Kamil Socha – trener Piasta Żmigród
Jadąc tutaj mówiliśmy wszystkim, że nie jedziemy na pożarcie, tylko pokazać się z jak najlepszej strony. Myślę że wynik, ale nie tylko wynik, a zwłaszcza gra w pierwszej połowie, pokazała, że się staramy, staramy się zagrać dobrze przeciwko takiemu rywalowi, drużynie, która jest bezsprzecznie faworytem do awansu. Osobiście bardzo życzę tego awansu, taki klub nie może grać na takim poziomie rozgrywkowym. Co do samego meczu, oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z tego remisu, trudno nie być zadowolonym remisując na boisku lidera, ale z drugiej strony gdzieś tam mamy z tyłu głowy sytuację z tym drugim karnym. Naszym zdaniem – przynajmniej z tego, co wypatrzyliśmy – niesłusznie podyktowanym. Narasta w nas frustracja, ponieważ w ostatnich trzech spotkaniach było wiele różnych sytuacji z sędziami, nie podyktowano nam ewidentnie karnych, później na materiale filmowym widać to ewidentnie, tracimy przez to punkty. Ruch nie zasłużył z przebiegu całego meczu na porażkę, ale myślę że my tą swoją ambicją, którą pokazaliśmy w drugiej połowie, bo wiadomo, że Ruch mocno przycisnął, gdzieś tam na ten punkt zasłużyliśmy. Jestem przekonany, że Ruch ten punkt odrobi, spokojnie awansuje, a my pokazaliśmy że trzeba się z nami liczyć.
Łukasz Bereta – trener Ruchu Chorzów
Na pewno dzisiaj zagraliśmy słabsze spotkanie w porównaniu do poprzednich. Kiedyś taki mecz musiał się przydarzyć i to nie tylko pod kątem wyniku, ale i samej gry. Nie graliśmy swojej piłki. Ustawienie 3-5-2, w którym wyszliśmy, zawsze sprawiało, że tworzyliśmy wiele sytuacji, a dzisiaj słabiej utrzymywaliśmy się przy piłce, trochę też daliśmy się w kilku sytuacjach sprowokować, co nie powinno się zdarzyć. Szkoda, straciliśmy dwie bramki, a pod koniec meczu mieliśmy kilka okazji i gdybyśmy je lepiej wykorzystali, to mogliśmy wygrać. Musimy się uczulić na to, że takie słabsze mecze przyjdą, ale pomimo tego musimy zdobywać trzy punkty i zachować chłodną głowę. W meczu z Kluczborkiem zaryzykowaliśmy z Tomkiem Foszmańczykiem, dziś także, ale można powiedzieć, że to się nie udało. Zszedł w przerwie, a już przed meczem mieliśmy problem i z „Ecikiem”, i właśnie z „Fosą”, bo nie trenowali dużo. Wyciągniemy z tego wnioski i będziemy stawiać na tych, którzy cały czas trenują. Nie będziemy już ryzykować.
Tomasz Foszmańczyk – Ruch Chorzów
Myślę, że dolega mi coś poważniejszego i powrót do zdrowia nie potrwa kilka dni. Męczyłem się z tym już jakiś czas i nic nie pomogło. Cały czas mnie bolało i pomimo tego, że chciałem grać, to nie byłem w stanie. Graliśmy nieźle, utrzymywaliśmy się przy piłce, ale stwarzaliśmy za mało sytuacji, mało też było jakości i przede wszystkim brakowało ostatniego podania. Cały czas goniliśmy wynik, naciskaliśmy na Piasta, a rywale marzyli o tym, aby się ten mecz zakończył i robili wszystko, aby opóźniać grę. Ciężko się tak gra, a pokazuje to, jak drużyny się nastawiają na nas, a urwanie punktów Ruchowi jest w tej lidze wyczynem. Gra na czas w sześćdziesiątej minucie, w piątej kolejce średnio wygląda, ale trzeba przyjąć to, że zremisowaliśmy i szacunek dla przeciwnika, że nie dał się pokonać. Grając u siebie nie możemy się cieszyć z takiego wyniku, tym bardziej kiedy na początku prowadzimy 1:0. Mieliśmy mecz pod kontrolą i nie powinniśmy dać przeciwnikowi stworzyć jakiejkolwiek sytuacji. Niestety, to się nie udało i uważam, że straciliśmy dwa punkty, a nie zdobyli jeden
Mariusz Idzik – Ruch Chorzów
Niedosyt jest, ale trzeba patrzeć na kolejny mecz, skupić się na przygotowaniach i go po prostu wygrać. Stwarzamy sobie dużo sytuacji, kreujemy je zwłaszcza przez skrzydła, wrzucając piłkę w pole karne, ale dzisiaj zbyt często do nich nie dochodziliśmy. I co mogę powiedzieć? Musimy popracować nad skutecznością. Ciężko powiedzieć, czy Piast nas czymś zaskoczył. Nie chciał nawet grać w piłkę, wybijał ją tylko, a nam pozostawało jej zbieranie i kreowanie sytuacji. Po drugiej bramce chciałem szybko zabrać piłkę, walczyliśmy o wygraną, remis nas nie satysfakcjonował, a przeciwnik to utrudniał i doszło do niepotrzebnego zamieszania.
Piotr Kwaśniewski – Ruch Chorzów
Nie możemy myśleć, że każdej drużynie, która do nas przyjedzie będziemy strzelać po kilka bramek. Do każdego rywala należy podchodzić z szacunkiem, a my wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. Nie będziemy każdego meczu wygrywać, ale na pewno będziemy zostawiać na boisku serce. Mamy dobry początek, to dopiero piąta kolejka, a dziś przecież nie przegraliśmy, więc nie ma co robić wielkiej afery. Na rozgrzewce dość namokliśmy, ale potem murawa była dość grząska i piłka dobrze chodziła.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze