Żadna z ekip mierzących się w czwartek w meczu zamykającym 27 kolejkę Betclic 1. Ligi, pewnie nie tak wyobrażała sobie początek piłkarskiej wiosny. O ile goście z Legnicy mogli raczej mówić o mieszanych uczuciach, jeśli chodzi o punktowanie w tym roku, o tyle zespół Ruchu Chorzów borykał się już z potężnym kryzysem. Niebiescy nie wygrali w siedmiu meczach z rzędu, a w kolejnych czterech nie strzelili nawet gola.
Podopieczni Dawida Szulczka weszli w spotkanie, delikatnie mówiąc, bardzo źle. Już w czwartej minucie zostawili w swoim polu karnym samotnego Iwo Kaczmarskiego, który pewnie pokonał Jakuba Bieleckiego. Dwie minuty później na 0:2 huknął Kamil Antonik. Atmosfera na Stadionie Śląskim zrobiła się gęsta, a przecież mecz dopiero co się zaczął.

fot. Marcin Bulanda / Press Focus
W odwecie sprawną akcję przeprowadzili Niebiescy, lecz piłka po strzale Szymona Szymańskiego tylko obiła słupek. Wiele emocji przyniosła także końcówka pierwszej części spotkania. Najpierw dwukrotnie z bliskiej odległości obrońcy Ruchu blokowali uderzenia Mateusza Bochnaka, a następnie dobitkę Jacka Podgórskiego, po próbie Antonika, efektownie wybronił Bielecki.
Jeszcze przed gwizdkiem, ze stałego fragmentu gry dośrodkowywał Mohamed Mezghrani. Futbolówkę trącił głową Daniel Szczepan, a formalności dopełnił Dominik Preisler. Była to jego premierowa bramka dla Ruchu Chorzów. Tym samym, choć do tej pory na murawie lepiej spisywali się goście, chorzowianie wrócili do gry.
Po zmianie stron inicjatywę przejęli gospodarze, klarowniejsze sytuacje miała jednak Miedzianka. Dwukrotnie przed szansą stanął Dominik Mioc. Najpierw jego strzał w siatkarskim stylu przyjął golkiper Ruchu, później spod nogi futbolówkę wybił mu Mezghrani.
Choć trzeba przyznać, że w drugiej odsłonie chorzowianie wyglądali znacznie lepiej, żadnej z akcji nie udało im się zamienić na gola. W efekcie był to ich ósmy mecz z rzędu z rozgrywkach, w którym nie udało im się wygrać. Na “pocieszenie”, ilość potyczek z kolei bez gola zakończyli na czterech.
Po 27 kolejce Betclic 1. Ligi Ruch Chorzów zajmuje 10 lokatę w tabeli i traci już 9 punktów do strefy barażowej. Miedź Legnica utrzymała 4 miejsce.
Okazja na przełamanie passy bez zwycięstwa dla Niebieskich już w tę niedzielę, gdy podejmą Stal Stalową Wolę. Początek spotkania o godzinie 17:00.
Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:2 (1:2)
(Preisler 43’ - Kaczmarski 4’, Antonik 6’)
Ruch: Bielecki - Konczkowski (46 Cykało), Szymański, Sadlok, Preisler (67 Ventura) - Mezghrani, Szwoch (79 Sobeczko) - Borowski, Adkonis (67 Karasiński), Moneta (62 Kozak) – Szczepan; trener: Dawid Szulczek.
Rezerwowi: Turk, Lukić, Starzyński, Myszor.
Miedź: Wrąbel – Grudziński, Kovacević, Kwiecień, Podgórski, Mioć (82 Drygas), Kaczmarski, Hartherz, Hajda, Bochnak (71 Engvall), Antonik (90 Michalik); trener: Wojciech Łobodziński.
Rezerwowi: Abramowicz, Drina, Leończyk, Diallo, Szymoniak, Walczak.
Żółte kartki: Kozak, Szczepan - Hajda.
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Widzów: 7761.
Napisz komentarz
Komentarze