Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 09:35
Reklama Baner reklamowy
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

"Niebiescy" wygrywają w stolicy z Legią!

„Niebiescy” sprawili swoim kibicom miłą niespodziankę. W wyjazdowym pojedynku w Warszawie pokonali Legię 3:1 i opuścili ostatnie miejsce w tabeli.
"Niebiescy" wygrywają w stolicy z Legią!

W składzie „Niebieskich” największym zaskoczeniem była obecnośc Adama Pazio na... lewej pomocy. Z kolei Legia, pomimo zmian zapowiadanych przez trenera Jacka Magierę, wyszła w niemal identycznym składzie jak na mecz z Ajaksem Amsterdam.

Od początku zarysowała się przewaga gospodarzy, podopieczni Waldemara Fornalika ustawili się dosyć głęboko, bronili się dużą ilością zawodników i czekalli na swoje okazje do wyprowadzenia kontrataku. Udało się w 12 minucie i to w bardzo dobrym stylu. Jarosław Niezgoda założył „siatkę” Michałowi Pazdanowi, który musiał faulować napastnika „Niebieskich” 22 metry od bramki. Do piłki podszedł Patryk Lipski i genialnym uderzeniem w samo okienko bramki nie dał szans Arkadiuszowi Malarzowi. Chorzowianie prowadzili na Łazienkowskiej 1:0. Legia zdominowała posiadanie piłki i dążyła do szybkiego odrobienia strat, a ekipa z Cichej momentami nawet całą jedenastką broniła się we własnym polu karnym, ale robiła to bardzo skutecznie, bo w pierwszych 30 minutach rywale stworzyli sobie tylko jedną klarowną sytuację. Sam na sam z Liborem Hrdlicką wyszedł Guillherme, ale na szczęście dla naszego zespołu słowacki bramkarz na raty zażegnał niebezpieczeństwa. Równie groźnie było pod koniec pierwszej części gry, ale ponownie fantastycznie interweniował golkiper drużyny z Cichej, tym razem po strzale Tomasa Necida z bardzo bliskiej odległości. Legia atakowała, ale to Ruch strzelał. W 42 minucie Maciej Urbańczyk świetnie przyjął piłkę daleko od bramki przygotowując ją do strzału i huknął z dystansu w samo okienko bramki. „Niebiescy” podbudowani podwyższeniem prowadzenia w końcówce jeszcze zaatakowali, ale nie stworzyli sobie już żadnej sytuacji i do przerwy prowadzili 2:0.

– Przed meczem nikt na nas nie stawiał, teraz jesteśmy faworytem, ale musimy wyjśc na drugą połowę z myślą, że nadal jest 0:0 – mówił w przerwie strzelec pierwszego gola, Patryk Lipski. 2:0 to jak mawia jeden z trenerów niebiezpieczny wynik. Chorzowianie musieli pamiętać, że grają z mistrzem Polski i po wznowieniu gry należało się spodziewać ataków gospodarzy. Trener Jacek Magiera nie czekał ze zmianami i na drugą połowę posłał na plac dwóch ofensywnych zawodników, Kaspera Hamalainena i Michała Kucharczyka, którzy zmienili Tomasa Necida i Sebastiana Szymańskiego.

Podopieczni Waldemara Fornalika wiedzieli, że aby myśleć o dowiezieniu korzystnego rezultatu do końca muszą być cały czas skoncentrowani. Cała jedenastka „Niebieskich” broniła na własnej połowie dostępu do bramki. Jednak podobnie jak w pierwszej połowie, nie zapominali o kontratakach i byli w tym zabójczo skuteczni. Lipski wypuścił na prawym skrzydle Miłosza Przybeckiego, który zachował zimną krew i spokojnie wycofał piłkę do niepilnowanego na jedenastym metrze Niezgody, który pewnie pokonał Malarza podwyższając prowadzenie Ruchu na 3:0! Tego nie spodziewał się nikt, ale podopieczni Waldemara Fornalika kontrolowali spotkanie. „Wojskowi” nie potrafili sobie stworzyć sytuacji bramkowej aż do 65 minuty, w której po indywidualnej akcji Odidji-Ofoe tuż przed bramką piłkę otrzymał Miroslav Radović, ale interwencja obrońców spowodowała, że pomocnik Legii uderzył wysoko nad bramką. „Niebiescy” nie forsowali tempa gry, starali się jak najdłużej utrzymywać przy piłce i oddalać zagrożenie. Minuty mijały, a gospodarze wciąż nie potrafili przebić się przez bardzo dobrze ustawioną defensywę ekipy z Cichej. W 76 minucie doszło do spięcia między Arturem Jędrzejczykiem a Adamem Pazio. Obrońca Ruchu sprowokowany przez defensora Legii uderzył go i sędzia zmuszony był pokazać mu czerwoną kartkę. Warszawianie ostatni kwadrans grali więc w przewadze jednego zawodnika. Wykorzystali to w 85 minucie. Do wstrzelonej w pole karne piłki doszedł Radović i pokonał Hrdlickę. W jednej z ostatnich akcji po zamieszaniu w polu karnym z najbliższej odległości uderzał Hlousek, ale trafił w poprzeczkę.

Ostatecznie chorzowianie zasłużenie pokonali mistrza Polski. Pomimo optycznej przewagi Legii, Ruch zagrał mądrze taktycznie i przede wszystkim dużo skuteczniej od rywala, dzięki czemu ze stolicy przywozi trzy punkty. 

Legia Warszawa – Ruch Chorzów 1:3 (0:2)

0:1 Patryk Lipski z rzutu wolnego, 14 min.
0:2 Maciej Urbańczyk, 42 min.
0:3 Jarosław Niezgoda, 51 min.
1:3 Miroslav Radović, 84 min.

Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek – Kopczyński, Szymański (46 Hamalainen) – Radović, Odjidja, Guilherme (65 Kazaiszwili) – Necid (46 Kucharczyk); trener: Jacek Magiera.
Rezerwowi: Cierzniak, Rzeźniczak, Jodłowiec, Nagy.

Ruch: Hrdlicka – Konczkowski, Grodzicki, Helik, Kowalczyk – Surma, Urbańczyk – Przybecki, Lipski, Pazio – Niezgoda (81 Moneta); trener: Waldemar Fornalik.
Rezerwowi: Miszczuk, Cichocki, Gamakow, Walski, Visnakovs, Arak.

Żółte kartki: Odjidja, Jędrzejczyk – Hrdlicka.
Czerwona kartka: Adam Pazio za niesportowe zachowanie, 76 min.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 17 409.

źródło: ruchchorzow.com.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze

Autor komentarza: slazakTreść komentarza: Czy to znowu próba rozmontowania parku?! Najpierw wycinanie drzew i sprzedaz parku pod budowę blokow a teraz demontaż symboli parku?!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:48Źródło komentarza: Żyrafa wciąż bez głowy. I chyba jeszcze długo jej nie odzyskaAutor komentarza: Woda może się i rozchodzi, ale układy i znajomości nieTreść komentarza: Chorzów ma pecha. Anna Piontek miejskim konserwatorem zabytków. Trybunę stadiony Ruchu powstałą w 1937 roku, już skasowała. Teraz opowiada głupoty o wodzie, która się rozchodzi. Ta pani była dyrektorem Muzeum Ziemi PAN. Zaledwie po dwóch latach swoich rządów w muzeum, wyleciała ze stołka. Otrzymała dymisję w połowie dyrektorskiej kadencji. Oczywiście w reklamowaniu się na Fejsie, czy innych społecznościowych mediach, nic o tym nie wspomni. Jest mistrzynią autoreklamy. Z wykształcenia jest jedynie magistrem. Teraz mieszkańcy Chorzowa muszą doświadczać jej działań.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:42Źródło komentarza: Zespół ds. transformacji śródmieścia zabrał głos. “Jesteśmy w stanie przywrócić światłość temu miejscu”Autor komentarza: jolaTreść komentarza: Bez stadionu miasto może funkcjonować ,bez drogi niebawem pustynia.Może kolega dużego Bu pomoże.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: W.Treść komentarza: Możecie sobie mówic o Kotali co chcecie, ale nie tknął stadionu dopóki nie było pieniędzy na nowy. Nie było, to nie ruszał. A cukierek? Kasy na stadion nie ma, kasy nie będzie, stadionu teraz też już nie ma, pozwolenia na budowę nie ma a jak będzie to nie wiadomo jaki. Mieliśmy stadion wyłoniony w konkursie arch. na 12.000 z możliwością rozbudowy na mecz do 16.000 i w zupełności wystarczylo. Teraz będziemy się zadłużać na kolosa 22.000 za nie wiadomo w sumie ile, bo przecież 400.000.000 to czysta teoria, a w sumie nawet nie wiadomo jaki ten projekt będzie.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:35Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: J.Treść komentarza: Ciężko o wypadek w mieście, które stoi w korkach i w mieście, w którym ograniczono ruch przez zamknięcie estakady.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 11:19Źródło komentarza: Znamy już wyniki IV edycji Rankingu Miast Zrównoważonej Mobilności. Wśród docenionych znalazło się Miasto ChorzówAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Do szkoły podstawowej nr 22 ma być przeniesiona szkoła specjalna która mieści na na 3 Maja. Dyrektorka ze szkoły specjalnej to rodzina prezydenta miasta.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 21:52Źródło komentarza: Miasto chce połączenia SP22 i Ligonia. “My rodzice się na to nie zgadzamy”
Reklama
Reklama
Reklama