Trzy punkty na koncie Ruchu Chorzów i pięć Kotwicy Kołobrzeg, w obu przypadkach zdobyte dzięki remisom. To dorobek jakim mogły “pochwalić się” w tym roku w Betclic 1. Lidze ekipy rywalizujące w meczu zamykającym 29 kolejkę rozgrywek.
Novothny wrócił z impetem
Nastroje w Chorzowie nie należą do szczególnie optymistycznych i już nawet trener Dawid Szulczek przyznał, że w obecnym składzie personalnym nie liczy na sukces, w kontekście awansu do ekstraklasy. Kotwica będąca na ostatnim miejscu gwarantującym utrzymanie potrzebowała punktów jak tlenu. Dodatkowo mieli atut własnego boiska.
Do składu Ruchu powrócił Soma Novothny, zastępując tego dnia Daniela Szczepana. Węgierski napastnik niewiele grał wiosną, a od porażki z Legią Warszawa był poza składami meczowymi. Szybko jednak udowodnił, że warto było na niego postawić, trafiając głową do bramki rywali, po dośrodkowaniu Dominika Preislera. Odpowiedź była natychmiastowa - trzy minuty później wyrównał Josh Perez. Zebrał piłkę w polu karnym i huknął do siatki lewą nogą.
Po zmianie stron do ataku rzucili się Niebiescy. Najpierw Miłosz Kozak spróbował szansy strzałem z dystansu, ale świetną interwencją popisał się Marek Kozioł. Po chwili bliski szczęścia był Novothny, lecz znów lepszy okazał się golkiper Kotwicy.
Ruch wyszedł na prowadzenie po błędzie bramkarza gospodarzy. Ten prawdopodobnie uznał, że futbolówka opuści boisko, lecz za jego plecami zdążył ją dośrodkować Preisler. Następnie Novothny dopełnił formalności, pakując piłkę do pustej bramki.
Węgierski napastnik skompletował hat-tricka po zgraniu Mateusza Szwocha w polu karnym, ponownie trafiając głową. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Mykola Musolitin oddał strzał zza pola karnego i pomimo dość ostrego kąta udało mu się zaskoczyć Jakuba Bieleckiego, zdobywając bramkę kontaktową (2:3).
Na kilka minut przed zakończeniem starcia, zgromadzeni na trybunach fani (?) ukradli nieco czasu piłkarzom, odpalając race i rzucając je na murawę. Mecz został przerwany na kilkanaście minut, a prowadzący spotkanie zaprosił zawodników poza boisko.
Po wznowieniu na polu gry pojawił się Daniel Szczepan. Najskuteczniejszy napastnik Ruchu wywalczył jeszcze jedenastkę, po czym mocnym strzałem zamienił ją na bramkę. Tuż przed gwizdkiem na 3:4 z rzutu wolnego potężnym uderzeniem popisał się Michał Cywiński.
To pierwsze zwycięstwo Ruchu Chorzów w tym sezonie Betclic 1. Ligi, czym zatrzymano serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa, i czterech z rzędu porażek. Ten rezultat dał podopiecznym Dawida Szulczka awans na 9 miejsce w tabeli, z aktualną stratą 11 punktów do strefy barażowej.
Kotwica Kołobrzeg – Ruch Chorzów 3:4 (1:1)
(Perez 18’, Musolitin 75’, Cywiński 90'+9' - Novothny 16’, 52’, 61’, Szczepan 90'+5')
Kotwica: Kozioł - Faworov, Cywiński, Wełna, Musolitin, Ramos, Kort, Trojnarski (68 Kurowski), Kreković (68 Kozłowski), Sadowski (73 Skiba); trener: Piotr Tworek.
Rezerwowi: Krzepisz, Cucos, Lasek, Nawate, Ziętek.
Ruch: Bielecki – Mezghrani (70 Konczkowski), Cykało, Karasiński, Preisler (76 Borowski) – Ventura (90 Łaski), Szwoch – Myszor, Adkonis, Kozak (76 Moneta) – Novothny (90 Szczepan); trener: Dawid Szulczek.
Rezerwowi: Turk, Starzyński, Sobeczko, Łaski, Szczepan, Łukowiak.
Żółte kartki: Sadowski - Mezghrani, Karasiński
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 1767.
Napisz komentarz
Komentarze