Łukasz Bereta – Ruch Chorzów
Myślę, że zabrakło bramki. W przerwie powiedziałem, że może być tak, że drużyna która pierwsza strzeli gola, wygra ten mecz i tak się stało. W drugiej połowie to my zaczęliśmy lepiej grać, troszkę dominowaliśmy na tym boisku, aczkolwiek to Ślęza strzeliła bramkę, a po niej było dużo nerwowości i ta gra się nie kleiła. Na pewno Ślęza lepiej zaczęła ten mecz, miała dwie bardzo dobre sytuacje. Tomek je wybronił, ale też później im dłużej graliśmy, tym mieliśmy przewagę i zabrakło takiej kropki nad „i” w postaci bramki. Będziemy to jeszcze oglądać na wideo. W drugiej połowie – to tak na gorąco – Winciersz miał bardzo dobrą sytuację, żeby strzelić bramkę. Też taka kontrowersyjna sytuacja, o której mocno dyskutowaliśmy na ławce, gdy „Ecik” strzelił z głowy, a zawodnik Ślezy dostał w rękę. Sędzia powiedział, że to było naturalne ułożenie, ale jeżeli piłka leci do bramki, a zawodnik ją blokuje, to wyraźnie jest przepis, że musi być rzut karny. Jeżeli tak nie było, to sędzia się wybronił. Jeżeli było inaczej to też wydaje mi się, że mógłby być podyktowany dla nas rzut karny. Przerwa na pewno się przyda. Mieliśmy problemy zdrowotne, w tym meczu nie zagrał jeszcze „Fosa”, Mario też mało trenował w tygodniu, „Ecik” trenował, ale narzekał na drobny uraz. Jeżeli tych meczów jest tak dużo, musimy rotować tymi zawodnikami, a jeżeli wypadły też ci zawodnicy ofensywni, to nie mieliśmy za bardzo kogo wpuścić do przodu.
Daniel Paszek – Ruch Chorzów
Jadąc tutaj wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki mecz. Dzisiaj przegrywamy, ale te spotkanie mogło ułożyć się inaczej. Mieliśmy sytuacje w pierwszej połowie, ja też miałem sam na sam, nie strzeliłem. No cóż, jak nie wpada, to się dostaje. Dzisiaj my dostaliśmy tę jedną bramkę i przegrywamy mecz. Jesteśmy na pewno wkurzeni. Myślimy już o następnym spotkaniu. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Wydaje mi się, że graliśmy dobrze, można powiedzieć, że Ślęza nam w ogóle nie zagrażała, jedną sytuację może stworzyli. I zabrakło tej kropki nad „i”, bo jakbyśmy strzelili tę jedną bramkę, czy dwie, to na pewno mecz by się inaczej potoczył, bo Ślęza by się musiała otworzyć, a my byśmy sobie spokojnie grali i byśmy czekali na swoje okazje kolejne. Chłopaki, którzy więcej grali, na pewno sobie odpoczną. Mamy puchar, ci którzy mniej grali, to pewnie zagrają. Musimy patrzeć w przyszłość, dzisiaj przegrywamy, ale idziemy dalej po swój cel.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze