W środę krótko przed północą do dyżurnego chorzowskiej komendy zadzwoniła młoda kobieta i poinformowała, że boi się o życie swojego chłopaka, gdyż na jednym z portali internetowych zamieścił niepokojące nagranie. Pod wskazany adres natychmiast zostali skierowani mundurowi z chorzowskiej "jedynki" oraz wywiadowcy z komendy. Gdy policjanci dotarli na miejsce, mieszkanie było zamkniete i nikt nie otwierał drzwi.
Przez okno zauważyli mężczyznę siedzącego na tapczanie z opuszczoną głową. Pomimo głośnego pukania w okno, nie reagował. W obawie o jego życie mundurowi wyważyli drzwi do mieszkania, gdzie zastali nieprzytomnego 28-latka. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, a do czasu przyjazu karetki funkcjonariusze cały czas kontrolowali funkcje życiowe mężczyzny. Dzięki zdecydowanej postawie i szybkiej reakcji mundurowych desperat trafił pod właściwą opiekę. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Źródło: KMP Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze