Przed nami mecze barażowe eliminacji do mistrzostw świata w piłce nożnej. Jeśli Polacy w pierwszej rundzie pokonają reprezentację Rosji, przyjdzie nam zagrać kolejne spotkanie o udział w MŚ. Wiemy już, że ten mecz, zaplanowany na 29 marca tego roku, odbędzie się w "Kotle Czarownic".
Jeśli biało-czerwoni nie pokonają Rosji, zmierzą się w Chorzowie w meczu towarzyskim z przegranym barażu Szwecja – Czechy.

– Stadion Śląski został wskazany przez Polski Związek Piłki Nożnej jako obiekt, na którym nasza reprezentacja zagra mecz w barażach do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Katarze – mówi marszałek Województwa Śląskiego Jakub Chełstowski. – Dziękuję prezesowi Cezaremu Kuleszy i wiceprezesowi Henrykowi Kuli za zaufanie. (...) Biało-czerwoni wrócą na Stadion Śląski i to jest bardzo dobra informacja dla kibiców – podkreśla marszałek.
Marcowy mecz będzie 61. występem reprezentacji Polski na Stadionie Śląskim. Z dotychczasowych sześćdziesięciu spotkań 25 zakończyło się zwycięstwem biało-czerwonych, 17 przegranymi, a 18 remisem.
– Stadion Śląski nierozłącznie wiąże się z historią reprezentacji Polski i jej wieloma sukcesami. Rozgrywano na nim legendarne mecze, które na zawsze zapisały się w pamięci kibiców – mówi prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza – Cieszę się, że nasza kadra wraca do Chorzowa i rozegra, w co mocno wierzę, decydujący mecz o awans na mistrzostwa świata. Będziemy potrzebować wsparcia kibiców i jestem przekonany, że wszyscy obecni na Stadionie Śląskim stworzą niezapomnianą atmosferę, która poniesie nasz zespół do zwycięstwa. Tak jak wielokrotnie bywało to „w Kotle Czarownic” – dodaje prezes Kulesza.
W 65-letniej historii Stadionu Śląskiego reprezentacja Polski trzykrotnie rozegrała mecze, które dały nam awans do mistrzostw świata w piłce nożnej. Było to w 1977, 1985 oraz w 2001 roku, kiedy o awansie zadecydowała wygrana z Norwegią 3:0.
Z kibicami czy bez?
Ostatnie dwa spotkania reprezentacji Polski z reprezentacjami Ukrainy i Holandii na Stadionie Śląskim, które rozegrane zostały w 2020 roku, różniły się nieco od poprzednich meczów. Ze względu na obowiązujące obostrzenia związane z pandemią koronawirusa na trybunach nie mogli zasiąść kibice.
– Mam nadzieję, że tym razem sytuacja ulegnie zmianie. A właściwe powiedziałbym, że liczę na to, że wróci do normy. Choć wiemy, że wszyscy kibice z zapartym tchem oglądali mecz z Holandią rozgrywany w ramach Ligi Narodów podczas transmisji telewizyjnej, to jednak obecność na miejscu jest nie do zastąpienia. Bardzo bym się cieszył, gdybyśmy mogli zapełnić choć część krzesełek na trybunach. Na Stadionie od razu zrobi się inaczej – mówi prezes Stadionu Śląskiego Jan Widera.
61. mecz reprezentacji Polski na Stadionie Śląskim odbędzie się 29 marca. Jeśli podczas rozgrywanego pięć dni wcześniej meczu z Rosją biało-czerwoni zwyciężą, to mecz w „Kotle Czarownic” będzie decydującym starciem o awans w mundialu, który rozegrany zostanie ze Szwecją lub z Czechami. W innym przypadku będzie to mecz towarzyski z przegranym barażu Szwecja – Czechy.
Biało-czerwonym przyda się ten przysłowiowy łut szczęścia, a szczęśliwszego i bardziej magicznego miejsca dla polskiej reprezentacji nie znajdziemy na całej kuli ziemskiej, jak to w Chorzowie. Niech "Kocioł Czarownic" zawrze do czerwoności, a my chętnie będziemy tutaj świętować awans biało-czerwonych na mundial!
Źródło: Informacja prasowa










Napisz komentarz
Komentarze