Takiego widowiska w całej klubowej piłce nożnej w Polsce nie było od bardzo dawna. Dysponujący największą areną piłkarską pod względem miejsc na trybunach Ruch Chorzów podejmował w sobotę Wisłę Kraków. Wydarzenie okrzyknięto mianem “Meczu Mistrzów”. To dlatego, że te dwa kluby mają na koncie łącznie 27 tytułów mistrza kraju. Frekwencyjnie osiągnięto pełen sukces - na dzień przed meczem wyprzedały się wszystkie wejściówki. Łącznie w Kotle Czarownic zasiadło tego dnia 53 293 fanów. To absolutny rekord XXI wieku!
Czytaj także: Kibice na szóstkę, Wisła na piątkę. Ruch skarcony w Meczu Mistrzów
Miejmy nadzieję, że wspominając to spotkanie, rozgrywane na zapleczu ekstraklasy, nie będziemy tylko przytaczać niekorzystnego dla Niebieskich wyniku (0:5). A powodów, aby pamiętać Mecz Mistrzów, jest co najmniej kilka.
Murawa się nie wczytała
Stan murawy na Stadionie Śląskim, a konkretnie jego kolor, przetoczył się przez media niczym burza. Stał się nawet memem m. in. z racji kształtu. Na początku mogło wydawać się, że przy jednej z bramek pada cień i dlatego fragment zielonego dywanu wydawał się raczej brązowy. Jak się okazało, słońce nie miało z tym nic wspólnego. Internauci komentowali, że “murawa nie zdążyła się wczytać" lub “zapomnieli ułożyć tetris”. Faktycznie ten element różnił się barwą od reszty.
Wszystko z powodu wymiany murawy na chorzowskim gigancie po koncercie sylwestrowym. Z relacji wynika, że jakością nie odbiegała ona od reszty, a jej kolor wynikał z tego, że nie zdążyła się przyjąć w trudnych na ten czas, polskich warunkach pogodowych.
Krzysztof Ibisz po swojemu
Choć nie popieramy opraw kibicowskich z zastosowaniem rac, trzeba przyznać, że kreatywność ultrasów w sobotę stanęła na wysokości zadania. Kibice trzymali w rękach czerwone (po stronie Wisły) i niebieskie (wiadomo gdzie) błyszczące arkusze. Pomiędzy nimi rozłożono flagę wielkoformatową z podobizną Krzysztofa Ibisza. Pod tym umieszczono napis “Awantura o race”, nawiązujący do teleturnieju “Awantura o Kasę”, a po bokach napisy “Czerwoni: 100” oraz “Niebiescy: 200”. Następnie odpalono środki pirotechniczne, a spiker natychmiast poinformował o tym, że takie działanie jest absolutnie zabronione. Prowadzący spotkanie Szymon Marciniak, z powodu zadymienia musiał je na kilka minut przerwać.
Temat podłapał prowadzący polsatowski show Krzysztof Ibisz, publikując o tym post w swoich social mediach.
- Pozdrawiam kibiców zaprzyjaźnionych drużyn i gratuluję rekordu frekwencji XXI w polskiej piłce klubowej. A już w marcu wracamy do Was z Awanturą o Kasę - napisał popularny prezenter.
I mimo tego, że sylwestra z telewizją Polsat (prowadzonego m. in. przez Krzysztofa Ibisza) ostatnio zastąpiło w Chorzowie TVP, wiecznie młody Ibisz i tak pojawił się w Kotle Czarownic.
Bez większych incydentów
- Policjanci kryminalni ustalają tożsamość osób, które dopuściły się tzw. przestępstw stadionowych - przekazała chorzowska policja, odnosząc się do sprawy odpalenia rac podczas meczu.
Ilościowy pod względem zajętych krzesełek rekord, to także ogrom pracy dla służb, na które czekało niemałe przedsięwzięcie prewencyjno-logistyczne. Poza zabezpieczeniem przyjazdu grup kibiców w rejon stadionu, konieczne było zapewnienie bezpieczeństwa w trakcie zorganizowanego przemarszu z Chorzowa Batorego pod Stadion Śląski. Do zabezpieczenia zaangażowano ponad 1000 policjantów.
Mimo tak dużej rzeszy fanów, w Kotle Czarownic i w jego pobliżu nie odnotowano zbyt wielu zdarzeń związanych z naruszeniem prawa, a jeśli były, to miały one charakter incydentalny.
Europejska czołówka
W poniedziałek na stronie Ruchu opublikowano podsumowanie topowej 15 frekwencji na europejskich stadionach w dniach 21-23.02. Starcie Ruch - Wisła znalazło się w tym zestawieniu na 11 miejscu! Najwięcej kibiców dopingowało w ten weekend potyczkę Borussii Dortmund z Union Berlin (81 365), drugie miejsce należało do Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt (75 000), a na trzecim znalazł się mecz Realu Madryt z Gironą (74 028).
Wracamy do gry
Ruch Chorzów rozegra jeszcze 4 kolejne spotkania na Stadionie Śląskim. Najbliższe już w ten wtorek. W ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzą się z Koroną Kielce. Po dotkliwej porażce z ekipą Białej Gwiazdy, podopieczni Dawida Szulczka na pewno mają sobie i kibicom coś do udowodnienia. Początek meczu o godzinie 20:00.
Napisz komentarz
Komentarze