Podczas niedzielnego popołudnia miejsce miała ostatnia ligowa kolejka sezonu 2024/25 Betclic 1 Ligi. Ruch Chorzów zmierzył się w niej z Polonią Warszawa. Niebiescy już kilka tygodni temu stracili matematyczne szanse walki o baraże, a jak przyznawali sami działacze oraz sztab szkoleniowy ostatnie spotkania traktowane są jako początek kolejnego okresu przygotowawczego do nowej kampanii. Przyjezdni z Warszawy zaś dzięki dobrej grze w czasie całej kampanii już wcześniej zagwarantowali sobie miejsce w barażach, a w czasie ostatniej kolejki walczyli wyłącznie o to, czy finalnie uplasują się na piątym bądź szóstym miejscu.
Początek spotkania był dość niemrawy. Tempo rozgrywania spokojne, a na pierwszą poważną akcję kibice musieli trochę poczekać. Swoich szans poszukiwali Dominik Preisler czy Soma Novothny, ale strzały tych zawodników nie znajdywały drogi do bramki przyjezdnych z Warszawy.
Około 27 minuty zaatakowała za to Polonia i jak się okazało zrobiła to, bardzo skutecznie. Początkowe zamieszanie na granicy pola karnego poskutkowało tym, że piłka znalazła się pod nogami Marcela Predenkiewicza. Młody skrzydłowy sprytnie podciął futbolówkę do Łukasza Zjawińskiego, a najlepszy strzelec Polonii pewnie skierował ją do bramki.
Bramka gości podziałała na Niebieskich pobudzająco i Ruch próbował odpowiedzieć już kilka minut później. Po dobrym dograniu z rzutu rożnego głową ponownie do piłki doszedł Preisler, ale jego strzał minął lewy słupek bramki gości. Później po dobrej akcji Mateusza Szwocha przed szansą stanął żegnający się z Ruchem Bartłomiej Barański, ale przyszły zawodnik Lecha Poznań również nie zdołał pokonać bramkarza Czarnych Koszul.
Przewaga Ruchu ciągle jednak rosła, a szczególnie duże zagrożenie Niebiescy sprawiali poprzez stałe fragmenty gry i niepewne wyjścia do piłki bramkarza stołecznej drużyny.
Pozytywne minuty w gola przekuć udało się jednak nie ze stałego fragmentu gry, a po bardzo składnej, trójkowej akcji. W 39 minucie Miłosz Kozak dograł do Somy Novothnego, ten tyłem do bramki zgrał przytomnie do Barańskiego, a młody zawodnik oddał mocny strzał w prawy górny róg bramki, pokonując tym samym Adriana Sandacha.
W 45 minucie, tuż przed zejściem obu drużyn do szatni ponownie zaatakował Ruch. Po dobrym zagraniu z rzutu rożnego Mateusza Szwocha do piłki doszedł Andrej Lukic i uderzył ją w poprzeczkę bramki Polonii. Choć zawodnicy gospodarzy reklamowali jeszcze w tej akcji rękę, to sędzia spotkania Sebastian Krasny z Krakowa nie dopatrzył się żadnego przewinienia. Na przerwę zawodnicy schodzili więc przy wyniku 1:1.
W drugiej połowie obraz spotkania znacząco się nie zmienił. Tempo nie powalało, choć pomimo tego obie drużyny potrafiły stworzyć sonie niezłe sytuacje do objęcia prowadzenia. W drużynie Polonii przed dobrą szansą stanął Predenkiewicz, który jednak nie zdołał pokonać Martina Turka. Gospodarze próbowali odpowiedzieć kilka minut później, kiedy to po raz drugi w tym meczu piłka wylądowała na poprzeczce bramki stołecznych. Tym razem strzał oddawał Mateusz Szwoch, a dobrą paradą popisał się stojący w bramce Sandach.
W 62 minucie spotkania po raz ostatni w koszulce Ruchu Chorzów na boisku pojawili się Łukasz Moneta i Filip Starzyński. Klub już w zeszłym tygodniu ogłosił, że wygasające kontrakty 30 czerwca 2025 roku nie zostaną przedłużone.
Niestety im bliżej było końca spotkania, tym bardziej piłkarze Polonii spowalniali tempo "widowiska". Czarne Koszule za wszelką starały się jak najdłużej utrzymać piłkę, tym samym nie zbliżając się zbyt blisko bramki strzeżonej przez Martina Turka. W ostatnich 15 minutach nie wydarzyło się więc zbyt dużo, a piłkarze spacerowym tempem dowieźli do końca remisowy wynik z pierwszej połowy.
Dla zawodników Dawida Szulczka jeden punkt zdobyty w ostatniej kolejce oznacza, że sezon zakończą na dziesiątym miejscu w tabeli ligowej i sporym rozczarowaniem oraz bólem głowy działaczy Niebieskich przed nadchodzącym okienkiem transferowym.
Jako, że była to ostatnia kolejka wiemy również, że do Ekstraklasy awansują Arka Gdynia i Termalica Bruk-Bet Nieciecza. W barażach zagrają Wisła Płock, Wisła Kraków, Miedź Legnica oraz Polonia Warszawa. Z pierwszą ligą pożegnają się za to Stal Stalowa Wola, Warta Poznań i Kotwica Kołobrzeg. Wszystko przez bramkę, którą zdobyła ekipa Pogoni Siedlce w ostatnich sekundach swojego spotkania.
Ruch Chorzów - Polonia Warszawa 1:1 (1:1)
(Barański 39' - Zjawiński 27')
Ruch: Turk – Konczkowski, Karasiński, Lukic, Preisler - Barański (Moneta 62'), Szwoch (Wawrzyniuk 93'), Mezghrani - Kozak (Rosół 93'), Adkonis (Starzyński 62') - Novothny (Myszor 89'); trener: Dawid Szulczek.
Rezerwowi: Bielecki, J. Szymański, Borowski, Łaski.
Polonia: Sandach – Hoxhallari (Kołodziejski 60'), Szur (Terpiłowski 81'), Grudniewski, Olszewski - Poczobut, Durmus (Młyński 60'), Bajdur, Vasin (Wojciechowski 46'), Predenkiewicz - Zjawiński (Śpiewak 68'); trener: Mariusz Pawlak.
Rezerwowi: Brudnicki, Kluska, Kapusta, Cisse
Żółte kartki: Starzyński - Poczobut
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
Napisz komentarz
Komentarze