By sprowadzić pingwiny do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, konieczne było wybudowanie dla nich nowego budynku i basenów ze stacją uzdatniania wody. Taki obiekt powstał na dotychczasowym wybiegu dla nosorożców, w sąsiedztwie budynku małpiarni. W jego skład wszedł budynek z zapleczem gospodarczym oraz basenem zewnętrznym o pojemności 220 m3, przy którym będzie można obserwować pingwiny. Zwiedzający będą mogli się im przyglądać na wybiegu zewnętrznym, pośród skał i zakamarków. Dzięki odpowiedniej konstrukcji basenu możliwa będzie również obserwacja ptaków pod wodą.
- Nowy pawilon jest funkcjonalny i nowoczesny. Jego budowa kosztowała 5 mln zł - mówiła podczas spotkania z dziennikarzami Jolanta Kopiec. - Pingwiny przyjechały do nas z Koszyc. W tej chwili są z nami cztery samice i siedmiu samców, ale ta grupa zostanie uzupełniona o większą ilość samic - dodawała dyrektorka Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
- Inwestycja została przeprowadzona w ekspresowym tempie, co bardzo nas cieszy. Mamy nadzieję, że powrót tych sympatycznych nielotów spowoduje wzrost osób zwiedzających zoo, a nadchodzący sezon przyniesie dziesiątki tysięcy odwiedzin, co potwierdzi tylko słuszność prowadzenia obecnej polityki - przekonywał marszałek Jakub Chełstowski.
- Stawiamy na rozwój Parku Śląskiego. Zoo z pewnością wymaga wielkich nakładów finansowych. W najbliższych latach zamierzamy zwiększyć atrakcyjność Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Tego rodzaju inwestycji z pewnością będzie więcej - dodawał marszałek województwa śląskiego. - Kolejną naszą propozycją będzie powrót białych niedźwiedzi, a także innych zwierząt z Antarktydy i Arktyki, czyli obszarów zagrożonych klimatycznie - dodawała Jolanta Kopiec.
W nowym obiekcie zamieszkały pingwiny Humboldta, nazywane też pingwinami peruwiańskimi. Gatunek ten występuje na wybrzeżach Peru i Chile. Ich naturalnym środowiskiem są morskie wybrzeża w rejonie oddziaływania zimnego prądu morskiego, zwanego Prądem Humboldta, któremu zawdzięczają swoją nazwę. Ptaki te są zwierzętami ciepłolubnymi. Nawet panujące obecnie wysokie, jak na polską zimę temperatury, są dla nich zbyt niskie. Do czasu, aż nie zawita do nas prawdziwa wiosna, pingwiny będą musiały pozostać wewnątrz budynku i początkowo nie będą widoczne dla zwiedzających. Wszyscy musimy się uzbroić w cierpliwość i dać zwierzętom czas na aklimatyzację w nowym miejscu.
Warto przypomnieć, że pierwsze pingwiny trafiły do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w 1963 roku. Co ciekawe, także były to trzy pingwiny Humboldta, które przypłynęły do Polski z Holandii, na pokładzie PZM "Świetlik". Nieloty szybko zyskały sympatię zwiedzających i stały się ich ulubieńcami - w każdym roku odwiedzało je blisko milion osób. W archiwach przetrwało niewiele informacji dotyczących obecności tego gatunku w kolekcji ogrodu. Z zachowanych danych wynika, że pingwiny oglądać można było w śląskim zoo do października 1977 roku.










Napisz komentarz
Komentarze