Ruch może zmniejszyć dystans. Jej koleżanki poradziły sobie jednak znakomicie. Ze stanu 16:18 zrobiło się 16:22 po bramkach Natalii Janas oraz Wiertelak.
To był kluczowy moment spotkania. Ruch jeszcze poderwał się do walki (19:23, 21:24), ale na więcej nie pozwoliła Beata Kowalczyk, broniąc kilka rzutów. W końcówce Jakubowska, która wróciła na boisko, zdobyła dwie bramki, pieczętując sukces zespołu z Dolnego Śląska.
Zespół Edyty Majdzińskiej mógł się poczuć w Chorzowie jak u siebie. Na Śląsk przyjechała kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców z Kobierzyc, która głośno dopingowała swoje zawodniczki.
Edyta Majdzińska (trener KPR-u Gminy Kobierzyce)
- Nasi kibice stworzyli tak fajną atmosferę, że czuliśmy się naprawdę jak w domu. To było dla nas bardzo ważne, bo mecz był dla nas bardzo trudny. Zrobiłyśmy w drugiej połowie kilka fajnych kontrataków, to pozwoliło nam odskoczyć na kilka bramek. Kindze Jakubowskiej na szczęście nic się nie stało, obejrzał ją nasz fizjoterapeuta, było to mocne zbicie, więc spokojnie. Kinga jest naszą liderką, ale wszystkie pozostałe dziewczyny też grają świetnie.
Michał Boczek (trener Ruchu)
- Mieliśmy sytuacje na remis, na jedną do przodu, mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale zawsze czegoś brakowało. Trochę błędów, trochę paliliśmy się… Doświadczone dziewczyny powinny zachować chłodną głowę. Nie potrafiliśmy zmniejszyć straty, a potem odskoczyć. W rezultacie poszło trzema. Teraz przed nami arcytrudny mecz z Lubinem. Zagłębie zajmuje drugie miejsce, ma aspiracje na mistrza Polski, będzie próbowało pokazać Lublinowi, że jeszcze jest w grze, a my musimy walczyć. Nie pojedziemy tam jako drużyna do bicia.
W następnej kolejce nasz zespół zagra w Lubinie z Metraco Zagłębiem. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 11 stycznia.
KPR Ruch Chorzów - KPR Gminy Kobierzyce 23:26 (12:14)
KPR Ruch: Chojnacka, Kuszka - Jasinowska 2, Drażyk 2, Polańska 4, Masłowska 3, Jaroszewska 1, Piotrkowska 3, Cygan, Rodak 3, Nimsz, Lipok 1, Sójka, Grabińska, Stokowiec 4.
KPR Gminy Kobierzyce: Kowalczyk, Zima - Jakubowska 8, Kucharska 8, Tomczyk, Piotrowska, Janas 2, Wiertelak 5, Ivanović, Walczak 2, Koprowska, Wicik 1, Michalak.
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce). Widzów 381.
Kary: KPR Ruch - 10 minut, KPR Gminy Kobierzyce - 12 minut.
Źródło: KPR Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze