Łukasz Bereta – trener Ruchu Chorzów
Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że nie straciliśmy bramki, a strzeliliśmy aż sześć. Na pewno było więcej sytuacji do strzelenia goli, szczególnie w drugiej połowie. Myślę, że na początku, jakieś 30 minut graliśmy słabo, ale po strzelonej bramce było już dobrze. Dzisiejsze spotkanie traktowaliśmy też jako jednostkę treningową. Chcieliśmy, aby w sparingu w tygodniu każdy zagrał 45 minut – nic się nie wydarzyło i tak się stało. Jesteśmy przygotowani na to, że jeden czy dwóch zawodników może wypaść - nigdy nie wiadomo. Czasem rotujemy składem tak, że jedna czy dwie osoby są w drugim składzie. Wszystko będzie jasne tak naprawdę przed pierwszym meczem i wtedy podejmiemy decyzję kto wyjdzie na Zagłębie. W sobotę czeka nas kolejny mecz, wiadomo, że Zagłębie to będzie wyższy level, wyższe umiejętności indywidualne, tak że tam zagramy inaczej. Nie wszyscy dostaną pełny wymiar czasowy tak, jak dzisiaj, Będziemy już rotować pod kątem meczu z Zagłębiem. Powiedzieliśmy sobie po pierwszym sparingu, gdzie nasza mentalność można powiedzieć nie była idealna, że w każdym następnym meczu zawodnicy podchodzą do niego profesjonalnie. Widać było też, że w spotkaniu z GKS-em czy z Hutnikiem nogi były ciężkie, byliśmy zmęczeni. Teraz zeszliśmy z obciążeń i to przekłada się na naszą grę. Zawodnicy lepiej się czują, przez to podejmują lepsze decyzje, a my cieszymy się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Piotr Kwaśniewski
Myślę, że to był klucz. Wiedzieliśmy, że jeżeli zdobędziemy pierwszą bramkę, to łatwiej nam potem będzie się grało i gdzieś te sytuacje same przyjdą, a goli będzie coraz więcej.Czuję się w drużynie bardzo dobrze, zostałem dobrze przyjęty w szatni, koledzy mi pomagają, tak że od samego początku nie ma problemu czy to na boisku, czy w szatni.Rywalizacja na mojej pozycji jest, ale to zawsze jest dobre. Tak naprawdę jeżeli jeden jest lepszy od drugiego to napędza tego drugiego i w drugą stronę działa to tak samo. Przed nami mecz z Zagłębiem Sosnowiec, ale do każdego podchodzimy tak samo. Nie patrzymy na to jaki jest przeciwnik, z której ligi, tylko po prostu na każdy mecz skupiamy się tak samo. Motywacja jest taka sama.
Mateusz Lechowicz
Na pewno realizowaliśmy założenia jakie mieliśmy postawione przed meczem i myślę, że przez to przeciwnik za bardzo nam nie zagroził, a my po prostu robiliśmy swoje i udało się strzelić bramki i wygrać. Fajnie, że moja wpadła i to aż taka ładna. Nic tylko się cieszyć. Najważniejsze, że wszystko zrobiliśmy dobrze, jeśli chodzi o cały zespół. Cały czas sobie powtarzamy, że najważniejszy będzie mecz ligowy i nie wynik jest najważniejszy teraz, a gra. Myślę, że w marcu pierwszy mecz z Zagłębiem zweryfikuje to czy się dobrze przygotowaliśmy. Na każdą pozycję trener ma kilku zawodników i rywalizacja na pewno jest na dobrym poziomie, ale to wszystko nas napędza. Nikt nie zamierza się obrażać, załamywać tylko po prostu walczymy o miejsce w składzie.
Michał Mokrzycki
Myślę, że na pewno i my zagraliśmy dobrze i przeciwnik słabiej, bo w drugiej połowie był już bardzo zmęczony. My weszliśmy, zrobiliśmy swoje i strzeliliśmy kolejne trzy bramki. Cieszy skuteczność, dobra gra i po prostu przygotowujemy się dalej do ligi. Tonujemy nastroje w szatni, to są tylko sparingi. Można przywołać zeszły rok jak wygraliśmy wszystkie siedem i nic to nie dało. Tak, że sparingi sparingami, ale najważniejsza jest liga. Przygotowujemy się jak najlepiej, żeby po prostu w lidze wygrywać mecze. Cieszę się, że strzeliłem bramkę. Chłopakom powiedziałem, że w tej rundzie strzelę na pewno bramkę. Bramkę strzeliłem, cel zrealizowany.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze