Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 21 kwietnia 2025 22:51
Reklama

"Nie ma, że się nie da!". Chorzowianie wyruszą na Ekstremalną Drogę Krzyżową

Już w najbliższy piątek, po wieczornej mszy, z Kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej w Chorzowie wyruszy Ekstremalna Droga Krzyżowa. Trasa licząca aż 27 kilometrów prowadzić będzie przez wszystkie parafie znajdujące się na terenie naszego miasta.
"Nie ma, że się nie da!". Chorzowianie wyruszą na Ekstremalną Drogę Krzyżową

Autor: Jakub Brzozowicz

Ekstremalna Droga Krzyżowa to coraz popularniejsza forma tego nabożeństwa, które zostaje przeniesione poza budynek kościoła i przekształcone w wymagającą nocną wędrówkę. Wierni w ciszy przemierzają trasę wynoszącą zazwyczaj kilkadziesiąt kilometrów, a włożony w to trud ma im pomóc przeżyć duchowo jedność z Jezusem.

W najbliższy piątek, tj. 28 marca, chorzowianie również będą mieli okazję wziąć udział w takim wydarzeniu. Za jego organizację odpowiedzialny jest wikary z parafii św. Jadwigi Śląskiej, ks. Adrian Lejta.

- Ekstremalna Droga Krzyżowa, polegająca na rozważaniach, które każdy sam indywidualnie przeżywa, jest nocną wędrówką. Ważne, aby jej trasa była na tyle długa, żeby człowiek nie tylko mógł zobaczyć ograniczenia związane z własnym życiem, duchowością czy moralnością, ale też ograniczenia związane z siłą fizyczną, aby doszedł do takiej granicy, w której rzeczywiście może powiedzieć "Tak, jestem umęczony, udręczony", no bo w końcu rozważamy Drogę Krzyżową Jezusa Chrystusa - wyjaśnia nam ks. Adrian.

Choć podobne wydarzenie było organizowane w naszym mieście już w poprzednich latach, to tym razem po raz pierwszy poszczególne stacje rozmieszczone zostały przy wszystkich chorzowskich parafiach. W sumie trasa liczy około 27 kilometrów.

- Zazwyczaj Ekstremalna Droga Krzyżowa ma 40 kilometrów. My w tamtym roku mieliśmy ich 22, teraz 27, więc idziemy w górę, ale tak naprawdę te kilometry nie są tak istotne, co sam fakt, że wyruszamy. To trochę tak jak w życiu. Można powiedzieć, że wyruszamy w drogę naszego życia, są stacje, przy których się zatrzymujemy, jakieś ważne momenty. Są też szczególnie bolesne momenty, dokładnie takie same, jak na Drodze Krzyżowej, czyli opuszczenie, samotność, śmierć bliskiej osoby. Wszystko to, co towarzyszyło Jezusowi, także w pewien sposób i nam towarzyszy. Chcemy te nasze cierpienia łączyć z męką Chrystusa po to, żeby cierpienie ludzkie po prostu miało sens - mówi wikary z parafii św. Jadwigi Śląskiej.

Licząca 27 kilometrów trasa może okazać się nie lada wyzwaniem nie tylko dla osób starszych, które stanowią zdecydowaną większość praktykujących wiernych, ale również dla młodszego pokolenia. Decydując się na udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej należy jednak pamiętać, że nie chodzi tutaj o ilość przemierzonych kilometrów, ale o włożony w to trud.

- Nie trzeba tej Drogi przejść całej, każdy tutaj dochodzi do granicy swoich możliwości. Ze względu na to, że chodzić będziemy w mieście, a nie np. w środku lasu, to właściwie w każdym momencie, kiedy tylko człowiek dojdzie do przekonania, że nie da rady dalej pójść i doszedł już do granicy swojej wytrzymałości, może zakończyć wędrówkę udając się do domu. Nawet jeżeli ktoś przejdzie 300 metrów, a to jest jego maksimum, to można powiedzieć, że przeszedł swoją Ekstremalną Drogę Krzyżową. Każdy przeżywa to w taki sposób, w jaki potrafi, w takiej wolności, więc to nie jest tak, że jak nie przeszedł tych 27 kilometrów, to jest jakimś słabeuszem. Chodzi właśnie o to, żeby dojść do granicy swoich możliwości - podkreśla organizator piątkowego wydarzenia.

Wydarzenie, które minie pod hasłem "Nie ma, że się nie da!" rozpocznie się o godz. 18:00 od mszy w parafii św. Jadwigi Śląskiej, skąd też chorzowianie udadzą się na wędrówkę. Zaleca się, aby ze względów bezpieczeństwa, przemieszczać się w małych grupach, mieć przy sobie elementy odblaskowe, a także zabrać latarki, wygodne obuwie oraz prowiant. Przejście całej trasy, połączone oczywiście z rozważaniami, potrwa około 6 godzin, a zatem szacuje się, że Ekstremalna Droga Krzyżowa zakończy się w Chorzowie najprawdopodobniej o godz. 1:00 w nocy.

- Paradoksalnie nie chodzi o to, żeby ta wędrówka nam coś dała. My mamy taką mentalność, że jak ja coś robię, to to musi mi coś dać. Nie, może to jest ten moment, w którym ja mam dać, w którym ja mam się nauczyć dawać. Może to jest ten moment, kiedy ja mam się nauczyć rezygnować z siebie po to właśnie, żeby zauważać drugiego człowieka. Może ja idę właśnie po to, żeby nauczyć się dawać Panu Bogu, a nie być tylko jakimś tłumem, jak w Ewangelii, który przychodzi tylko brać. Chodzi o to, żeby być uczniem, czyli być kimś, kto towarzyszy Jezusowi. W tej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej chcemy Mu towarzyszyć i chyba to jest najistotniejsze. Jednak ja myślę, że Pan Bóg jest hojny i dla wielu ludzi będzie to takie doświadczenie, gdzie rzeczywiście będą mieli poczucie obdarowania przez Niego - podsumowuje ks. Adrian Lejta.

Rozważania do pobrania: >>TUTAJ<<

Trasa cz. 1 >>TUTAJ<<, Trasa cz. 2 >>TUTAJ<<

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: RafiTreść komentarza: Alba Chorzów 🤣🤣 gorszego syfu już niema.. trudno znowu będzie trzeba wyrzucać śmieci koło kontenera..Data dodania komentarza: 17.04.2025, 00:11Źródło komentarza: Ceny za śmieci poszybują w górę? W Chorzowie rozstrzygnięto przetargAutor komentarza: podatnikTreść komentarza: Ale dajmy im 400 mln na stadion 😂 Napierw ze 3 sezony w ekstraklasie a potem możemy porozmawiać..Data dodania komentarza: 16.04.2025, 19:46Źródło komentarza: Ruch Chorzów nadal zawodzi. Tym razem przegrywa z zamykającą tabelę Stalą Stalowa WolaAutor komentarza: zniesmaczonyTreść komentarza: Ta pani w ogóle wie na jaki temat się wypowiada? Wedle niej Sylwestra zaczęto obchodzić dopiero pod koniec XIX w. Tymczasem historia mówi co innego. Sylwester był już obchodzony w starożytnym Rzymie. Starożytni Rzymianie czcili w ten dzień swojego boga Janusa. Języki angielski i niemiecki, przejęły właśnie od Janusa nazwę miesiąca styczeń (ang. January, niem. Januar). Wypadałoby również nadmienić, że od 46 roku p.n.e. Rzymianie Nowy Rok obchodzili już oficjalnie 1 stycznia bez odwoływania się do tradycji religijnej. Tego dnia urządzano huczne zabawy, przywdziewano maski i obdarowywano się prezentami. 1 stycznia 1000 roku papież Sylwester II udzielił wszystkim wiernym błogosławieństwa „Miastu i Światu” (Urbi et Orbi), co stało się papieską tradycją i trwa do dzisiaj. Tych informacji w tekście zabrakło. Na drugi raz zapytajcie jakiegoś historyka. Ta pani jest najwyraźniej niedoinformowana w temacie.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 20:02Źródło komentarza: Przegnać złe duchyAutor komentarza: slawekTreść komentarza: hard rock pub powstał w II połowie 1997 roku a nie w 1996Data dodania komentarza: 7.04.2025, 15:16Źródło komentarza: Zamyka się kultowy pub. "Brak nam już słów"Autor komentarza: jaaaTreść komentarza: Oraz światła reflektorowe ze Stadionu ślaskiego , ufo to raczej spodek dla niektórych , takie betonowe stare coś cos co upiekszono , nie róbmy z siebie idiotów , twierdzac że mamy te ufoData dodania komentarza: 1.04.2025, 14:53Źródło komentarza: Tajemnicze znalezisko w tramwaju! Czy należy do kosmitów?Autor komentarza: SzymonTreść komentarza: Taki podatek to kwota około 50 zł miesięcznie. To teraz wszystko ruszy z kopyta ;)Data dodania komentarza: 27.03.2025, 15:26Źródło komentarza: Nowe ulgi podatkowe dla chorzowskich przedsiębiorców. “To pierwszy z serii pomysłów”