- Pierwsza partia maseczek powędrowała do szpitala w Bytomiu, na IOT. To w tej chwili towar deficytowy, towar pierwszej potrzeby zarówno dla nas jak i dla lekarzy, pielęgniarek a może przede wszystkim dla nich. Uwierzcie, że każda sztuka jest teraz na wagę złota. Jeżeli ktoś ma możliwości lub umiejętności i chciałby dołączyć, pomóc proszę o kontakt – apeluje Agnieszka Wajsprych. - U nas, jak widać, wszystkie ręce na pokład. Zróbmy co w naszej mocy aby powstrzymać falę! - dodaje.
Jak przekonuje chorzowianka, przed rozpoczęciem akcji projekt maseczek został skonsultowany z lekarzami. Powstają one podwójnej warstwy bawełny oraz flizeliny. Maseczki są wielorazowe. W szpitalu poddawane są sterylizacji, a w domowych warunkach prane i odkażane gorącą wodą.










Napisz komentarz
Komentarze