Po decyzji premiera o odwołaniu imprez masowych środowy półfinał w hali MORiS w Chorzowie został rozegrany bez udziału publiczności.
- Ważny będzie początek. Nie możemy dopuścić do tego, by go przegrać, bo później może być ciężko - przestrzegał przed środowym meczem trener naszego zespołu Marcin Księżyk. Niestety to właśnie na początku lubinianki zapewniły sobie pokaźną przewagę i mogły ze spokojem kontrolować spotkanie.
Żaneta Lipok w 2. minucie odpowiedziała na bramkę Patricii Machado Matieli, ale później Ruch nie potrafił się przedrzeć przez obronę Zagłębia. Lubinianki trafiały zaś regularnie. Kontry kończyły Kinga Grzyb i Adrianna Górna, a przewaga ich zespołu rosła. W 10. minucie było 9:2, zaś w 20. minucie aż 15:3 dla "Miedziowych".
Nasz zespół w końcu zaczął trafiać. Cztery bramki z rzędu rzuciła Agnieszka Piotrkowska, a po golu Katarzyny Masłowskiej "Niebieskie" schodziły na przerwę przy stanie 8:18.
Na początku II połowy po kolejnych bramkach Piotrkowskiej i golu Natalii Doktorczyk Ruch przegrywał 11:19 i miał piłkę. Był jeszcze cień szansy na dogonienie faworyta, ale wkrótce podopieczne Bożeny Karkut znów osiągnęły 10-11 goli przewagi.
W finale Pucharu Polski Metraco Zagłębie zagra z Młynami Stoisław Koszalin (16 maja w Gnieźnie).
"Niebieskie" w niedzielę powinny zmierzyć się w meczu 21. serii PGNiG Superligi Kobiet z Piotrcovią, ale nie wiadomo, czy mecz dojdzie do skutku. W środę prezydent Chorzowa Andrzej Kotala wydał zarządzenie o zamknięciu wszystkich obiektów Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu w Chorzowie do 26 marca włącznie (w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa).
Bożena Karkut (trener Metraco Zagłębia Lubin):
Początek był bardzo dobry. Dziewczyny wyszły skupione, z jednym celem - wygrać i awansować do finału Pucharu Polski. To się udało. Wszystkie mogły dzisiaj pograć. W perspektywie tego, że za dwa dni prawdopodobnie będziemy mieć mecz w Superlidze w Lublinie, to dobrze, że to się odbyło takim małym kosztem. Obecna sytuacja jest trudna dla wszystkich. Są puste trybuny, a sport ma swój urok z kibicami, natomiast trzeba gdzieś rozsądnie podejść do sprawy. Ważniejsze jest zdrowie i życie i musimy to wszyscy zrozumieć. Nie tylko my w sporcie, ale wszyscy. Na tyle, na ile można zachować ostrożność i higienę, a także odseparować ludzi, to się trzeba do tego zastosować.
Marcin Księżyk (trener Ruchu Chorzów):
Założenia były inne, to my mieliśmy od początku nadać rytm grze. Okazało, że w obronie nie spełniliśmy założeń. Tej obrony na początku w ogóle nie było. Każdy rzut to była bramka, nie było wyjścia, nie było kontaktu, nie było też powrotu. To, przed czym się przestrzegaliśmy, nas zawiodło. W pewnych momentach trzeba zachować zimną głowę. Za mało jest u dziewczyn wiary w siebie. Dziewczyny potrafią rzucić z drugiej linii, co pokazały, ale nie wykorzystujemy tego w pełnym zakresie. Nad tym musimy pracować. Zamieszanie przed meczem miało na pewno jakiś wpływ na naszą postawę. Kibice w Chorzowie bardzo dobrze kibicują, to zawsze napędza drużynę gospodarzy. Dziś zabrakło nam ich dopingu.
Półfinał PGNiG Pucharu Polski
KPR Ruch II Chorzów - Metraco Zagłębie Lubin 23:34 (8:18)
KPR Ruch II: Chojnacka, Kuszka, K. Gryczewska - Jasinowska 1, Drażyk 1, Polańska, Masłowska 4, Piotrkowska 8, Doktorczyk 1, Cygan 3, Rodak, Lipok 2, Sójka 1, Grabińska, Stokowiec 2.
Metraco Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Stanisławczyk, Grzyb 4, Mączka 5, Hartman 2, Trawczyńska 1, Buklarewicz 1, Górna 6, Ważna 4, Galińska, Zawistowska 7, Machado Matieli 1, Noga, Belmas 2, Milojević 1.
Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice) i Tomasz Wrona (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.
Kary: KPR Ruch II - 8 minut, Metraco Zagłębie - 10 minut.
fot.: Marcin Bulanda










Napisz komentarz
Komentarze