Kuba od blisko 8 lat jest spikerem na domowych meczach Ruchu oraz prowadzi różnego rodzaju klubowe i kibicowskie imprezy. Nasza współpraca wchodzi teraz na inny poziom. Swoją kreatywność, energię i przebojowość Kuba będzie na co dzień wykorzystywał w marketingowo-medialnych działaniach klubu.
– Od wielu lat jestem spikerem na Cichej. Wielokrotnie podkreślałem, że dla mnie, kibica Ruchu od bajtla, jest to olbrzymie wyróżnienie. Kiedy z dziadkiem i tatą zacząłem chodzić na mecze, „Niebiescy” zdobyli ostatni, jak dotąd, tytuł Mistrza Polski. Miałem wtedy 3 lata, więc nie będę udawał, że cokolwiek pamiętam. Ale kiedy chodziłem oglądać w akcji super duet napastników z Chorzowa: Śrutwa-Bizacki, podkreślałem, że chce grać w Ruchu! Piłkarzem nie zostałem, ale niesamowicie się cieszę, że mam możliwość dokładania swojej cegiełki do tego, co dzieje się na meczach Ruchu. Teraz spotkało mnie kolejne wyróżnienie. To coś niesamowitego, że mogę być częścią projektu, który ma na celu przywrócenie Ruchowi ekstraklasowego blasku. I choć napastnikiem nie zostałem, to obiecuję, że będę się starał „grać” najskuteczniej jak tylko potrafię. By za kilka lat móc powiedzieć do siebie: Dobra robota Kurzela. Dziadek byłby dumny! – mówi Kuba.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze