Informacja została przekazana m.in. za pośrednictwem Facebooka.
Co wiemy o wirusie? Czas inkubacji twa około 2-10 dni. Źródłem zakażenia, według najnowszej teorii, jest jakieś egzotyczne zwierzę z targu. Koronawirus 2019-nCoV należy do dobrze znanej rodziny wirusów. Jego kod genetyczny jest znany, w 75-80 proc. jest on podobny do SARS. Zjadliwość wirusa ocenia się na 3 razy mniejszą od SARS i 10 razy mniejszą od MERS. Wszystkie przypadki poza Chinami to przypadki zawleczone, dotyczą osób, które wróciły ostatnio z Chin (okolic Wuhan). Dotychczas nie pojawiły się żadne informacje o zgonach poza Chinami.
Czego się spodziewać? Kluczowe okażą się najbliższe 4-5 tygodni. Z uwagi na podobieństwo kodu genetycznego nowego koronawirusa do SARS, Główny Inspektorat Sanitarny spodziewa się podobieństwa z sytuacji z SARS – w kolejnych dniach wzrost zachorowań, a potem spadek. Możliwe, że większość populacji może być zakażona, ale bez objawów klinicznych. Przełom stycznia i lutego to sezon grypowy, a grypa może być mylona z koronawirusem.
Jak wygląda leczenie? Jest ono wyłącznie objawowe. Część naukowców wskazuje, że w przypadku nowego koronawirusa można zastosować niektóre znane leki. Kto choruje? Szacuje się, że w przypadku nowego koronawirusa śmiertelność wynosi 3-4 proc., a pojawiają się głosy, że może być jeszcze niższa, ponieważ część przypadków nie została jeszcze zdiagnozowania (nie rozwija ciężkich objawów choroby). Analiza przypadków zachorowań pokazuje, że chorują osoby w średnim i starszym wieku, często schorowane lub z deficytami odporności. Zgony dotyczą właśnie takich osób. Dotychczas pojawiało się niewiele informacji o zachowaniach wśród dzieci i młodzieży.
W Europie i Stanach przypadki koronawirusa to przypadki zawleczone z Chin, jeżeli ktoś tam nie był to nie ma powodu, aby mylić grypę czy przeziębienie, z koronawirusem. Objęcie całego miasta (a nawet regionu) kwarantanną, to sytuacja bezprecedensowa: łącznie 35 milionów ludzi znajduje się w strefie objętej kwarantanną (w samym Wuhan mieszka ok. 11 mln). Jak informuje GIS, nigdy nie robiono tego na taką skalę, a wynika to ze specyfiki Chin. Prawdopodobnie w innym społeczeństwie nie byłoby to możliwe.
Źródło: UM Chorzów/GIS
Fot. Freepik.com










Napisz komentarz
Komentarze