Łukasz Bereta – trener Ruchu Chorzów
Przegrywaliśmy 2:0, więc na pewno były popełnione na początku błędy indywidualne. Później już nie denerwowaliśmy się. Było już w sezonie kilka takich spotkań gdzie musieliśmy odrabiać straty. Wróciliśmy, wrzuciliśmy wyższy bieg i strzelaliśmy kolejne bramki, a mecz był pod naszą kontrolą. Nigdy nie ma łatwych spotkań. Z kolejnym rywalem – Podlesianką graliśmy już rok temu i zwyciężyliśmy po karnych. Nie była to łatwa przeprawa. Dziś rozegraliśmy nasz 15 mecz. Czasami taka liczba kończy rundę, a my jesteśmy w połowie, przez co cały czas musimy rotować składem i jest normlane, że ktoś przy takim terminarzu może mieć słabszy dzień. Treningi, mikrocykle i dyspozycja zawodników są zaburzone. Nie robimy podwójnej jednostki, ponieważ większość graczy występuje w meczach pucharowych ze względu na wąską kadrę. Dla przykładu wiemy, że „Ecik” nie zagra w sobotę, co spowodowane jest dzisiejszym występem. Mamy jasno określone cele. Priorytetem jest wygranie ligi i na to kierujemy wszystkie siły. Podczas reszty rozgrywek musimy dawać szansę rezerwowym, żeby jak najbardziej oszczędzić pierwszą jedenastkę. Oprócz zmęczenia jest także ryzyko kontuzji. Unia Kosztowy też grała dziś bardzo agresywnie, ale mam nadzieję, że nic się nikomu nie stało.
Łukasz Janoszka – Ruch Chorzów
Takie były ustalenia, że skoro jest pewne, że nie wystąpię z Nysą, ponieważ przytrafiła się czwarta żółta kartka, dzisiaj zagram w większym wymiarze czasowym. Niepokojące jest to, że wchodzimy źle w spotkanie i musimy gonić wynik, ale myślę, że wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie ten wynik odwrócić, bo stwarzaliśmy sobie już sytuacje przed stratą bramek. Wiadomym więc było, że te sytuacje będą, a tylko kwestią czasu było wykończenie, aby piłka wpadła do bramki. W półfinale na pewno nie będzie łatwiej. Wszystko będzie zależało od tego jak podejdziemy do tego meczu i na co przeciwnikowi pozwolimy, bo nie wyobrażam sobie, żeby przyjechała tu jakakolwiek drużyna i narzuciła nam to, co chce grać. To my musimy dyktować warunki, narzucić swój styl i strzelać bramki.
Ruch Chorzów – Unia Kosztowy 5:2 (3:2)
0:1 Bartosz Nowakowski, 12 min.
0:2 Szymon Gemborys 24 min.
1:2 Łukasz Janoszka z rzutu karnego, 38 min.
2:2 Jakub Siwek, 43 min.
3:2 Łukasz Janoszka, 45 min.
4:2 Tomasz Neugebauer, 71 min.
5:2 Łukasz Janoszka, 73 min.
Ruch: Lech – Lechowicz (46 Winciersz, Słota (46 Kasolik), Kulejewski (63 Paszek), Będzieszak – Neugebauer, Foszmańczyk (46 Duchowski) – J. Nowak, Siwek, Rudek (72 Swikszcz) – Janoszka (76 Wójtowicz); trener: Łukasz Bereta.
Rezerwowy: T. Nowak.
Unia: Opiela – Kiwior, Matera, Bednarz, J. Adamek, Sawicki, Nowakowski (46 Hat), Gemborys, Osiecki, Malik, Kowalski; trener: Piotr Mrozek.
Rezerwowi: P. Adamek, Wolny, Kamiński, Iwan.
Żółte kartki: Kulejewski – Kiwior, Sawicki, Bednarz, Malik.
Czerwona kartka: Przemysław Sawicki za drugą żółtą, 87 min.
Sędziował: Maciej Kuropatwa (Ruda Śląska).
Widzów: 584.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze