Ankieta została uruchomiona 24 marca. Wzięło w niej udział ponad 1,3 tys. osób. Wyniki są widoczne poniżej.
Jak wynika z sondażu IBRiS, aż 77,4 procent Polaków uważa, że zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie trzeba odłożyć o rok. Mimo to przed minionym weekendem PiS przeforsował zmiany w kodeksie wyborczym, co najdobitniej świadczy o tym, jak bardzo zależy partii na przeprowadzeniu ich w wyznaczonym terminie. Protesty przeciwko działaniom rządu nasilają się. Specjaliści podkreślają, że przyjęte przez sejm zmiany są niezgodne z konstytucją, a samorządowcy mówią wprost, że nie pozwolą na przeprowadzenie wyborów. Swój sprzeciw wyrazili już m.in. prezydenci Warszawy, Wrocławia czy Gdyni, a kilka dni temu dołączył do nich także Andrzej Kotala.
Prezydent naszego miasta podkreśla, że biorąc pod uwagę liczbę członków obwodowych komisji wyborczych (558), a także zamknięcie wszystkich placówek kulturalnych i szkół, nie będzie możliwości przeprowadzenia pierwszych posiedzeń komisji obwodowych, szkoleń oraz przygotowania pakietów korespondencyjnych. - Działając w sposób odpowiedzialny, oceniam, że przy tym zagrożeniu i prognozach, przygotowanie organizacyjne, logistyczne i ludzkie miasta Chorzów do przeprowadzenia wyborów w ustalonym terminie, jest praktycznie niemożliwe - podkreśla prezydent Andrzej Kotala.
Sejm miał dziś zająć się projektem ustawy ws. szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich. Ostatecznie nie znalazł się on jednak w porządku obrad. W minionych dniach prowadzone były wywołujące wielkie emocje negocjacje dotyczące teminu wyborów prezydenckich. Porozumienie Jarosława Gowina przedstawiło projekt zakładający, że kadencja prezydenta Andrzeja Dudy miałaby zostać przedłużona o dwa lata. Na jakie rozwiązania zdecydują się ostatecznie posłowie? Odpowiedź powinniśmy poznać wkrótce.
Fot. Feepik










Napisz komentarz
Komentarze