W pierwszej połowie więcej pracy miał nasz bramkarz. Poza przedłużonymi karnymi (pierwszy był takim tylko z nazwy, bo szósty faul był blisko bramki) poradził sobie jeszcze w kilku sytuacjach. My mieliśmy jedną dobrą okazję – po sprytnym odegraniu przez Przemysława Dewuckiego uderzył Łuszczek i golkiper bielszczan z trudem skierował piłkę na rzut rożny.
W 19. minucie kapitalną akcję Clearex-u zwieńczył pewnym strzałem Mykyta Mozheiko i do przerwy prowadziliśmy 1:0. W przerwie ochłonąć od sportowych wrażeń pozwolił swoim występem katowicki raper Mycek. Po zmianie stron Rekord zaatakował i przed naszą bramką zrobiło się gorąco. raz piłka odbiła się od poprzeczki, potem Łukasz Biel z bliska głową wyrównał, a Michał Marek dobił obronione przez Krzyśkę uderzenie.Trudne chwile nasz zespół przeżywał broniąc się przez dwie minuty po drugiej żółtej kartce Łuszczka. Udało się. Okazje do wyrównania mieli Sebastian Brocki, Maciej Mizgajski (z rzutu wolnego) i Przemysław Dewucki.
Nie zdołali znaleźć recepty na Bartłomieja Nawrata. W końcówce chorzowianie grali z lotnym bramkarzem (Dewucki) przy której przydarzyła się strata i utrata trzeciej bramki.Teraz czas na regenerację i w sobotę Clearex podejmie Fit-Morning Gredar Brzeg w ostatnim tegorocznym meczu u siebie.
Clearex Chorzów - Rekord Bielsko-Biała 1:3 (1:0)
Bramki: 1:0 Mykyta Mozheiko (19), 1:1 Łukasz Biel (23), 1:2 Michał Marek (24), 1:3 Artur Popławski (38),
źródło: Clearex Chorzów

![Z nieba do piekła. Clearex przegrywa we własnej hali z mistrzem Polski [ZDJĘCIA] Z nieba do piekła. Clearex przegrywa we własnej hali z mistrzem Polski [ZDJĘCIA]](https://static2.tubachorzowa.pl/data/articles/xl-z-nieba-do-piekla-clearex-przegrywa-we-wlasnej-hali-z-mistrzem-polski-zdjecia-1725059432.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze