Muzeum w Chorzowie powstało 13 grudnia 1935 roku jako połączenie działalności muzeów w Bytomiu i Świętochłowicach, początkowo mieszcząc się przy ul. gen. H. Dąbrowskiego 53. Po przerwie spowodowanej II wojną światową, wznowiło działalność w lutym 1945 roku przy ul. Sienkiewicza 3. W styczniu 1959 roku przeniesiono je do siedziby przy ul. Powstańców 25. W 1991 roku stało się samorządową instytucją kultury. W sierpniu 2021 roku zostało połączone z Muzeum Hutnictwa, a placówka przy ul. Powstańców funkcjonuje jako Oddział Historii Miasta i Regionu.
Wraz z rozwojem głównej siedziby Muzeum Hutnictwa i jego zdecydowanie nowocześniejszą ofertą, punkt przy ulicy Powstańców stracił na atrakcyjności. To można powiedzieć, pewien znak czasów. Ale władze miasta nie pozostały głuche na te doniesienia i przygotowano plan, aby ten istotny element historii regionu dotarł on do szerszego grona, niekoniecznie z pierwotnej lokalizacji.
“Aktualnie wyznaczamy kierunek rozwoju”
Dom Kalidego to jeden z najstarszych budynków miejskich, ocalały z pierwotnej kolonii robotniczej dla pracowników Królewskiej Huty. Miał on zostać zaadaptowany na potrzeby Oddziału Historii Miasta i Regionu Muzeum Hutnictwa, i tym samym zastąpić niepopularną placówkę na ul. Powstańców. Pieniądze na tę realizację “leżały na stole”.
Nie było tajemnicą, że nowy zarząd miasta, z prezydentem Szymonem Michałkiem na czele, był dość sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. Już w sierpniu 2024 roku poinformowano, że projekt ten "jest przez władze miasta i pracowników merytorycznych analizowany". Z planu finansowego na 2025 rok wynika jednak, że w najbliższym czasie żadnych inwestycji w Muzeum Hutnictwa nie będzie. Szkoda, bo na rewitalizację Domu Kalidego Chorzów mógł pozyskać niemal 7,2 mln zł dotacji w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Pełen koszt przedsięwzięcia miał wynieść 9 680 000 zł brutto. Miasto odstąpiło jednak od realizacji umowy z wykonawcą.
Zapytaliśmy miejską konserwator zabytków, Annę Piontek, o opinię na ten temat. Przekazała nam, że projekt ma pewne mankamenty. Chodzi o zaplanowane tam przestrzenie magazynowe, które w jej ocenie są “niewłaściwe”.
- Jak wszyscy wiemy, zwłaszcza obiekty z rejestru zabytków wymagają odpowiedniej troski. Żeby zachować jak najwięcej substancji zabytkowej, trzeba zatem określać takie funkcje dla tych obiektów, które nie będą tej substancji całościowo naruszały. Magazyny muzealne, zwłaszcza nowoczesne magazyny muzealne, wymagają innych warunków, niż te możliwe do osiągnięcia w Domu Kalidego - wskazała Anna Piontek.
Dodaje, że zaplanowanie oddziału Muzeum Hutnictwa w Domu Kalidego “wymagałoby znaczących interwencji budowlanych w oryginalną substancję”. Przyznała, że plany adaptacji tego obiektu budzą jej wątpliwości jako Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Zapytałem czy nie powinno się “kuć żelaza”, jeśli jest szansa na rewitalizację Domu Kalidego, bo kolejna taka może nie pojawić się przez następne 200 lat.
- My kujemy to żelazo i na pewno jest nie tylko szansa, ale dobra sposobność, by Dom Kalidego w najbliższych latach odzyskał swój blask - odpowiada Anna Piontek. - Aktualnie wyznaczamy kierunek rozwoju Domu Kalidego i w zależności od ostatecznie podjętych decyzji o odpowiednie środki będziemy się starać we właściwych programach - zapewniła.
Innego zdania jest Henryk Mercik, były konserwator zabytków Chorzowa, a obecnie Rybnika. Przyznał, że nie może odnieść się do samego projektu, bo go zwyczajnie nie widział. Jest jednak pewny, że wcielenie budynku jako część Muzeum Hutnictwa jest “absolutnie bezwzględne”.
- Dbanie o dziedzictwo kulturowe to nie jest to samo, co wyznaczanie kierunków rozwoju miasta. Dziedzictwo kulturowe już jest. Jest nam dane przez naszych przodków, poprzedników i co najważniejsze jest zasobem nieodnawialnym. Jak coś zostanie zniszczone, to nigdy już tego nie odzyskamy. Nigdy. Kierunki rozwoju to my możemy, a nawet powinniśmy wyznaczać, natomiast są pewne fundamenty, których nie zmienimy - tłumaczy Henryk Mercik. - Nie zmienimy, bo każde miasto ma takie, a nie inne fundamenty. Podobnie jak każdy z nas ma takich, a nie innych przodków. Ktoś być może by chciał, żeby jego przodkiem był ktoś inny. Ja oczywiście nie - od razu mówię. To są moje korzenie, to jest moja rodzina. To jest moja tożsamość. I ten obecnie doprowadzony do ruiny Dom Kalidego to jest tożsamość Chorzowa - podkreśla.
Radni zdecydują
W porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta Chorzów (29.05) znajduje się uchwała “w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości zabudowanej, położonej w Chorzowie przy ul. Powstańców 25”. Jak wskazano w projekcie uchwały, nieruchomość zabudowana jest budynkiem o powierzchni użytkowej 799,70 m2, który znajduje się w spisie obiektów zabytkowych z terenu Chorzowa. Dowiadujemy się również, że obecnie z nieruchomości korzysta Muzeum Hutnictwa na podstawie umowy dzierżawy.
Jeśli radni przegłosują uchwałę, obiekt trafi na sprzedaż. Gdzie w takim przypadku swoje miejsce znajdzie Oddział Historii Miasta i Regionu Muzeum Hutnictwa, jeśli nie w Domu Kalidego? Zapewne takie pytanie pojawi się na czwartkowej sesji.
Napisz komentarz
Komentarze