Losy boiska, na którym swoje mecze rozgrywał Ruch Chorzów już w pierwszych latach jego istnienia, były bardzo zagmatwane. Ruch nie posiadał bowiem własnego, porządnego stadionu, a swoje mecze początkowo rozgrywał w bardzo różnych miejscach. Niebiescy pojedynki toczyli w okolicach Kolonii Johanka czy na targowisku między ulicami Farną i Wrocławską. Lokalizacjom tym brakowało wiele do nazwania ich pełnoprawnym stadionem. Później i na dłużej ekipa zadomowiła się na Kalinie, gdzie na popularnym "hasioku", Ruch rozgrywał swoje mecze i zdobywał pierwsze mistrzostwa kraju.
To właśnie po zdobyciu tytułu mistrzów Polski w 1933 r. coraz silniej wybrzmiewały jednak głosy, że klub potrzebuje nowego, o wiele bardziej nowoczesnego i większego stadionu. Finalnie udało się przekonać władze, a Gmina Wielkie Hajduki zadecydowała o rozpoczęciu budowy przy ulicy Królewsko-Huckiej (aktualnie ulica Cicha).
Symbolem nowego obiektu stała się oczywiście trybuna kryta, która co ciekawe na stadion Ruchu trafiła przez całkowity przypadek. Konstrukcja zaprojektowana przez inżyniera Dica z Katowic miała bowiem stanąć na torze wyścigowym w Brynowie, a Gmina Wielkie Hajduki i zarząd Ruchu zakupili ją podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich, po tym, jak nie odebrało jej Wielkopolskie Towarzystwo Wyścigów Konnych. Trybuna finalnie trafiła więc na stadion piłkarski, podkreślając nowoczesność obiektu. W tamtym czasie szczególną uwagę zwracał brak belek podtrzymujących dach trybuny, które były standardem na wielu obiektach w całej Polsce.
Od tego czasu minęło jednak prawie 80 lat, a pomimo kolejnych prac remontowych, w tym tych bardzo poważnych w latach 70., kiedy to dodano spawaną część konstrukcji, stan konstrukcji z roku na rok znacznie się pogarszał.
W ostatnim czasie wraz z informacją, że w budżecie miasta na 2025 rok przeznaczono 36 mln złotych na nową arenę dla Ruchu, pojawiły się również pytania co zrobić z tym legendarnym fragmentem obiektu.
Trybuna bowiem, mimo swojej barwnej historii nie znajduje się w rejestrze zabytków województwa śląskiego. Jej stan prawny określony został już w 2023 roku, o czym mówi Anna Piontek, Miejski Konserwator Zabytków w Chorzowie.
- W 2023 roku Miejski Konserwator Zabytków określił, że zakres ochrony konserwatorskiej w przypadku trybuny obejmuje wyłącznie oryginalną nitowaną konstrukcję stalową z okresu międzywojennego, bez spawanej konstrukcji części trybuny dodanej w latach 70. XX wieku. Pominięto zatem przetworzone, powojenne elementy, obejmując ochroną najbardziej oryginalną cześć trybuny - unikalną jak na lata 30. XX wieku konstrukcję bez przednich podpór - komentuje Anna Piontek, Miejski Konserwator Zabytków w Chorzowie.
Już w 2019 r. w przestrzeni medialnej pojawiły się głosy, że trybunę powinno się przenieść w inne miejsce w Chorzowie. W opinii Anny Piontek takie działania nie mają jednak sensu, zarówno pod względem historycznym, jak i ekonomicznym.
- W przypadku decyzji o relokacji całej trybuny należy uwzględnić jej kontekst historyczny i kontekst nowego otoczenia. W opinii MKZ relokacja na boisko ćwiczeniowe bądź stadion przy ul. Lompy nie jest uzasadniona ani historycznie, ani architektoniczne czy społecznie. W tej ocenie w sposób szczególny uwzględniam docelowe, nowe otoczenie, w którym miałaby znaleźć się trybuna - jego architekturę, historię, która wiąże ten obiekt z tożsamością mieszkańców dawnych Wielkich Hajduk. Kwestia ta jest związana również z oceną stanu zachowania trybuny i ostateczne decyzje są uzależnione od ekspertyzy technicznej - dodaje Anna Piontek.
Jak się więc wydaje, najbardziej prawdopodobną opcją jest rozbiórka całej trybuny w celach budowy nowego stadionu. Część z legendarnej budowli ma jednak zostać zachowana i przeznaczona na cele muzealne.
- Obecnie czekamy na wspomnianą ekspertyzę techniczną, która pomoże określić, jak duży fragment trybuny jest możliwy do zachowania na cele muzealne. Kwestię tę będziemy analizować w najbliższym czasie zarówno z perspektywy przyszłego sposobu ekspozycji, jak i samego procesu demontażu trybuny i ponownego montażu zachowanego fragmentu, a zatem jego technicznej wytrzymałości. Zależy nam na tym, by fragment ten - lub fragmenty - prezentował unikalność konstrukcji trybuny - kończy Miejski Konserwator Zabytków w Chorzowie.
O tym co wydarzy się z trybuną krytą na Cichej 6 oficjalnie dowiemy się w kolejnych miesiącach.
Napisz komentarz
Komentarze